Początek roku i mnie skłonił do podsumowania moich czytelniczych aktywności ostatnich dwunastu miesięcy. W krótkim poście sprzed roku pisałam o tym, że przewiduję powrót do regularnego udzielania się na blogu i zwiększenia liczby przeczytanych książek i tak rzeczywiście się stało😊. W 2022 poznałam 39 książek i chociaż nie udało mi się ukończyć wyzwania na Goodreads, bo zabrakło dosłownie jednej pozycji, to i tak jestem bardzo zadowolona z tego wyniku. Przeczytałam niemalże połowę więcej niż w 2021, który kończyłam z 20 książkami na koncie. Od razu zaznaczę, że tak naprawdę to nie konkretny wynik ma znaczenie, bo absolutnie nie ścigam się z innymi molami książkowymi, nie porównuję i nie zazdroszczę, że ktoś przeczytał 50, 80 albo 100 pozycji, a ja „tylko” 39. Mnie chodzi o inną kwestię. Zauważyłam, że to czy czytam, czy też nie, jest przede wszystkim związane z moim dobrostanem i samopoczuciem, dlatego nie waham się przyznać, że 39 książek oznacza, że wreszcie wróciłam do równowagi i po kilku bardzo obciążających oraz trudnych psychicznie latach, odżyłam💗. Mam kochającą rodzinę i w miarę stabilną pracę, którą lubię; potrafię być asertywna i nie przyjmować obowiązków ponad siły; staram się z optymizmem patrzeć w przyszłość i korzystać z każdej dobrej chwili, która mnie spotyka.
Wielką zmianą w moich nawykach czytelniczych był zakup czytnika i sięgnięcie po ebooki. Pisałam już, że parę lat temu próbowałam przekonać się do czytania książek w formie elektronicznej, ale nic z tego nie wyszło. Dopiero latem 2022 kupiłam nowy sprzęt i przepadłam w ebookach, bo spośród tych przeczytanych 39 lektur, aż 17 stanowią ebooki. Moim zdaniem to super wynik, który zwiastuje trwałą zmianę i pożegnanie z kupowaniem papierowych książek na potęgę. Oczywiście na pewno nie zrezygnuję zupełnie z takich egzemplarzy, ale naprawdę nie mam już miejsca na nowe książki i muszę regularnie opróżniać domową biblioteczkę. Przyznam też, że cena drukowanych książek, które zapewne przeczytam tylko raz, powoli staje się zaporowa, dlatego tym chętniej patrzę w kierunku ebooków. Korzystam też z abonamentu na Empik Go i na razie jestem zadowolona.
Jak widać po statystykach z Goodreads, w minionym roku dość oszczędnie przyznawałam książkom wysokie oceny, więc albo jestem zbyt wymagająca, albo trafiałam na kiepskie publikacje. Mam taką smutną refleksję dotyczącą moich ulubionych gatunków, czyli kryminałów i thrillerów, że coraz mniejszą radość sprawia mi ich lektura, ponieważ większość intryg jest zbyt prosta i przewidywalna. Przynajmniej spośród tych powieści, które przeczytałam w 2022 roku. Nie do końca wiem, co z tym zrobić, bo kieruję się recenzjami, poleceniami, ale też własnymi przeczuciami co do lektury i okazuje się, że nie wybieram najlepiej. Chciałabym więc, żeby w 2023 roku towarzyszyły mi po prostu lepsze książki. Nie musi ich być więcej, ale życzyłabym sobie, żeby dawały mi satysfakcję. Być może to oznacza, że powinnam skierować się w stronę innych gatunków? Biorę to pod uwagę, jestem otwarta też na różne wasze sugestie i przemyślenia, więc chętnie podyskutuję na ten temat😀.
O tych kiepskich książkach nie chcę pamiętać, ale chętnie przypomnę najlepsze lektury minionego roku. Z czystym sumieniem mogę polecić:
💜Przeżyj rok w średniowieczu – Tillmann Bendikowski
💜Całopalenie – Robert Marasco
💜Gorsze. Jak nauka pomyliła się co do kobiet – Angela Saini
💜Ostatnia na imprezie – Bethany Clift
💜Jedyny samolot na niebie. Historia mówiona zamachów z 11września – Garrett M. Graff
💜Szczelina – Jozef Karika
💜Skaza – Robert Małecki
W 2022 roku obejrzałam 78 filmów (3 w kinie) i kilkanaście seriali. Muszę przemyśleć jak liczyć obejrzane seriale, bo mam kłopot z traktowaniem wielosezonowych produkcji tak samo jak nowości, które na razie składają się zaledwie z kilku epizodów. Zagrałam również w kilkanaście gier, ale nie prowadziłam szczegółowych zapisków, więc nie znam dokładnej liczby.
Jeśli chodzi o plany na 2023 rok to mam zamiar dalej czytać, oglądać i grać, ale bez spiny i bez nakładania na siebie presji. Oczywiście ustawiłam sobie nowe wyzwanie na Goodreads, nadal z liczbą 40 książek, jednak traktuję je czysto orientacyjnie. Dołączyłam do wyzwania organizowanego na blogu Przestrzenie tekstu. Wyzwanie ma motywować do czytania książek science fiction, więc to wpisuje się w moje plany zwiększenia różnorodności gatunkowej poznawanych publikacji. Mam nadzieję, że uda mi się wytrwać i poznać fascynujące historie. W zeszłym roku zaczęłam robić krótkie podsumowania miesiąca na blogu i zostanę przy tej formie, bo pozwala mi uporządkować to moje czytanie, a przy okazji mogę wspomnieć o serialach czy grach, o których nie piszę osobnych postów. Blogowanie daje mi dużo frajdy, więc oczywiście będę to robić nadal. Bardzo dziękuję za każdy komentarz i każdą dłuższą dyskusję pod moimi postami, bo dla mnie właśnie to stanowi największą wartość prowadzenia bloga💗. Bawię się też w bookstagram, więc jeśli macie ochotę to zapraszam do odwiedzenia mojego profilu. Mam nadzieję, że nowy rok okaże się łaskawy i pełen dobrych wydarzeń dla nas wszystkich😊.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz