29 kwietnia 2014

Dziewczyna ze śniegiem we włosach - Ninni Schulman


Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 400

Moda na skandynawskie, a zwłaszcza szwedzkie kryminały nadal trwa i nic nie wskazuje na to, żeby miała wkrótce przeminąć. Akurat ten trend w literaturze mi odpowiada, więc z chęcią sięgam zarówno po powieści cieszące się już pewną renomą, jak i po książki, które dopiero próbują przebić się do szerokiego grona odbiorców. Jakiś czas temu kupiłam debiutanckie dzieło Ninni Schulman, mimo że jego tytuł chyba nie mógłby być bardziej banalny. Nie czytałam opisu fabuły, ale zapoznałam się z oceną w serwisie Biblionetka (4,42) oraz kilkoma całkiem pozytywnymi recenzjami i stwierdziłam, że warto zaryzykować. Okładka upstrzona jest marketingowymi hasłami głoszącymi, że jest to świetna, na wskroś skandynawska, wielowątkowa i znakomicie napisana historia, o której stworzeniu Camilla Läckberg mogłaby tylko pomarzyć. No cóż, moim zdaniem Dziewczyna ze śniegiem we włosach to taki kryminalny zwykłak i nie ma się czym zachwycać. Intryga jest poprawna, bohaterowie zwyczajni, styl pisania też niczym się nie wyróżnia. Nie jest źle, ale cudów nie ma i śmiem twierdzić, że jednak to pani Schulman mogłaby się czegoś od Läckberg nauczyć.

Szesnastoletnia Hedda wychodzi na sylwestrową imprezę do koleżanki. Jednak mijają godziny, a później dni, a dziewczyna nie wraca do domu i nie daje żadnego znaku życia. Zaniepokojeni rodzice zgłaszają na policji zaginięcie córki. Kilka dni później ktoś odkrywa w ziemiance nagie ciało młodej dziewczyny, która z całą pewnością została zamordowana. Czy to Hedda? Pytania mnożą się w zastraszającym tempie, a odpowiedzi nie nadchodzą, mimo że policja robi, co może. W sprawę mocno angażuje się dziennikarka Magdalena Hansson, która po rozwodzie wróciła w rodzinne strony, by odzyskać równowagę i skupić się na wychowaniu sześcioletniego synka. Nagle okazuje się, że niejeden mieszkaniec spokojnego miasteczka położonego w regionie Värmland ma wiele do ukrycia i Magda może zapomnieć o sielskim życiu na prowincji. Zwłaszcza, gdy jej tropem podąża przestępca.

Mam nadzieję, że dobrze mnie zrozumiecie. Debiut Ninni Schulman jest całkiem przyzwoity i jestem pewna, że powieść podobałaby mi się bardziej, gdybym dopiero zaczynała przygodę ze szwedzkimi kryminałami. Jednak teraz jestem już bardziej wybredna i zaledwie poprawna historia o poszukiwaniach mordercy nie może u mnie otrzymać wysokiej oceny. Nie znaczy to, że powinniście omijać tę książkę szerokim łukiem, bo jako niewymagające czytadło sprawdza się dobrze. Przyznam też, że czuję się dość dziwnie, nadając tej lekturze miano „czytadła”, bo temat poruszony przez pisarkę jest bardzo ważny i bulwersujący, ale wszystko zostało opisane w sposób chłodny, niewzbudzający u czytelnika emocji. Zaginięcie nastoletniej Heddy powoduje lawinę innych zdarzeń, na skutek których na jaw wychodzą obrzydliwe sekrety. Nie mogę napisać zbyt wiele, ale z pewnością nic się nie stanie jak zdradzę, że Dziewczyna ze śniegiem we włosach nie jest jedynie opowieścią o morderstwie. Autorka poruszyła także inną, istotną kwestię, ale jak dla mnie wciąż zachowywała dystans. Miałam wrażenie, że nie potrafi opisać tego tematu tak, by zszokować i poruszyć.

Podobno główną bohaterką książek Schulman jest wspomniana już Magda Hansson, ale w moim odczuciu w tej powieści właściwie nie ma najważniejszej postaci. Oczywiście pisarka sporo miejsca poświęciła dziennikarce, ale równie ważną rolę odgrywają policjanci Petra Wilander i Christer Berglund. Wydawało mi się czasami, że postać Magdy jest trochę zbędna, jakby autorka na siłę wcisnęła w historię rozwiedzioną dziennikarkę zabawiającą się w detektywa. Kobieta irytowała mnie swoim nieodpowiedzialnym i nieprofesjonalnym zachowaniem. Dzwoniła na komendę pod byle pretekstem, żeby tylko zdobyć jakieś informacje do artykułu, ale już o najważniejszej sprawie nie pisnęła ani słówka. Zamiast tego sama wzięła się do roboty i pozwoliła się zdemaskować w bardzo głupi sposób. Zresztą takich mało logicznych zachowań bohaterów jest w tej książce więcej. Jedna z postaci bardzo martwi się o swoje dziecko, ponieważ nie można się z nim skontaktować przez kilka dni, ale nie przyjdzie jej do głowy, żeby przez ten czas podjąć jakieś działania. Po prostu siedzi, czeka, zamartwia się i wyobraża sobie najgorsze scenariusze, ale nic nie robi. Z kolei inna bohaterka w kluczowym momencie wykazuje się taką niezdarnością, że to woła o pomstę do nieba.

Intryga kryminalna nie należy do najgorzej obmyślonych, chociaż nie odczuwałam wielkiego napięcia ani przez chwilę. Czytałam sobie, ale w każdej chwili mogłam odłożyć książkę na bok i zająć się czymś innym. Dobry kryminał raczej nie pozwala na tak beztroskie porzucenie lektury. Zaangażowanie w historię utrudniały także nietypowe przeskoki pomiędzy wydarzeniami. W jednym akapicie śledziłam losy Magdy, a stronę dalej już przenosiłam się do innego bohatera. I tak przez cały czas. Podział na rozdziały jest właściwie zbędny w takiej sytuacji, bo najważniejsze są akapity. Nie wiem, dlaczego Ninni Schulman nie skupia się przez kilka stron na jednej postaci tylko wciąż zmienia obiekt zainteresowania. Może taki zabieg miał uczynić historię bardziej dynamiczną? Moim zdaniem to nie wypaliło, zwłaszcza że prawie każdy akapit zaczyna się od imienia i nazwiska bohatera, więc wciąż czytałam, że Magdalena Hannson zrobiła coś tam, Petra Wilander coś tam itd. Jakby nie można było rozpocząć nowego akapitu od czegoś innego niż personalia postaci.

Ponarzekałam na tę książkę i to chyba całkiem sporo, ale nie chcę was do lektury zniechęcać tylko przygotować na to, co otrzymacie decydując się na przeczytanie Dziewczyny ze śniegiem we włosach. Sama nie żałuję czasu poświęconego na tę powieść, zapewne przeczytam również drugą książkę tej autorki, ale z przykrością muszę stwierdzić, że historia nie wywarła na mnie zbyt dużego wrażenia. Czytało się dość przyjemnie i nic poza tym. 

Ocena: 3,5 / 6

Cykl Magdalena Hansson

1. Dziewczyna ze śniegiem we włosach
2. Mężczyzna, który przestał płakać

Książka przeczytana w ramach wyzwań Czytamy kryminałyGrunt to okładkaZ półkiKlucznikKryminalne wyzwanie