27 października 2011

Half-Life 2


Producent: Valve Software
Wydawca: Activision Blizzard

O Half-Life’ie 2 stworzonym przez studio Valve zapewne słyszał każdy miłośnik cyberrozrywki. Tytuł ten, będący kontynuacją gry z 1998 roku, został bardzo entuzjastycznie przyjęty zarówno przez graczy, jak i krytyków. Jak najbardziej zasługuje na wszystkie pochwalne opnie, jednak muszę przyznać, iż nie jest to gra dla każdego. Najważniejszym ograniczeniem jest dojrzałość odbiorcy, nie chodzi mi jedynie o właściwy wiek, ale przede wszystkim mam na myśli wykształcenie odpowiednich kompetencji odbiorczych. Przyznam, że gdy zetknęłam się z Half-Life’m 2 po raz pierwszy odrzuciłam go ze względu na trudność i dość mroczny klimat. Dopiero po czasie jestem w stanie docenić innowacyjność i grywalność tego tytułu.

Gracz wciela się w postać doktora Gordona Freemana, naukowca zmuszonego do przetrwania w niezwykle nieprzyjaznym miejscu – City 17. Czas akcji to bliżej nieokreślona przyszłość, w której wspomniane miasto zostało opanowane przez obcą rasę, nazywaną Kombinatem. Stwory te przejęły władzę i tylko nieliczni ludzie sprzeciwiają się przeciwko takiemu porządkowi, tworząc ruch oporu. Jednymi z walczących są doktor Isaac Kleiner, Eli Vance oraz jego córka Alyx, którzy będą nam pomagać w wykonaniu misji. Freeman na swojej drodze napotyka wiele niebezpiecznych mutantów, zombie i innych stworów; zmuszony zostaje także do walki z Kombinatem i ocalenia bliskich mu osób. 


Half- Life 2 to gra FPS, więc podczas rozgrywki ani razu nie widzimy postaci bohatera, a na ekranie można dostrzec jedynie broń, której w danej chwili używamy. Nie jest to oczywiście nic nowego, ale niesamowity klimat w połączeniu z takim zabiegiem sprawił, że maksymalnie zanurzyłam się w świecie gry. Podczas każdej misji niemal stawałam się Freemanem, przez co wszystkie wydarzenia odbierałam intensywniej, a na brak emocji naprawdę nie można narzekać. Akcja jest bardzo dynamiczna, gracz nieustannie musi walczyć lub uciekać przed przeciwnikami, jeśli na zwycięstwo nie ma szans. Co więcej, większość decyzji należy podejmować szybko, bo chwila zawahania może kosztować nas życie.

Half-Life 2 nie jest horrorem, jednak w trakcie rozgrywki napotkamy nie tylko świetnie uzbrojone oddziały kombinatu, ale także liczne przerażające stwory, których pokonanie często sprawia spory kłopot. Na swojej drodze najczęściej można spotkać headcraba – istotę, której atak skutkuje przemianą człowieka w zombie. Z pozoru jest to dość łatwy do pokonania przeciwnik, ale gdy mamy do czynienia z całą grupą tych potworów przyda się refleks i dobra broń. Niestety zombie i headcraby dzielą się na kilka rodzajów, co znacznie utrudnia walkę z nimi. Niektóre potwory potrafią bardzo szybko się poruszać, rzucać w nas metalowymi beczkami lub drewnianymi skrzyniami lub przy ugryzieniu infekować trucizną. To wszystko w połączeniu z mrocznymi i strasznymi lokacjami sprawia, że gracz musi mieć naprawdę mocne nerwy żeby móc ukończyć rozgrywkę.


Na pochwałę zasługuje także świetnie dobrana ścieżka dźwiękowa. W momentach walki z Kombinatem słyszymy dynamiczną muzykę, a gdy zagłębiamy się w mroczne tunele i opuszczone budynki do naszych uszu docierają zawodzenia czających się w ciemnościach potworów.  Charakterystyczne sygnały dźwiękowe zwiastują zbliżające się niebezpieczeństwo, dzięki czemu gracz zyskuje trochę czasu na podjęcie odpowiedniego działania. Pod koniec gry istotna jest współpraca między Gordonem a Alyx. Obawiałam się tego momentu ze względu na częste problemy ze sterowaniem w takich przypadkach. Na szczęście w Half-Life 2 nic takiego nie ma miejsca. Alyx pojawia się wtedy, gdy jest potrzebna i dzielnie pomaga doktorowi Freemanowi w wykonaniu misji.

Opisywana gra dostarcza niesamowitych emocji, nigdy wcześniej nie miałam styczności z tytułem, który byłby jednocześnie tak wymagający i tak grywalny. Powracając do kwestii trudności rozgrywki muszę wspomnieć, że gracz napotka wiele zagadek i trigerów, których przejście będzie wymagało czasem dłuższej chwili zastanowienia lub nabrania doświadczenia w posługiwaniu się rożnymi rodzajami broni. Na szczęście często natrafiamy na apteczki i amunicję, co znacznie ułatwia wykonanie wszystkich zadań. Skoro o broni mowa to warto wspomnieć, że podstawowym i bardzo charakterystycznym narzędziem służącym do obrony jest łom. Przedmiot ten doskonale sprawdza się w walce wręcz, ale w miarę eksplorowania kolejnych lokacji gracz zdobywa coraz lepsze uzbrojenie. Mnie najbardziej przypadł do gustu gravity gun, przy pomocy którego mogłam podnosić ciężkie przedmioty i ciskać nimi w przeciwników.


Gra miała swoją premierę kilka lat temu, ale grafika nadal zachwyca. Największe wrażenie wywarła na mnie bardzo pięknie i realistycznie zrobiona woda – prawdziwy majstersztyk twórców Half-Life’a. Każdy, kto miał styczność z tym tytułem zapewne zapamiętał także przerażające miasto Ravenholm, które klimatem grozy przewyższa niejeden horror. Wygląd potworów również jest zadawalający, co świadczy o tym, że gra absolutnie się nie zestarzała. Oprócz atmosfery strachu i niepewności na uwagę zasługuje także przejmujący krajobraz wyniszczonego miasta.  Opuszczone mieszkania, zrujnowane budynki, zaśmiecone ulice – to wszystko sprawia, że poruszanie się po lokacjach Half-Life’a 2 przywodzi na myśl wędrówkę po zgliszczach cywilizacji, jaką znamy.

Polecam ten tytuł wszystkim, którzy chcą poczuć niesamowity klimat i zagłębić się w brutalną, mroczną rzeczywistość City 17. Mimo że Half- Life 2 jest pełną efektów specjalnych grą akcji to odbiorca od początku do końca ma wrażenie, że uczestniczy w niesamowitej przygodzie, której zakończenie jest trudne do przewidzenia.


Ocena: 6 / 6