Wydawnictwo: MG
Liczba stron: 272
Rok pierwszego wydania: 1972
Leopold Tyrmand już w samym wstępie do swojej książki wyjaśnia, czym ona jest i w jakim celu została napisana. Ironicznie zatytułowany zbiór kilkudziesięciu esejów poświęconych tematyce życie w państwie, w którym panuje ustrój komunistyczny, pierwotnie przeznaczony był dla odbiorców z Zachodu mających niepełne wyobrażenie o strukturach rządzących komunistycznym krajem. Pisarz pragnął przybliżyć problemy z jakimi codziennie zmagają się obywatele wschodnioeuropejskich państw, wierząc, że dzięki temu ludzie wychowani w demokracjach i przyzwyczajeni do zachodnich standardów życia, zrozumieją, w czym tkwi niebezpieczeństwo komunizmu i jak zmienia on człowieka poddawanego nieustannej indoktrynacji oraz inwigilacji. Nasuwa się więc pytanie czy ponad dwie dekady po upadku Bloku Wschodniego jest jeszcze sens zagłębiać się w minioną rzeczywistość i usiłować zrozumieć wszystkie zależności i absurdy będące w ustroju komunistycznym chlebem powszednim? Moja odpowiedź jest oczywiście twierdząca, ponieważ historii (zwłaszcza historii własnego kraju) nie można ignorować, udając, że przeszłość nie jest ważna. Dziś książka Tyrmanda jest przeznaczona również dla Polaków, których szczęśliwie ominęła konieczność życia w czasach komunizmu, chcących uzupełnić swoją wiedzę i zyskać szerszy ogląd na minione wydarzenia.
Na pierwszej stronie autor zdradza nie tylko, do kogo jego publikacja jest skierowana, ale uprzedza również, żeby nie oczekiwać od niej walorów naukowych czy publicystycznych, ponieważ Cywilizacja komunizmu to pamflet na ten chory, zbrodniczy ustrój. W związku z tym teksty Tyrmanda pełne są charakterystycznych dla pamfletu przejaskrawień i ekspresji w opisywaniu wydarzeń oraz formułowaniu sądów, ale w żadnym razie nie obniża to wartości poznawczych i wyjaśniających, jakie płyną z lektury. Znów powołam się na słowa autora, który stwierdził, że pamflet to idealne narzędzie do objaśniania komunizmu, ponieważ obiektywizm jest bezradny wobec wszelkich absurdów toczących komunistyczne państwa. Uważam, że taka charakterystyka jest niezwykle trafna, dlatego że te przejaskrawienia są tylko trochę przesadzone w stosunku do rzeczywistości i dobrze oddają ówczesny brak logiki w zarządzaniu gospodarką oraz kompletną ignorancję ludzkich potrzeb. Jeśli jesteście ciekawi jak to możliwe, że rządzący krajem, w którym brakowało podstawowych artykułów żywnościowych czy higienicznych, ogłaszali się wielkim zwycięzcami nad kapitalizmem, a propagandowe treści publikowane w mediach usiłowały przekonać ludzi, że mają najlepsze warunki do rozwoju na całym świecie, sięgnijcie koniecznie po tę publikację.
W książce poruszone zostały tematy dotykające różnorodnych sfer egzystencji. Poszczególne teksty koncentrują się zarówno na prozaicznych, codziennych czynnościach, jak i na bardziej wzniosłych sprawach dotyczących światopoglądu, idei i wyborów moralnych. Nie brak również komentarzy do rzeczy od człowieka niezależnych, które mimo tego w komunizmie warunkują niemal całą jego przyszłość. Autor tłumaczy więc, dlaczego warto przyjść na świat w rodzinie robotniczej, jak umrzeć, żeby nie napytać bliskim biedy, a w międzyczasie jak przetrwać w szkole, na uniwersytecie oraz w pracy, pilnując się, żeby przypadkiem nie wpaść w oczy władzom i nie stać się wrogiem klasy pracującej. Tyrmand wyjaśnia również, czym w kraju komunistycznym jest plan i dlaczego trzeba się go bezwzględnie trzymać, nawet jeśli jest całkowicie sprzeczny ze zdroworozsądkowym, logicznym myśleniem. Niektóre eseje mają delikatnie humorystyczny wydźwięk, dzięki czemu można z pewnym rozbawieniem przeczytać, dlaczego w minionym ustroju ludzie wszystkie sprawy starali się załatwiać na poczcie głównej, ignorując pomniejsze urzędy. Jednak przez większość tekstów przebija gorycz i złość maskowana sarkastycznymi uwagami oraz błyskotliwymi opisami, co sprawia, że po lekturze Cywilizacji komunizmu z ulgą odetchnęłam, że przywoływany świat należy już do przeszłości.
Tyrmand pisze dość nierówno. Czasami miałam wrażenie, że tekst „czyta się sam”, a myśli autora spływają wprost do mojej świadomości, ale niestety zdarzały się momenty, w których czułam się lekko przytłoczona oraz zdezorientowana kwiecistymi metaforami i licznymi, złożonymi dygresjami. Lektura tej książki wymaga skupienia i uwagi, co samo w sobie nie jest dla mnie wadą, ale już ta wspomniana nierówność tak. Podjęte przez pisarza tematy są naprawdę ciekawe i warte poznania, ale niekiedy zbyt skomplikowanie przedstawione. Cywilizacja komunizmu z pewnością nie przypadnie do gustu każdemu, ale mimo tego zachęcam do sięgnięcia po książkę i wybrania się w specyficzną podróż w przeszłość, do szarych czasów pełnych absurdu, zakłamania oraz politycznej propagandy.
Ocena: 4 / 6
Książka przeczytana w ramach wyzwania Czytam literaturę sprzed XXI wieku.