31 października 2013

Kamieniarz - Camilla Läckberg


Wydawnictwo: Czarna Owca
Liczba stron: 536

Kryminały Camilli Läckberg traktuję jako odskocznię od mrocznych i wzbudzających ogromne emocje historii, które rodzą się w umysłach innych pisarzy. W powieściach tej autorki wątki obyczajowe mają równie duże znaczenie, co zagadka kryminalna, a sama intryga zazwyczaj nie należy do bardzo skomplikowanych. Nie uważam, żeby wymienione cechy były wadami w przypadku twórczości Läckberg, ale warto wiedzieć, czego można spodziewać się po jej książkach. Kamieniarz to trzecia część cyklu o policjancie Patriku Hedströmie i jego partnerce Erice Falck. Po raz kolejny władze muszą zmierzyć się ze sprawą zabójstwa, która wstrząsnęła całą Fjällbacką. Na początku myślano, że kilkuletnia Sara Klinga utonęła w morzu w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Jednak sekcja zwłok wykazała, że dziecko miało w płucach ślady słodkiej wody i mydła. Policja nie może znaleźć żadnego punktu zaczepienia. Kto byłby na tyle okrutny, by utopić dziewczynkę w wannie, a następnie wyrzucić ciało do morza?

Powieść czytało mi się błyskawicznie. Pochłaniałam stronę za stroną i ani przez chwilę nie czułam się znudzona, mimo że w połowie książki domyśliłam się, kto zamordował małą Sarę. Zazwyczaj nie lubię zbyt wcześnie odkrywać tożsamości zabójcy, ponieważ wolę być nieustannie zaskakiwana rozwojem wydarzeń i wprowadzana przez autora w błąd. Läckberg nie stosuje żadnych chwytów mających zdezorientować czytelnika. Szwedzka pisarka pozwala odbiorcy poznać więcej szczegółów niż bohaterom, dlatego rozwikłanie intrygi nie stanowi dużego problemu. Na szczęście samo nabranie podejrzeń i przeświadczenie, że dana postać jest właśnie mordercą, nie wyjaśnia jeszcze wielu innych kwestii. Dzięki temu Kamieniarz pozostaje lekturą interesującą do samego końca. Liczne wątki obyczajowe również wpływają na atrakcyjność tej powieści, ponieważ zgrabnie łączą się ze sprawą zabójstwa, obnażając ludzkie przywary oraz dziwactwa. Podobało mi się także wprowadzenie historii z przeszłości, która przez długi czas wydaje się nie mieć żadnego związku ze śmiercią dziewczynki. Dopiero później poszczególne elementy układanki trafiają na swoje miejsce i wszystko zaczyna tworzyć logiczną całość.

Camilla Läckberg, podobnie jak większość szwedzkich autorów kryminałów, wykreowała bardzo wiarygodną postać policjanta prowadzącego dochodzenie. Patrik Hedström w niczym nie przypomina superbohatera, który dzięki niespotykanej intuicji lub innym rzadkim umiejętnościom, wpada na właściwy top. Mężczyzna jest ambitny, zdolny, ale przede wszystkim bardzo pracowity. Właśnie ta ostatnia cecha często decyduje o sukcesie jego działań. Gdy gnuśny szef Mellberg zrzuca na podwładnych swoje obowiązki, a starszy kolega Ernst tylko marzy o tym, by zerwać się ze służby do domu, Patrik wykazuje prawdziwe zainteresowanie śledztwem i robi wszystko, żeby jak najszybciej schwytać przestępcę. Cieszę się również, że Hedström nie jest typowym bohaterem kryminałów z licznymi problemami osobistymi, nałogami czy skłonnością do agresji. Policjant ma partnerkę i malutkie dziecko, więc można powiedzieć, że wiedzie udane życie rodzinne, chociaż oczywiście nie omijają go codzienne troski i zmartwienia. Dobrze jest czasami przypomnieć sobie, że świetny detektyw może być właśnie spokojnym, ułożonym mężczyzną, który po ciężkim dniu marzy o tym, żeby utulić dziecko do snu.

Szkoda, że po raz kolejny postać Eriki Falck została potraktowana po macoszemu. W pierwszej części kobieta była ważną bohaterką, brała udział w śledztwie, o ile dobrze pamiętam, zajmowała się też pisaniem książek. Niestety w drugiej powieści z cyklu autorka zmarginalizowała rolę Eriki. Miałam nadzieję, że w Kamieniarzu bohaterka powróci i znów będzie miała znaczący wpływ na rozwój wydarzeń. Nic z tego, pisarka wtłoczyła partnerkę Patrika w domowy kierat i niewiele pozostało z niegdyś odważnej, przebojowej kobiety. Rozumiem, że dzięki temu autorka pokazała trudny macierzyństwa i przytłaczającą codzienność, która w pewnym momencie dopada młodych rodziców, ale najwyższy czas, żeby pani Falck wróciła do gry. W powieści pojawia się wielu bohaterów, ale pisarce udało się uniknąć chaosu, więc z przyjemnością śledziłam fabułę i zagłębiałam się w życie kolejnych postaci. Ich złożoność stanowi ogromny atut tej książki. Czytelnik poznaje całą galerię osobowości. Od zamkniętej w sobie, zawsze podporządkowanej mężowi kobiety, poprzez ziejących wzajemną nienawiścią sąsiadów aż do cierpiącego na zespół Aspergera programisty, który nie potrafi odczytywać niewerbalnych komunikatów, przez co ma trudności w nawiązywaniu kontaktów z innymi ludźmi.

Z przyjemnością przeczytałam kolejną książkę Läckberg, mimo że akcja rozwija się raczej spokojnie, a tożsamość mordercy nie stanowi wielkiej zagadki. Kamieniarz jest przykładem dobrze napisanego, nieco lżejszego kryminału, który potrafi przyciągnąć uwagę odbiorcy i zapewnić mu kilkugodzinną rozrywkę. Pisarka postarała się o spójne połączenie wszystkich wątków oraz rozwiązanie każdej tajemnicy, więc na końcu miałam poczucie, że zdarzenia zostały wytłumaczone i odpowiednio umotywowane.  Lubię powieści tej pisarki, odnoszę wrażenie, że z każdą kolejną historią Camilla Läckberg doskonali swój warsztat, co pozwala mieć nadzieję na coraz lepsze i bardziej dopracowane książki. Ponadto zżyłam się z bohaterami, więc tym chętniej sięgnę po następne części cyklu. Przyznaję, że Kamieniarz nie należy do grona wybitnych szwedzkich kryminałów, ale mimo tego jest to lektura warta uwagi.

Ocena: 4,5 / 6

Cykl z Eriką Falck i Patrikiem Hedströmem:

4. Ofiara losu
5. Niemiecki bękart
6. Syrenka
7. Latarnik
8. Fabrykantka aniołów 

Książka przeczytana w ramach wyzwań: Book-Trotter, Trójka e-pik oraz Kryminalne Wyzwanie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz