Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 464
Na książkach Yrsy Sigurđardóttir
jeszcze nigdy się nie zawiodłam, więc należy ona do niezbyt licznego grona
moich ulubionych pisarzy, po których powieści sięgam bez jakichkolwiek obaw. Spójrz na mnie to już piąta odsłona
przygód Thory Gudmundsdottir – prawniczki w średnim wieku, wykazującej ogromny
zapał do podejmowania niejasnych i skomplikowanych kryminalnych spraw. Tym
razem z Thorą kontaktuje się osadzony w szpitalu psychiatrycznym więzień, który
chciałby, żeby sąd ponownie przyjrzał się śledztwu dotyczącemu tragicznego
pożaru ośrodka dla niepełnosprawnych. Przed rokiem doszczętnemu spaleniu uległa
nowoczesna placówka dla ciężko chorych, a odpowiedzialnością za to wydarzenie
obarczono młodego chłopaka cierpiącego na zespół Downa. Thora zgadza się
przyjrzeć tej sprawie bliżej, ale początkowo jest sceptycznie nastawiona do
możliwości przeprowadzenia rewizji. Dopiero z czasem odkrywa jak wiele rzeczy w
śledztwie zostało zaniedbanych i zbyt szybko wyciszonych. Sąd orzekł, że
chłopak z zespołem Downa z premedytacją pozbawił życia kilku osób, podpalając
cały budynek, ale według prawniczki wydarzenia przebiegły zupełnie inaczej.
Uwielbiam powieści Sigurđardóttir,
ponieważ od pierwszej do ostatniej strony są skupione na wątku kryminalnym.
Pisarka nie próbuje wciskać kilku historii na raz, nie wprowadza mnóstwa
postaci, nad którymi trudno później zapanować i nie stara się wypełnić książki
mało znaczącymi wydarzeniami. A przy tym konstruuje fabuły skomplikowane, inteligentne,
motywujące czytelnika do ruszenia głową i samodzielnego wytypowania mordercy.
Od tej charakterystyki nie odbiega również recenzowana książka, co po raz
kolejny utwierdziło mnie w przekonaniu, że królowa nordyckiego kryminału jest
tylko jedna. Spójrz na mnie ma
rewelacyjny początek, dzięki któremu historia zaintrygowała mnie od pierwszego
zdania. Kilka rozpoczynających powieść stron, to ukłon w stronę klasycznego ghost story i mimo że później autorka
skierowała fabułę na tory kryminalne, to wątek nadprzyrodzony ciągle miałam w
pamięci i z niecierpliwością czekałam na połączenie tych dwóch spraw.
Oczywiście książka skupia się na próbie dowiedzenia niewinności
niepełnosprawnego umysłowo chłopca i wszelkie horrorowe motywy znajdują się na
marginesie, ale nie ukrywam, że takim wstępem powieść od razu zaskarbiła sobie
moją przychylność.
Jak
się okazało później pierwsze wrażenie było jak najbardziej trafne, ponieważ nie
mogłam się od lektury oderwać i najchętniej całość przeczytałabym w ciągu kilku
godzin. Z jednej strony wszystko w tej historii wydaje się jasne. Skazany na
pobyt w zakładzie psychiatrycznym Jakob prawdopodobnie nie był zdolny do
świadomego podpalenia ośrodka i zamordowania ciężko chorych pensjonariuszy. Należy,
więc wysnuć wniosek, że zabójca wciąż jest na wolności, a niedopatrzenia policjantów
i prawników nie wynikają jedynie z ich opieszałości. Ale z drugiej strony,
pojawiają się przesłanki poddające w wątpliwość wcześniejsze założenia.
