11 września 2014

W ciemnościach strachu - Maxime Chattam


Wydawnictwo: Sonia Draga
Liczba stron: 496

Lubicie otulić się kocem i z filiżanką aromatycznej kawy lub herbaty pod ręką zatopić się w lekturze? Zakładam, że tak, mnie samej czytanie sprawia ogromną frajdę właśnie w takich momentach. Ale nie wszystkie historie można poznawać w atmosferze błogości, relaksu i zasłużonego lenistwa. Przy niektórych książkach nie sposób spokojnie popijać sobie popołudniową kawkę albo raczyć się słodkimi przekąskami. Dlaczego? Przez emocje, które te powieści wzbudzają. Właśnie emocje i nieustanne napięcie wywoływane zwrotami akcji, makabrycznymi opisami oraz wyobraźnią pracującą w takich chwilach na najwyższych obrotach, sprawiły, że nie byłam w stanie usiedzieć w jednym miejscu, czytając W ciemnościach strachu. Historia opowiedziana przez Chattama całkowicie zburzyła moje rytuały. Kiedy tylko zanurzyłam się w ten potworny świat, zapomniałam o gorącej herbacie i wylegiwaniu się na kanapie. Gdyby ktoś mnie wtedy obserwował, zobaczyłby jak miotam się nerwowo po pokoju, zaciskając palce na książce. Drugi tom Trylogii zła jest jeszcze bardziej mroczny i nieprzewidywalny niż pierwszy. Moim zdaniem to thriller doskonały, ale przeznaczony tylko dla czytelników o stalowych nerwach. 

Większość serii kryminalnych można poznawać bez zachowania chronologii czytanych części, bo przecież w każdej książce pojawia się inna zagadka do rozwiązania. Teoretycznie w przypadku cyklu Chattama też tak jest, jednak przed sięgnięciem po drugi tom, doradzam zapoznanie się z pierwszą historią, w której pojawia się Joshua Brolin, żeby móc w pełni docenić umiejętności tego bohatera oraz dostrzec metamorfozę jaką przechodzi. Tym razem były profiler pojawia się w charakterze prywatnego detektywa szukającego pewnej dwudziestolatki. Brolin przyjeżdża do Nowego Jorku, by razem z policjantką Annabel O’Donnel rozwikłać niezwykle skomplikowaną sprawę. Śledczy muszą odnaleźć prawdziwą bestię; diabła w ludzkiej skórze, który nie waha się fundować swoim ofiarom najwymyślniejszych tortur, zadając im niewyobrażalny fizyczny i psychiczny ból. Bohaterowie podążają tropem piekielnie inteligentnego psychopaty zdolnego do wszelkich perwersji i ze zgrozą odkrywają, że w człowieku drzemią najpodlejsze i najbardziej odrażające pragnienia. A najgorsze jest to, że nie sposób wytropić i posłać za kratki wszystkich seryjnych zabójców. Prędzej czy później świat znów usłyszy o kimś, kto porywa, gwałci i morduje w imię sobie tylko znanych pobudek.

Maxime Chattam posiada prawdziwy talent pisarski i to czuć od pierwszej strony. Niewielu autorów potrafi wprowadzać czytelnika w fikcyjny świat w taki sposób, by odbiorca od początku miał świadomość, że właśnie poznawana historia pozostanie z nim na długo, bardzo długo. Pierwszy tom czytałam ponad dwa lata temu, ale doskonale pamiętam zawarte w nim zdarzenia. Jestem przekonana, że również tej książki nie będę potrafiła wyrzucić z pamięci, bo W ciemnościach strachu to jedna z bardziej emocjonujących i trzymających w napięciu opowieści o seryjnym mordercy, jakie kiedykolwiek czytałam. Francuski pisarz ma niebywałą zdolność do tworzenia przejmujących, wzbudzających trwogę fragmentów, od których aż cierpnie skóra. Na dodatek niemal cała książka składa się właśnie z takich scen, przez co atmosfera jeszcze bardziej się zagęszcza. Nie zliczę ile razy bohaterowie znajdują się w śmiertelnym niebezpieczeństwie oraz jak często igrają ze złem w najczystszej postaci. Czytając o każdym takim zdarzeniu, miałam wrażenie, że jestem tuż obok nich, więc za chwilę i mnie może przytrafić się coś przerażającego. Opisy podziemnych labiryntów, odrażających klubów, opuszczonych magazynów oraz obrzydliwych zdjęć czy nagrań są tak sugestywne, że wymagają od czytelnika bardzo mocnych nerwów. Chattam sportretował tę stronę ludzkiej natury, której nikt nie chciałby poznać w rzeczywistości.

