11 marca 2023

Sobowtór - Tess Gerritsen

 

Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 400
Pierwsze wydanie: 2004
Polska premiera: 2005

Do sięgnięcia po czwartą część słynnego cyklu autorstwa Tess Gerritsen zmotywowały mnie wpisy na blogu K-czyta, ponieważ Kasia ostatnio rozprawia się z zaległymi seriami kryminalnymi. Postanowiłam wziąć przykład i wrócić do twórczości Gerritsen, ze zgrozą odkrywając, że od lektury trzeciej części minęło… pięć lat. Nie pytajcie dlaczego tyle zwlekałam, bo nie mam na to racjonalnej odpowiedzi. Fakt, że Grzesznik okazał się dla mnie lekko rozczarowującą powieścią nie tłumaczy tak długiej przerwy, bo mam w planach poznanie całej serii. Zapewne zejdzie mi z tym do emerytury, ale przynajmniej jestem już o kolejną książkę do przodu!

Tym razem autorka postawiła w centrum wydarzeń doktor Maurę Isles. Kobieta wraca z konferencji medycznej, marząc o odpoczynku we własnym łóżku, kiedy dostrzega na swoim podjeździe wozy policyjne oraz grupkę gapiów. Zaskoczona wysiada z taksówki, orientując się, że wszyscy patrzą na nią jakby właśnie zobaczyli ducha. Nic dziwnego. Okazuje się bowiem, że przed domem Maury zastrzelono kobietę wyglądającą dokładnie tak jak ona. Te same czarne włosy, ten sam kolor oczu, identyczna twarz i sylwetka. Jak to możliwe? Czyżby bohaterka miała siostrę bliźniaczkę? Dlaczego kobieta zginęła? Śledztwo zatacza coraz szersze kręgi, a policjanci docierają do starych spraw dotyczących zaginięć ciężarnych kobiet. Maura nie ma pojęcia jaki to wszystko ma związek z nią, ale czuje, że znajduje się w dużym niebezpieczeństwie.

Jestem zaskoczona tym jak bardzo ta książka przypadła mi do gustu. Sobowtór to kryminalne czytadło, ale sprawnie napisane, wciągające i dostarczające emocji. Gerritsen umie zbudować intrygę tak, by od pierwszych rozdziałów było ciekawie, dzięki czemu powieść czyta się sama. Nie wiem kiedy przekroczyłam sto stron, potem połowę i dobiłam do końca, gorączkowo zastanawiając się, kim jest morderca. Za tę lekkość pióra oraz umiejętność zaangażowania czytelnika w historię, daję autorce naprawdę duży plus. Opowieść tworzą dwa wątki kryminalne, które oczywiście łączą się ze sobą w pewnym momencie, ale nie tak łatwo przewidzieć o co chodzi. Kiedy intryga objawia się w całej krasie, widać, że pisarka miała dobry pomysł, który sprawnie zrealizowała. Powieść trzyma w napięciu, ponieważ akcja rozwija się dynamicznie, a krótkie, często zakończone cliffhangerem, rozdziały sprzyjają zatopieniu się w lekturze. Mniej więcej w połowie powieści wytypowałam swojego podejrzanego i do samego końca byłam przekonana, że wiem, kto jest mordercą sobowtóra doktor Isles, ale pomyliłam się. Z jednej strony to dobrze, bo w finale czekało na mnie duże zaskoczenie, ale z drugiej mam trochę wątpliwości czy rozwiązanie nie jest zbyt naciągane. Motywację zabójcy uważam za mało oryginalną, a pisarka w zasadzie nie rzuca podejrzeń na tę postać, więc trudno odkryć tożsamość czarnego charakteru. Jednak przymykam oko na to niedociągnięcie, bo pod pewnymi względami opowieści stworzone przez Gerritsen mają charakter hollywoodzkiego filmu akcji, więc rozumiem, że autorka chciała przede wszystkim czytelnika zaskoczyć.

Autorka skupiła się również na przybliżeniu charakterystyk dwóch głównych bohaterek całej serii. Z oczywistych względów tym razem to Maura Isles znajduje się na pierwszym planie, ale Jane Rizzoli również jest obecna, ponieważ współprowadzi śledztwo w sprawie zamordowanej kobiety. Maura została przedstawiona jako szalenie kompetentna, ale też bardzo samotna patolożka, która od czasu rozwodu żyje głównie pracą. Nie ma zbyt wielu przyjaciół, praktycznie całe dnie poświęca na obowiązki zawodowe i widać, że taki tryb życia zaczyna jej coraz bardziej doskwierać. Niestety pisarka obdarzyła Maurę dość irytującą cechą wykazywania zainteresowania niemalże każdemu napotkanemu mężczyźnie. Rozumiem, że bohaterce brakuje bratniej duszy, ale denerwowało mnie, to że każdy facet w jej otoczeniu natychmiast staje się potencjalnym love interest, nawet jeśli to katolicki ksiądz. Mam nadzieję, że w końcu Maura spotka tego jedynego i jej perypetie sercowe zejdą na dalszy plan. Jeśli chodzi o Jane Rizzoli to nadal jest charakterną, nieustraszoną policjantką, która nie zwalnia tempa nawet będąc w ósmym miesiącu ciąży. Mogłabym się przyczepić, że to odmienny stan głównie definiuje bohaterkę w tej części, ale wątek zaginionych ciężarnych kobiet jest silnie zarysowany, więc fakt, że Jane spodziewa się dziecka dodatkowo podnosi napięcie. Lubię obie protagonistki serii, więc cieszę się, że w tej części wyraźnie zbliżyły się do siebie. Nie nazwałabym ich jeszcze przyjaciółkami, ale relacja zdecydowanie zmierza w tym kierunku.

W Sobowtórze podjęty zostaje też temat potencjalnego dziedziczenia skłonności do przemocy i okrucieństwa. Wiem, że nie jest to nowość w kryminałach, ale nie czytałam zbyt wielu książek, w których bohater nagle odkrywa, że może być spokrewniony z seryjnym zabójcą. Tutaj tak się dzieje i przyznam, że zaciekawił mnie ten wątek, ale też przeraził. Oczywiście wiemy, że geny to nie wszystko i na osobowość człowieka składa się znacznie więcej czynników, ale myśl o pochodzeniu z rodziny, której członkowie są potworami w ludzkiej skórze, nie napawa optymizmem. Podsumowując, na pewno będę kontynuować przygodę z tą serią i z czystym sumieniem mogę polecić Sobowtóra wszystkim fanom kryminałów, którzy mają ochotę na emocjonującą lekturę. 

Ocena: 4.5 / 6

Cykl Jane Rizzoli / Maura Isles
 
5. Autopsja
6. Klub Mefista
7. Mumia
8. Dolina umarłych
9. Milcząca dziewczyna
10. Ostatni, który umrze
11. Umrzeć po raz drugi
12. Sekret, którego nie zdradzę
13. Wysłuchaj mnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz