Wydawnictwo: Replika
Liczba stron: 306
Pierwsze wydanie: 1959
Polska premiera: 2000
Nie będę owijać w bawełnę i recenzję Nawiedzonego domu na wzgórzu zacznę od stwierdzenia, że bardzo mnie ta powieść rozczarowała. Historie o duchach odwiedzających stare posiadłości oraz upiornych zjawach przepędzających każdego, kto ośmieli się zakłócić ich spokój, należą do moich ulubionych wątków grozy, więc sięgając po książkę Shirley Jackson spodziewałam się sporej dawki emocji. Wprawdzie docierały do mnie opinie, że autorka nie tworzy utworów mrożących krew w żyłach, ale mimo wszystko miałam nadzieję na solidną dawkę niepokoju. Niestety fabuła rozminęła się z moimi oczekiwaniami, chociaż początek zdawał się obiecujący.