Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 462
Pierwsze wydanie: 2015
Ostatnio chętniej sięgałam po klasykę grozy niż po współczesne horrory, co doprowadziło do zaniedbania tej drugiej grupy. Postanowiłam więc nadrobić zaległości i zapoznać się z książką, zbierającą wiele pozytywnych recenzji wśród blogerów. Gałęziste dotarło do mnie w połowie stycznia, ale cieszę się, że za lekturę zabrałam się dopiero w okresie świątecznym, ponieważ w przedstawionej historii Wielkanoc odgrywa ogromne znaczenie. Głównymi bohaterami jest para studentów, którzy zdecydowali się na wspólny wyjazd, by ratować rozpadający się związek. Karolina i Tomek różnią się jak ogień i woda. Coraz częściej ciche dni zastępują czułe chwile, a spędzony razem czasem doprowadza do wybuchu sprzeczek lub kłótni. Wycieczka w okolice Suwałk jawi się jako ostatnia szansa na naprawienie relacji, ale od samego początku wszystko idzie nie tak jak powinno. Najpierw Tomek omal nie powoduje wypadku drogowego, następnie okazuje się, że z zamówionego noclegu nici, a młodzi lądują w maleńkiej wiosce położonej w samym sercu lasu. Już pierwszej nocy przekonują się, że w okolicy dzieje się coś dziwnego, jednak to dopiero wstęp do ich mrożącej krew w żyłach przygody.