24 czerwca 2013

Druga połowa żyje dalej - Sophie Hannah


Wydawnictwo: G+J
Liczba stron: 496

Kto śledzi mojego bloga od dłuższego czasu, ten na pewno wie, że bardzo lubię i cenię powieści Sophie Hannah, ponieważ zazwyczaj wybijają się ponad zwyczajne historie kryminalne. Autorka parę lat temu podbiła moje, spragnione zagmatwanych intryg i bohaterów znajdujących się na pograniczu szaleństwa, serce, więc wobec każdej kolejnej powieści autorstwa brytyjskiej pisarki mam naprawdę duże oczekiwania. Przed tygodniem sięgnęłam po książkę o tajemniczym tytule Druga połowa żyje dalej, będącą czwartą częścią serii z detektywem Waterhousem i sierżant Charlie Zailer w rolach głównych. Niestety, z prawdziwym bólem w duszy muszę stwierdzić, że tym razem Sophie Hannah mnie nie oczarowała i nie zmusiła do pochłaniania jednej strony za drugą. Niby wszystkie charakterystyczne dla jej prozy elementy są, ale jednak coś się popsuło i do końca nie sprawdziło, więc efekt jest jedynie dobry zamiast oszałamiający.

Stojącą przed komisariatem Charlie Zailer zaczepia kobieta w średnim wieku, twierdząc, że koniecznie musi z nią porozmawiać o bardzo ważnej sprawie. Jej chaotyczne zachowanie świadczy o ogromnym zdenerwowaniu, a nawet pewnej desperacji, dlatego Charlie zgadza się ją wysłuchać, mimo że nie zajmuje się już sprawami kryminalnymi. Dziwna rozmówczyni przedstawia się jako Ruth Bussey i twierdzi, że przyszła spotkać się z policjantką, ponieważ trzy miesiące wcześniej jej partner Aidan Seed wyznał, że przed laty zabił kobietę. Podał dokładny rysopis ofiary, jej nazwisko, a nawet adres domu, w którym dokonał zbrodni. Jednak Ruth nie chce złożyć zeznania obciążającego mężczyznę, ale pragnie zapewnić, że opowieść Aidana nie może być prawdą, ponieważ rzekomo nieżyjącą kobietę niedawno poznała. Kiedy Charlie ma zamiar zapomnieć o tej niedorzecznej rozmowie, dotyczącej zbrodni, której nie było, na policję zgłasza się Aidan Seed i oznajmia, że przyznaje się do zamordowania niejakiej Mary Trelease. Funkcjonariusze wysłani do domu Trelease potwierdzają, że jest ona cała i zdrowa, jednak to wcale nie zamyka ust nietypowej parze. Wkrótce wszystko komplikuje się jeszcze bardziej. Zailer i Waterhouse próbują ustalić jaka jest prawda, ale przy okazji sami wpadają w poważne tarapaty.

Intryga została misternie pomyślana i pod tym względem nie mogę odmówić autorce pomysłowości. Od samego początku poczułam się zaintrygowana nietypowym śledztwem, jakie przypadło w udziale pedantycznemu i pełnemu zahamowań Simonowi Waterhouse’owi i jego szalonej i nieco nieobliczalnej narzeczonej Charlie Zailer. Absurdalna z pozoru opowiastka o zabiciu żyjącej kobiety szybko okazuje się początkiem zagmatwanej i przerażającej w swym okrucieństwie historii, która stopniowo wychodzi na jaw. Sophie Hannah miesza tropy, zwodzi czytelnika i wpędza go w kompleksy spowodowane tym, że nie jest w stanie odgadnąć, o co tak naprawdę chodzi. Im dalej zagłębiałam się w lekturę, tym mniej wiedziałam. Ale to właśnie lubię u tej pisarki i poczułabym się naprawdę zawiedziona, gdybym rozwiązała sprawę przed czasem. Problem jednak w tym, że czasami miałam wrażenie, że autorka sama nie wie, w jaki sposób naprowadzić swoich bohaterów na właściwy trop. Raz miotają się oni dookoła, nie mając żadnego punktu zaczepienia, a za chwilę spływa na nich olśnienie w postaci dość naciąganego skojarzenia i powoli wszystko łączy im się w całość. Nie są to jakoś nagminne sytuacje, niemniej zdarzają się i trochę przeszkadzają w odbiorze.

Na pochwałę natomiast zasługuje świetna kreacja postaci. Każdy bohater został drobiazgowo scharakteryzowany, łącznie z doświadczeniami z przeszłości, obecną sytuacją życiową oraz wszelkimi przyzwyczajeniami, dziwactwami czy indywidualnymi cechami. Cenię powieści, w których postaci sprawiają wrażenie żywych ludzi i swoim zachowaniem oraz głoszonymi poglądami wywołują w czytelniku silne emocje. Nadal nie rozgryzłam charakteru Simona Waterhouse’a i od początku serii uważam go za jednego z bardziej osobliwych powieściowych detektywów. Człowiek o precyzyjnym umyśle, błyskotliwy i znakomicie kojarzący fakty staje się bezradny w zwyczajnych sytuacjach, co powoduje, że pada ofiarą kpin i docinek współpracowników. Również w nawiązywaniu bliższych kontaktów z innymi Simon nie radzi sobie najlepiej, o czym świadczy jego nietypowy związek z Charlie. Skoro już o niej mowa to muszę przyznać, że po raz kolejny doskonale bawiłam się czytając jej sarkastyczne i bezpośrednie wypowiedzi. Mimo że sierżant Zailer zachowuje się czasami zbyt swobodnie, to jej postać dużo wnosi do całej serii. A co można napisać o Ruth Bussey? Cóż, we mnie ta bohaterka nie wzbudziła absolutnie żadnej sympatii. Jej sposób myślenia, poglądy i przede wszystkim koszmarnie niska samoocena sprawiły, że miałam ochotę wysłać ją na leczenie psychiatryczne. Niezdarna, niezdecydowana i przekonana o tym, że zasługuje jedynie na to, co najgorsze irytowała mnie przez większą część powieści.  Później pewne zachowania kobiety zostają wytłumaczone traumatycznym zdarzeniem z przeszłości, rzucającym zupełnie nowe światło na charakter bohaterki, ale mimo tego, nie zdobyłam się na cień sympatii w stosunku do niej.

Druga połowa żyje dalej to intrygująca i ciekawa książka, jest w niej odpowiednia dawka napięcia i dynamicznej akcji, ale samo rozwiązanie zagadki trochę mnie rozczarowało. Po tak skomplikowanym początku oczekiwałam naprawdę mocnej rzeczy na koniec, a otrzymałam dość pospolite wyjaśnienie. Nie spodobało mi się również finalne zachowanie głównego czarnego charakteru, ponieważ celując do swoich ofiar z pistoletu, skrupulatnie tłumaczy, co i z jakiego powodu zrobił. Takie rozwiązanie jest zdecydowanie zbyt pospolite i poniżej możliwości Hannah. Wbrew mojemu marudzeniu uważam, że książka jest warta przeczytania i jeśli tylko poczuliście się zaintrygowani taką fabułą, to polecam, ponieważ pisarka ma świetne pomysły i konstruuje niezwykle złożone postaci. Natomiast przede mną jeszcze dwie jej powieści i mam nadzieję, że w końcu doczekam się historii doskonałej.

Ocena: 4 / 6

Zachęcam do przeczytania recenzji innych powieści Sophie Hannah: