7 lipca 2012

Wybór Marty - Lidia Witek


Wydawnictwo: Promic
Liczba stron: 593

Marta Karwowska to utalentowana inżynier, pracująca jako architekt w jednym z warszawskich biur. Ma nieco ponad trzydzieści lat, satysfakcjonujące zajęcie i przyjaciela Roberta, który nie miałby nic przeciwko zbliżeniu się do Marty nie tylko na stopie koleżeńskiej. Pewnego wyjątkowo mroźnego dnia, do jej drzwi puka dziewiętnastoletnia kuzynka Małgosia. Przerażona dziewczyna wyjawia Marcie swój sekret, stanowiący dla niej ogromnie źródło troski i jednocześnie prosi o nocleg. Wbrew zdrowemu rozsądkowi Marta postanawia pomóc Małgosi, a tym samym zdezorganizować swoje poukładane życie. Ta decyzja zdeterminuje całe życie bohaterki, przysparzając jej zarówno smutków jak i radości.

Akcja powieści w większości rozgrywa się w latach 60. i 70. XX wieku, ale tego niemal nie można odczuć w trakcie lektury. Gdyby nie pojawiły się poruszające i ciekawe retrospekcje do czasów drugiej wojny światowej, to sporo trudności nastręczyłoby mi zakotwiczenie opowieści w konkretnych realiach historycznych. Niestety autorce muszę zapisać to na minus, ponieważ zupełnie pominęła kontekst polityczny. Rozumiem, że Wybór Marty to książka obyczajowa, w której nie chodzi o szerokie rozpisywanie się o czasach PRL, ale jakiejś wzmianki oczekiwałam, zwłaszcza, że rzeczywistość wojenną udało jej się odmalować w sposób interesujący, ale nieprzysłaniający głównego wątku. Na dodatek wszyscy bohaterowie bez najmniejszych trudności wyjeżdżają gdzie chcą i kiedy chcą – na zagraniczne wakacje, do pracy w krajach zachodnich. Nie istnieją żadne problemy z wyrobieniem paszportu czy uzyskaniem zgody na opuszczenie kraju.

Książka Lidii Witek koncentruje się na życiu Marty, które całkowicie zmienia się pod wpływem jednej, spontanicznej decyzji. Od momentu podjęcia przez bohaterkę pewnych zobowiązań nic już nie jest takie, jak kiedyś. Największą zaletą tej powieści jest jej realizm, objawiający się we wszystkich wydarzeniach, które nastąpiły po tym jak Marta postanowiła pomóc kuzynce. O ile nakreślenie komunistycznych realiów niemal nie wstępuje, o tyle autorka doskonale poradziła sobie z kreacją głównej bohaterki oraz umotywowaniem wszystkiego, co ją spotyka. Na okładce pojawiła się informacja, że Wybór Marty to „powieść, która została napisana przez życie”. Właśnie tak tę historię odebrałam. Nie wiem czy Lidia Witek opisała czyjeś doświadczenia czy jedynie inspirowała się prawdziwymi wydarzeniami, ale śledząc losy Marty wielokrotnie miałam wrażenie, że to historia, która z pewnością mogła wydarzyć się w rzeczywistości. Życie bohaterów pokazane zostało z każdej strony. Przydarzają im się sukcesy zawodowe, porażki na polu osobistym lub na odwrót. Czasami problemy przytłaczają tak bardzo, że wszystko traci sens, ale innym razem w szarym i smutnym otoczeniu pojawia się odrobina nadziei, dzięki której można przetrwać najgorsze chwile. Wątek miłosny zajmuje kluczowe miejsce w powieści, ale nie jest to rozbuchane uczucie opisywane jak w romansach. Autorka z dużą dozą subtelności, powoli wprowadza bohaterów w świat miłości i przyjaźni, który ci odkrywają na nowo. Każdy chciałby mieć obok siebie bratnią duszę, na której zawsze można polegać – dobrego partnera, oddanego przyjaciela i ukochane dziecko. O takich relacjach opowiada ta książka. Bohaterowie doświadczają szczęścia i smutku, sukcesów i porażek, a czasami rozgoryczenia, że nic konkretnego w swoim życiu nie osiągnęli. Wszystko to rozgrywa się bez patetycznych dialogów i dramatycznych postanowień, bo przecież pomimo wszelkich przeciwności żyć trzeba dalej, a nigdy nie wiadomo, kiedy kapryśny los postanowi na nowo obdarować nas szczęściem i miłością.