Czytając Spójrz na mnie często
zmieniałam zdanie, co do okoliczności pożaru i późniejszych wydarzeń, a i tak
nie udało mi się rozwiązać zaserwowanej przez islandzką pisarkę zagadki. Yrsa
Sigurđardóttir przygotowała bowiem zawiłą i wieloaspektową intrygę, w którą
zamieszani zostali przeróżni bohaterowie. Dzięki temu odgadnięcie któregoś z
motywów lub przewidzenie rozwoju wypadków w jakimś momencie, nie psują
przyjemności płynącej z poznawania zaskakujących rozwiązań. Autorka umiejętnie
dawkuje fakty, podsyca ciekawość i trochę bawi się z czytelnikiem, pozwalając
mu czasami nabrać przekonania, że wszystkie elementy układanki już dopasował,
zyskał pełen ogląd sytuacji. Dopiero później Yrsa ujawnia prawdziwe, budzące
grozę wyjaśnienie.
Główną bohaterkę darzę
dużą sympatią, ponieważ Thora jest kobietą zdecydowaną, odważną, inteligentną i
znającą się na swoim fachu. Ponadto potrafi zachować zimną krew, gdy tego
wymagają okoliczności i nie waha się podjąć zadania trudnego czy z pozoru
beznadziejnego. Wydaje mi się, że Thora budzi pozytywne odczucia u wielu
czytelników, ponieważ autorka wykreowała bardzo prawdziwą i
uniwersalną postać prawniczki, mającej takie same rozterki, smutki czy radości
jak każdy normalny człowiek. Podobnie odbieram nieco zwariowaną rodzinkę
bohaterki i w tej części brakowało mi większej koncentracji na dzieciach Thory,
jej kilkuletnim wnuku czy wreszcie partnerze, który z racji tego, że nie jest
Islandczykiem, czasami popełniał zabawne gafy. W Spójrz na mnie niewiele fragmentów autorka poświęciła postaciom
drugoplanowym, całą uwagę skupiając na sprawie Jakoba i jego udziale w
podpaleniu. Pisarka wyraźnie zaznaczyła również wpływ światowego kryzysu na
gospodarkę Islandii. Do tej pory większość obywateli żyła na średnim lub
wysokim poziomie, ale po upadku systemu bankowego ich sytuacja diametralnie się
zmieniła. Nie wszyscy bohaterowie potrafią sobie poradzić z trudnościami lub
pogodzić się z tym, że w gorszych czasach państwo wspiera ośrodki dla niepełnosprawnych
zamiast bankrutujących obywateli.
Stosunek do osób
niepełnosprawnych umysłowo lub fizycznie to kolejny ważny temat podjęty w tej
powieści. Yrsa Sigurđardóttir pokazuje, że ludzie mają problem
z zajęciem jakiejkolwiek postawy wobec osoby, która cierpi na różne dysfunkcje.
Jedni obawiają się, że nieznajomość odpowiedniego słownictwa może urazić i
sprawić ogromną przykrość, inni natomiast nie mają ani krzty wrażliwości i
uważają, że chorującego, np. na autyzm można traktować przedmiotowo. Pisarka
nie unika także opisywania bolesnych doświadczeń, jak ból po stracie dziecka
czy wymagających wiele dyplomacji kontaktów z osobą, która może komunikować się
ze światem jedynie poprzez ruchy gałek ocznych. Książka zawiera także opis
bulwersujących praktyk, do jakich dochodziło w ośrodkach i zakładach, mających
z założenia stanowić azyl dla niepełnosprawnych. Spójrz na mnie to fantastyczna, sprawnie napisana historia
kryminalna, poruszająca także zagadnienia trudne, ale niezwykle istotne.
Islandzka pisarka po raz kolejny udowodniła, że ma prawdziwy talent i potrafi
sprawnie połączyć obserwacje dotyczące całego społeczeństwa z zaskakującą i
zawiłą intrygą, w którą zamieszani są niemal wszyscy bohaterowie. Jeśli jeszcze
nie mieliście sposobności, by poznać twórczość Yrsy Sigurđardóttir, to najwyższy
czas pomóc losowi i taką okazję stworzyć. Gwarantuję, że się nie zawiedziecie
na jej powieściach.
Ocena: 5 / 6
Cykl z Thorą Gudmundsdottir:
1. Trzeci znak
2. Weź moją duszę
4. Lód w żyłach
5. Spójrz na mnie
6. Statek śmierci