Wydawnictwo: Trio
Liczba stron: 232
Sięgając po publikację
Anny Strzeżek spodziewałam się, że zgodnie z tytułem będzie ona koncentrować
się na roli, jaką lokale gastronomiczne odebrały w walkach z okupantem.
Niestety rozczarowałam się dość boleśnie, ponieważ książka ta dotyka niemal
każdego tematu związanego z funkcjonowanie restauracji czy barów w Warszawie
czasie drugiej wojny światowej, ale kwestia związków poszczególnych lokali z
konspiratorami potraktowana została dość pobieżnie. Od konsumpcji do konspiracji to rzetelnie przygotowana publikacja
historyczna, badająca funkcjonowanie miejsc rozrywki i spotkań Warszawiaków,
jednak nie jest ona zbyt interesująca dla osób, które nie pasjonują się
historią i tym konkretnym zagadnieniem.
Książka przywodzi mi na
myśl pracę naukową. Anna Strzeżek skupia się na informacjach i danych
liczbowych, określających zarobki kelnerów czy oferowane menu w poszczególnych
grupach lokali gastronomicznych. Wykorzystuje również kroniki czy spisane
wspomnienia osób, które ówcześnie podejmowały jakąś refleksje na temat
restauracji, barów i kawiarni. Moim zdaniem książka jest nieco przeładowana
tymi wszystkimi cytatami czy fragmentami piosenek, przez co zdanie samej
autorki gdzieś się w treści rozmywa. Anna Strzeżek niewątpliwie bardzo dużo
pracy włożyła w to, by prześledzić i opisać zasady funkcjonowania przybytków
rozrywki w czasie wojny. W żaden sposób nie chcę podważyć jej kompetencji jako
historyka, ale książkę czytało się ciężko, ponieważ w większości składa się z
suchych informacji lub przytaczanych opinii innych ludzi. Autorka podzieliła
publikację na kilka rozdziałów, ale często jest tak, że informacje zamieszczone
w poszczególnych częściach w pewien sposób powtarzają się.
Mimo tego że Anna
Strzeżek skupia się raczej na konkretach, na tym, co zostało kiedyś spisane i
udowodnione, to przez sam fakt dotykania okresu wojennego, z książki można
wyłowić smaczki, dające obraz życia zwykłego człowieka w okupowanej Warszawie.
Najbardziej szokujące dla mnie jest to, że w czasie wojny wiele lokali
gastronomicznych działało tak prężnie. Ludzie spotykali się w kawiarniach
barach, restauracjach i wyszynkach po to, by choć przez chwilę zapomnieć o
wojnie lub wręcz przeciwnie – dowiedzieć się jak wygląda sytuacja na froncie.
Prowadzenie takiego przybytku lub pracowanie w nim wiązało się zarówno z
profitami jak i ryzykiem. Na początku wojny kelnerzy nie byli zagrożeni wywózką
do obozów, otrzymywali duże wynagrodzenie i regularne posiłki, później sytuacja
uległa zmianie, ponieważ władze niemieckie dostrzegły jak ogromnym problemem
jest dla nich kontrolowanie lokali w celu zdemaskowania konspiratorów.
Zaostrzono przepisy, pojawiły się aresztowania całego personelu czy konflikty
między niemiecką klientelą a polską obsługą. Interesujące zależności wynikały również
z istnienia lokali przeznaczonych tylko dla Niemców czy tylko dla Polaków.
Oficjalnie Niemcy mieli zakaz przebywania w restauracjach odwiedzanych przez
Polaków, jednak w praktyce był to martwy przepis, którego władze nie potrafiły
wyegzekwować.
Ogromną zaletą książki
są zamieszczone fotografie, przedstawiające wnętrza niektórych z wspomnianych
restauracji czy cukierni oraz upamiętniające widok na ulice, przy których się znajdowały.
Na końcu publikacji zamieszczono spis lokali funkcjonujących w Warszawie w
czasie okupacji wraz adresami i nazwiskami właścicieli. Anna Strzeżek napisała
książkę skierowaną raczej do wąskiego grona odbiorców, pasjonatów historii,
których interesują dane liczbowe dotyczące sprzedawanych ciast, tortów czy
pitych alkoholi. Nie mogę odmówić autorce kompetencji i dobrego przygotowania
do opisywanego zagadnienia, jednak zawarte w książce informacje nieco rozminęły
się z moimi oczekiwaniami.
Ocena: 4 / 6
Egzemplarz
recenzencki otrzymałam dzięki uprzejmości portalu Sztukater oraz wydawnictwa Trio.