11 września 2011

Uwikłanie - Zygmunt Miłoszewski


Wydawnictwo: WAB
Liczba stron: 328

Po doskonałej powieści grozy przyszedł czas na równie intrygujący kryminał autorstwa Zygmunta Miłoszewskiego. Głównym bohaterem jest warszawski prokurator Teodor Szacki, który w przeciwieństwie do większości kolegów po fachu, czynnie uczestniczy w każdym śledztwie. Sprawa, którą teraz się zajmuje od samego początku jest bardzo dziwna i wydawałoby się – skazana na umorzenie. Dotyczy morderstwa Henryka Telaka, który wraz z trójką innych osób, brał udział w terapii ustawień, prowadzonej przez znanego psychologa. W niedzielny poranek mężczyzna został znaleziony martwy w budynku wynajętym na czas weekendowego spotkania. Czy Telak padł ofiarą rabunku? Czy możliwe, że pacjenci, działający pod wpływem kontrowersyjnej metody, byli zdolni do zabójstwa?  A może należy podążyć zupełnie innym tropem? Odpowiedzi na te pytania udzielić nie mogę, ale zapewniam, że zakończenie jest zaskakujące, a książka bez wątpienia warta przeczytania.

Uwikłanie to pierwsza powieść o prokuratorze Szackim, mam jednak nadzieję, że nie ostatnia, ponieważ autor skonstruował bardzo inteligentną i trzymającą w napięciu historię. Miłoszewski nie nudzi czytelnika ani przez chwilę. Zagadkowe zabójstwo, skomplikowana i tragiczna przeszłość zarówno ofiary, jak i wszystkich osób biorących udział w terapii oraz dodatkowe, niepokojące wątki tworzą mieszankę, która wymaga nieustannej uwagi od odbiorcy. W tej powieści nie ma zbędnych opisów, nic niewnoszących dialogów czy nudnych teoretycznych wtrętów. Każdy element został przemyślany i umiejętnie wykorzystany, tworząc niebanalną i inteligentną intrygę. Jednocześnie historia jest bardzo mocno osadzona w polskich realiach, przez co zainteresowała mnie jeszcze bardziej. Dodatkowym atutem jest wprowadzenie do fabuły tajemniczej metody ustawienia, wykorzystywanej w terapiach psychologicznych. Samo założenie tej kuracji i późniejszy udział pacjentów w ustawieniu nie są niczym szokującym, dopiero oddziaływanie terapii na jej uczestników jest kontrowersyjne. Z chęcią dowiem się czegoś więcej na temat metody opracowanej przez Berta Hellingera, którą Miłoszewski wykorzystał w swojej powieści. Jeżeli zachowanie bohaterów książki, odpowiada temu, co zdarza się podczas rzeczywistych sesji, to terapia ta jest niezwykle zadziwiająca, a jej skutki mogą być przerażające. 

Oprócz samej zagadki kryminalnej, będącej wiodącym wątkiem książki, równie ważna jest osoba głównego bohatera. Szacki nie pozwala sobie na urzędniczą rutynę i marazm, mimo że często narzeka na warunki swojej pracy i realia, z jakimi musi zmierzyć się prokurator w Polsce. Mężczyzna nie jest wyidealizowanym bohaterem, który bez względu na wszystko będzie usiłował odnaleźć i skazać mordercę. Teodor Szacki to człowiek z krwi i kości. Ma swoje zalety, ale nie brak mu też wad. Dzięki temu jest autentyczny i nieprzewidywalny. W trakcie lektury często zastanawiałam się jak prokurator zachowa się w opisanych sytuacjach, rozumiejąc jego dylematy i współczując trudnego wyboru. Miłoszewski wielokrotnie popisuje się błyskotliwymi i niezwykle celnymi spostrzeżeniami, dotyczącymi polityki, pracy, ludzi i wszystkiego, co często składamy na karb życiowej niesprawiedliwości. Autor obdarzył głównego bohatera ironią, graniczącą z cynizmem oraz doskonałym zmysłem obserwacji naszej szarej rzeczywistości. Przyznam, że bardzo mi się to połączenie podoba, ponieważ nadaje całej powieści charakteru i wyróżnia ją spośród innych, udanych kryminałów. Miłoszewski zdecydowanie ma swój styl, a Uwikłanie to kawał dobrej, sensacyjnej literatury.  Z niecierpliwością czekam na kolejną książkę, w której prokurator Szacki będzie musiał tropić morderców, zmagać się z wszechobecną biurokracją i niewybrednymi żartami współpracowników oraz swoją, nieco zgorzkniałą osobowością.

Ocena: 6 / 6

Egzemplarz recenzyjny otrzymałam dzięki uprzejmości portalu Sztukater i wydawnictwa WAB.