Portrety bohaterów zasługują na bardzo wysoką notę. Postaci sprawiają wrażenie ludzi z krwi i kości, którzy poddają się zmiennym nastrojom, inaczej reagują na niespodziewane wiadomości i w odmienny sposób patrzą na świat. Marcie Karwowskiej autorka poświęciła najwięcej miejsca w swojej książce, sprawiając, że pod koniec lektury miałam wrażenie, że to kobieta, którą dobrze znam. Towarzyszyłam jej w najtrudniejszych chwilach i razem z nią świętowałam sukcesy i mimo że Marta należy do osób skrytych, i niepoddających się emocjom, to dobrze wiedziałam ile wysiłku kosztował ją wybór, którego dokonała pamiętnego zimowego dnia. Jej niezłomność charakteru wzbudziła we mnie szczery podziw. Marta potrafi przeciwstawić się wszelkim kłopotom i znieść je godnością. Dla mnie to jedna z wiarygodniejszych postaci literackich. Małgosię czytelnik poznaje jako świeżo upieczoną studentkę, która zupełnie pogubiła się w dorosłym świecie. Dziewczyna jest przeciwieństwem Marty, przez co uosabia szereg negatywnych, w moim mniemaniu, cech. Nie potrafi wziąć odpowiedzialności za własne czyny, sprzeciwić się rodzinie i pójść za głosem serca. Nieustannie się czegoś boi i postępuje wbrew sobie, co unieszczęśliwia ją na wiele lat. Szkoda, że postać Małgosi pojawia się tylko na początku i na końcu książki, chociaż jej wkład w całą fabułę jest niebagatelny. W pewnym momencie autorka jakby zapomniała o niej, całą uwagę skupiając na perypetiach Marty. Duże wrażenie wywarła na mnie również historia dzielnej ciotki Adeli, której wojna nie oszczędzała cierpień i upokorzeń. Adela była wzorem dla Marty i to w postawie „przyszywanej” krewnej widzę tę niezłomność, która ukształtowała główną bohaterkę.

Wybór Marty to powieść o zwyczajnych ludziach, dla których los nie zawsze był łaskawy. Próżno szukać w niej dynamicznego rozwoju akcji czy sensacyjnych wydarzeń. To historia, skłaniająca do namysłu jak ja zachowałabym się na miejscu bohaterów. Lidia Witek w swojej książce zawarła wiele cennych uwag, pozwalających obrać inny punkt widzenia na wiele spraw. W trakcie czytania często nasuwały mi się pytania o to, co jest wyznacznikiem szczęścia w życiu i gdzie jest granica, za którą zaczyna się odczuwać niespełnienie i rozgoryczenie. Mimo pewnych niedociągnięć powieść jest wartościową pozycją, a za największą jej zaletę uważam dokładną charakterystykę bohaterów. Dobrze też, że autorka ustrzegła się romansowej otoczki, która niewątpliwie spłyciłaby całą fabułę.

Ocena: 5 / 6

Egzemplarz recenzencki otrzymałam dzięki uprzejmości portalu Sztukater oraz wydawnictwa Promic.

46 komentarzy:

  1. Jak wiesz, lubię polską literaturę, dlatego zawsze chętnie poznaje twórczość naszych rodzimych pisarzy. Powyższej książki nie znam, ale wydaje się interesująca i w wolnej chwili będę o niej pamiętać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem i masz rację z tym, żeby chętnie poznawać twórczość polskich pisarzy. Kiedyś od niej stroniłam, ale przekonałam się, że wielu naszych autorów to naprawdę zdolni pisarze.

      Usuń
  2. Bardzo malownicza okładka. Jednak tematycznie książka nie dla mnie. Pozdrawiam i miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka ma coś w sobie, ale akurat tutaj kolory są trochę przekłamane. W rzeczywistości książka wygląda tak jak na wklejce z LC. Jak temat nie podchodzi to raczej już nic nie da się zrobić. Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Już pierwsze zdanie przyciągnęło mój wzrok, bo przyjaciółka ma zamiar zostać architektem :D Szkoda, że książka niewiele opowiada o tle, bo akcja toczy się w niesamowicie ciekawym okresie! No cóż, mam słabość do książek, które przyciągają mój wzrok dobrymi okładkami, więc i pewnie po tę sięgnę :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O samej architekturze też jest niewiele, bohaterka chodzi do biura, jeździ na konferencje, robi projekty, ale architektonicznych szczegółów nie ma. Mimo tego książkę polecam :)

      Usuń
  4. I kolejna książka, którą z chęcią przeczytam;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Swojego czasu polowałam na książki, których akcja była osadzona w czasach PRL-u. Podoba mi się, że bohaterowie są dobrze zarysowani, to na pewno jest dużym plusem książki. Przy nastęnej wizycie w bibliotece zapytam o "Wybór Marty". Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W bibliotekach powinna ta książka być. To już jest drugie wydanie, pierwszy raz książka ukazała się chyba w 2005 roku, więc są szansę na biblioteczne egzemplarze. Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Nie znam tej autorki. Okładka mnie pociąga, mimo że wesołym przekazem nie grzeszy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więcej w tej powieści smutku niż wesołości, ale ogólna jej wymowa jest wbrew pozorom całkiem optymistyczna :)

      Usuń
  7. Och, rzeczywistość PRL-u... chyba jednak czuję nią przesyt, dlatego mimo wysokiej noty i intrygująco ukazanych postaci odpuszczę sobie tę lekturę:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No przecież tego PRL-u wcale w tej książce nie ma ;-) A jak już jest, to błędnie sportretowany.

      Usuń
    2. Jest tak jak napisała Futbolowa. PRL w ogóle nie czuć niestety. No i załamały mnie trochę te wszechobecne wyjazdy. Londyn? proszę bardzo. Holandia? Żaden problem.

      Usuń
  8. Zgadzam się z Tobą w pełni :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo mnie zaciekawiłaś tą historią - lubię polską literaturę i lubię historie pisane przez życie. Martwi mnie jednak to, że autorka nie potrafiła oddać rzeczywistości PRL-u - to dosyć charakterystyczne czasy i tło historyczne rzeczywiście powinno być choć trochę nakreślone. Trudno mi uwierzyć w wiarygodność tej historii, jeśli kompletnie nie wpasowuje się ona w przedstawione tam ramy czasowe. Ale gdyby założyć, że to tylko mały mankament, a reszta naprawdę zasługuje na - jak to określiłaś - wysokie noty, to warto dać tej książce szansę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brak rysu ówczesnych czasów uważam za największy minus tej powieści, gdyby nie to - dałabym jej maksymalną ocenę. Postaci zostały wykreowane fantastycznie. Żadnej przesady, cierpiętnictwa i łzawych dialogów. Warto dać dać tej książce szansę :)

      Usuń
  10. Solą dobrej literatury są jednak dobrze nakreślone realia, a skoro wspominasz, że w latach 60 i 70 nikt nie miał trudności ze zdobyciem paszportu i swobodnie wyjeżdżał na zachód, to aż mi się chce śmiać... Jeśli to debiut, to można jeszcze przymknąć oko, ale przy następnej powieści takiej taryfy ulgowej chyba nie będzie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówiąc szczerze, to nie wiem czy to debiut. Mnie się wydaje, że autorka chciała skupić się na ponadczasowych sprawach, takich jak uczucia bohaterów, kłopoty w domu czy pracy. Może odcięła się od szarej, komunistycznej rzeczywistości żeby ten uniwersalizm podkreślić? Taka jest moja teoria, co nie znaczy, że wybaczam brak realiów. Wyjazdy przebiły wszystko. Bohaterowie bez przeszkód opuszczają kraj, sprowadzają fachową literaturę z zagranicy i goszczą obywateli zachodnich państw.

      Usuń
  11. chwilowo wstrzymam się z lekturą, troszkę książek mam upatrzonych, więc ta musi poczekać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, ja też ciągle mam czytelnicze zaległości.