Josuhę Brolina polubiłam już w poprzedniej części, teraz zaś utwierdziłam się w przekonaniu, że to nietuzinkowa i ciekawie skonstruowana postać. Mężczyzna przeżył w przeszłości wielką tragedię, jednak mimo tego zdołał się pozbierać, a nawet w pewien sposób wrócić do zawodu, by móc zrobić użytek ze swoich umiejętności. Do kryminałów coraz częściej wprowadzane zostają postaci profilerów analizujących postępowanie przestępców, by najpierw przewidzieć ich działania, a następnie im zapobiec. Jednak nie przypominam sobie, by jakikolwiek inny bohater był tak skuteczny i zdolny jak Brolin. Mężczyzna nie musi starać się myśleć jak zwyrodnialcy, on jest w stanie na jakiś czas niemal wniknąć w umysł psychopatycznego mordercy, by odczuwać jak on, a przez to zrozumieć jego pragnienia. Dzięki temu były agent FBI jest tak skuteczny, ale jednocześnie tak przerażający, bo jeśli kiedykolwiek Brolin zechce zejść na złą drogę, będzie zabójcą doskonałym. Sympatią obdarzyłam również silną i inteligentną Annabel O’Donnel. Pewne dramatyczne zdarzenie także odcisnęło piętno na życiu kobiety, więc ona i Joshua mają ze sobą wiele wspólnego. Na szczęście Maxime Chattam nie należy do pisarzy pragnących za wszelką cenę wcisnąć wątek romantyczny do swojej historii, by połączyć dwoje samotnych, nieszczęśliwych ludzi, za co jestem mu ogromnie wdzięczna.

W ciemnościach strachu to świetnie napisana książka. Autor bardzo zręcznie podsuwa kolejne tropy jednocześnie wszystko plącząc i komplikując tak, by czytelnicy mogli pogłówkować nad tożsamością mordercy. Chętnie podjęłam tę swoistą grę z Chattamem, jednak najwyraźniej kiepski byłby ze mnie detektyw, ponieważ nie odkryłam, kto stoi za szeregiem makabrycznych zdarzeń. Zakończenie mnie zaskoczyło, bo w pewnym momencie byłam przekonana, że już wszystko wiem. Jak się okazało, myliłam się, ale to dobrze. Lubię jak na koniec autor thrillera kryminalnego serwuje coś zupełnie nieprzewidywalnego, odwracając perspektywę i rzucając nowe światło na sprawę. Jestem zadowolona z finału powieści, chociaż jeden wątek pozostał niedomknięty. Mam jednak nadzieję, że w ostatniej części wszystko stanie się jasne. Maxime Chattam doskonale wie jak nieustannie podgrzewać atmosferę i utrzymywać odbiorcę w niepewności, a jego opisy makabrycznych praktyk przyprawiają o gęsią skórkę. Gorąco polecam tę książkę fanom gatunku, a sama już od dzisiaj rozpoczynam kompletowanie całego dorobku literackiego pisarza.

Ocena: 6 / 6

Trylogia zła:
3. Diabelskie zaklęcia

Książka przeczytana w ramach wyzwań: Kryminalne wyzwanie, Klucznik, Z półki oraz Czytamy kryminały.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz