Wydawnictwo: Czarna Owca
Liczba stron: 536
Kryminały Camilli
Läckberg traktuję jako odskocznię od mrocznych i wzbudzających ogromne emocje
historii, które rodzą się w umysłach innych pisarzy. W powieściach tej autorki
wątki obyczajowe mają równie duże znaczenie, co zagadka kryminalna, a sama
intryga zazwyczaj nie należy do bardzo skomplikowanych. Nie uważam, żeby
wymienione cechy były wadami w przypadku twórczości Läckberg, ale warto
wiedzieć, czego można spodziewać się po jej książkach. Kamieniarz to trzecia część cyklu o policjancie Patriku Hedströmie
i jego partnerce Erice Falck. Po raz kolejny władze muszą zmierzyć się ze
sprawą zabójstwa, która wstrząsnęła całą Fjällbacką. Na początku myślano, że
kilkuletnia Sara Klinga utonęła w morzu w wyniku nieszczęśliwego wypadku.
Jednak sekcja zwłok wykazała, że dziecko miało w płucach ślady słodkiej wody i
mydła. Policja nie może znaleźć żadnego punktu zaczepienia. Kto byłby na tyle
okrutny, by utopić dziewczynkę w wannie, a następnie wyrzucić ciało do morza?
Powieść czytało mi się
błyskawicznie. Pochłaniałam stronę za stroną i ani przez chwilę nie czułam się
znudzona, mimo że w połowie książki domyśliłam się, kto zamordował małą Sarę.
Zazwyczaj nie lubię zbyt wcześnie odkrywać tożsamości zabójcy, ponieważ wolę
być nieustannie zaskakiwana rozwojem wydarzeń i wprowadzana przez autora w
błąd. Läckberg nie stosuje żadnych chwytów mających zdezorientować czytelnika.
Szwedzka pisarka pozwala odbiorcy poznać więcej szczegółów niż bohaterom,
dlatego rozwikłanie intrygi nie stanowi dużego problemu. Na szczęście samo
nabranie podejrzeń i przeświadczenie, że dana postać jest właśnie mordercą, nie
wyjaśnia jeszcze wielu innych kwestii. Dzięki temu Kamieniarz pozostaje lekturą interesującą do samego końca. Liczne
wątki obyczajowe również wpływają na atrakcyjność tej powieści, ponieważ
zgrabnie łączą się ze sprawą zabójstwa, obnażając ludzkie przywary oraz dziwactwa.
Podobało mi się także wprowadzenie historii z przeszłości, która przez długi
czas wydaje się nie mieć żadnego związku ze śmiercią dziewczynki. Dopiero
później poszczególne elementy układanki trafiają na swoje miejsce i wszystko
zaczyna tworzyć logiczną całość.
Camilla Läckberg,
podobnie jak większość szwedzkich autorów kryminałów, wykreowała bardzo
wiarygodną postać policjanta prowadzącego dochodzenie. Patrik Hedström w
niczym nie przypomina superbohatera, który dzięki niespotykanej intuicji lub
innym rzadkim umiejętnościom, wpada na właściwy top. Mężczyzna jest ambitny,
zdolny, ale przede wszystkim bardzo pracowity. Właśnie ta ostatnia cecha często
decyduje o sukcesie jego działań. Gdy gnuśny szef Mellberg zrzuca na
podwładnych swoje obowiązki, a starszy kolega Ernst tylko marzy o tym, by
zerwać się ze służby do domu, Patrik wykazuje prawdziwe zainteresowanie
śledztwem i robi wszystko, żeby jak najszybciej schwytać przestępcę. Cieszę się
również, że Hedström nie jest typowym bohaterem kryminałów z licznymi
problemami osobistymi, nałogami czy skłonnością do agresji. Policjant ma
partnerkę i malutkie dziecko, więc można powiedzieć, że wiedzie udane życie
rodzinne, chociaż oczywiście nie omijają go codzienne troski i zmartwienia.
Dobrze jest czasami przypomnieć sobie, że świetny detektyw może być właśnie
spokojnym, ułożonym mężczyzną, który po ciężkim dniu marzy o tym, żeby utulić
dziecko do snu.
Szkoda, że po raz
kolejny postać Eriki Falck została potraktowana po macoszemu. W pierwszej
części kobieta była ważną bohaterką, brała udział w śledztwie, o ile dobrze
pamiętam, zajmowała się też pisaniem książek. Niestety w drugiej powieści z
cyklu autorka zmarginalizowała rolę Eriki. Miałam nadzieję, że w Kamieniarzu bohaterka powróci i znów
będzie miała znaczący wpływ na rozwój wydarzeń. Nic z tego, pisarka wtłoczyła
partnerkę Patrika w domowy kierat i niewiele pozostało z niegdyś odważnej,
przebojowej kobiety. Rozumiem, że dzięki temu autorka pokazała trudny macierzyństwa
i przytłaczającą codzienność, która w pewnym momencie dopada młodych rodziców,
ale najwyższy czas, żeby pani Falck wróciła do gry. W powieści pojawia się
wielu bohaterów, ale pisarce udało się uniknąć chaosu, więc z przyjemnością
śledziłam fabułę i zagłębiałam się w życie kolejnych postaci. Ich złożoność
stanowi ogromny atut tej książki. Czytelnik poznaje całą galerię osobowości. Od
zamkniętej w sobie, zawsze podporządkowanej mężowi kobiety, poprzez ziejących
wzajemną nienawiścią sąsiadów aż do cierpiącego na zespół Aspergera
programisty, który nie potrafi odczytywać niewerbalnych komunikatów, przez co ma
trudności w nawiązywaniu kontaktów z innymi ludźmi.
Z przyjemnością
przeczytałam kolejną książkę Läckberg, mimo że akcja rozwija się raczej
spokojnie, a tożsamość mordercy nie stanowi wielkiej zagadki. Kamieniarz jest przykładem dobrze
napisanego, nieco lżejszego kryminału, który potrafi przyciągnąć uwagę odbiorcy
i zapewnić mu kilkugodzinną rozrywkę. Pisarka postarała się o spójne połączenie
wszystkich wątków oraz rozwiązanie każdej tajemnicy, więc na końcu miałam
poczucie, że zdarzenia zostały wytłumaczone i odpowiednio umotywowane. Lubię powieści tej pisarki, odnoszę wrażenie,
że z każdą kolejną historią Camilla Läckberg doskonali swój warsztat, co
pozwala mieć nadzieję na coraz lepsze i bardziej dopracowane książki. Ponadto zżyłam
się z bohaterami, więc tym chętniej sięgnę po następne części cyklu. Przyznaję,
że Kamieniarz nie należy do grona
wybitnych szwedzkich kryminałów, ale mimo tego jest to lektura warta uwagi.
Ocena: 4,5 / 6
Cykl z Eriką Falck i Patrikiem Hedströmem:
2. Kaznodzieja
3. Kamieniarz
4. Ofiara losu
5. Niemiecki bękart
6. Syrenka
7. Latarnik
8. Fabrykantka aniołów
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Book-Trotter, Trójka e-pik oraz Kryminalne Wyzwanie