      Usuń
  12. Po ostatnio przeczytanej przeze mnie polskiej książce czuję lekki przesyt i niechęć wobec rodzimych autorów, dlatego na razie wstrzymam się z postanowieniami co do tej powieści. Ale mogę już teraz przyznać, że zapowiada się ciekawie :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami trzeba odpocząć od polskiej literatury, ale nie warto jej porzucać na zawsze :) Mam nadzieję, że "Wybór Marty" przypadnie Ci do gustu, jeśli zdecydujesz się tę powieść przeczytać. Pozdrawiam :)

      Usuń
  13. Czytałam ostatnio o podobnej tematyce, dlatego na razie sobie ją odpuszczę. Pozdrawiam upalnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tę książkę, którą czytałaś niedawno też się czaję. Liczę na lepsze wrażenie, bo z tego co pamiętam, tam realia historyczne zostały dobrze odwzorowane. Również pozdrawiam upalnie :)

      Usuń
  14. słyszałam mnóstwo dobrego o tej książce, jednak podobnie jak moje poprzedniczki ostrożnie podchodzę do polskiej literatury, gdyż bardzo łatwo można się na niej zawieść. Nie mniej jednak postaram się zdobyć tę książkę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak z każdym rodzaje literatury. Zawsze może zdarzyć się coś gorszego, co nie przypadnie nam do gustu. W tym przypadku namawiam do podjęcia ryzyka :)

      Usuń
  15. Szczerze mówiąc na co dzień spotyka się tyle smutków i nieszczęść, że czytanie o tym książek to dla mnie zbyt wiele. Raczej się nie skuszę na Martę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, często mam takie samo podejście. Jednak ta książka nie jest przesiąknięta smutkiem i tragedią, pod koniec można wysnuć całkiem optymistyczny wniosek.

      Usuń
  16. Książka wydaje się interesująca. Lubię obyczajówki i cenię sobie, jak tło polityczne i społeczne jest w powieści dobrze skonstruowane. Ubolewam, że tu autorka zaniedbała tę kwestę. Niemniej druga rzecz, którą sobie cenię - bohaterowie, są jak widzę wykreowani bez zarzutu, wiec postaram się przymknąć oko na potraktowanie rzeczywistości PRL-owskiej po macoszemu. :) Chętnie przeczytam. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bohaterowie to największy atutu tej powieści. Postać Marty na pewno zapadnie mi w pamięć. Inni bohaterowie również są warci uwagi. Pozdrawiam :)

      Usuń
  17. Książkę czytałam i ogromnie mi się podobała. Były momenty wzruszające i były szczęśliwe zakończenia. Powieść obyczajowa godna polecania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem "Wybór Marty" to jedna z lepszych powieści obyczajowych :)

      Usuń
  18. Lubię czytać powieści o zwykłych ludziach pod warunkiem, że opowiadają ciekawą historię. Natomiast w tym przypadku odstrasza mnie trochę to, co napisałaś o oddaniu realiów. Skoro to okres PRL-u, to powinno się to czuć, w końcu codzienne życie wyglądało naprawdę inaczej niż obecnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo tego braku PRL to książka mogłaby Ci się spodobać, skoro lubisz powieści o zwykłych ludziach :)

      Usuń
  19. Zainteresowałaś mnie ta książką, lubię realne historie obyczajowe z wiarygodnymi bohaterami, szkoda tylko tak marnie potraktowanego tła. lata 60 i 70 maja w sobie specyficzny urok, w takim charakterystycznym otoczeniu wydarzenia, dość często nabierają innego/mocniejszego znaczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać nie można mieć wszystkiego, ale pomijając realia PRL, to jest świetna powieść :)

      Usuń
  20. Książkę już przeczytałam i bardzo mi się podobała! Teraz tylko trzeba napisać o niej recenzje. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Sama historia wydaje się interesująca. Jednak kompletne zignorowanie realiów PRL-u uważam za bardzo duży minus. Myślę, że denerwowałoby mnie to w trakcie lektury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to trochę denerwujące, ale losy bohaterów były tak ciekawe, że starałam się nie zwracać uwagi na brak realiów, chociaż nie można tego pominąć zupełnie.

      Usuń
  22. Książkę mam na półce i już czeka na swoją kolej. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie słyszałam wcześniej o tej książce. Trochę mnie demotywuje do przeczytania brak realiów PRL-u ale chyba warto do niej zajrzeć mimo wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  24. miałam okazję poznać Wybór Łukasza, możne ten Marty będzie równie interesujący.

    OdpowiedzUsuń
  25. Hi tο all, the contents exiѕting at thiѕ site are
    іn fact аwesοme for pеople knowleԁge, ωell, keep up thе
    niсе woгk fellows.

    my ωebpage kwejk

    OdpowiedzUsuń