30 marca 2022

Przeżyj rok w średniowieczu - Tillmann Bendikowski

 

Wydawnictwo: Znak Horyzont
Liczba stron: 448
Pierwsze wydanie: 2019
Polska premiera: 2021
 
Ostatnio wśród moich zakupów czytelniczych dominują książki popularnonaukowe oraz reportaże. Te pierwsze dotyczą przeróżnych dziedzin – medycyny, kryminologii, historii, psychologii, natury – przekrój jest naprawdę ogromny. Natomiast wśród reportaży najczęściej wybieram publikacje opisujące egzotyczne miejsca, nieznane mi kultury, a także zwyczaje i tradycje wpływające na życie ludzi mieszkających w najdalszych zakątkach świata. Częścią z tych książek jestem tak podekscytowana, że czuję przemożną ochotę, żeby czytać je jak najszybciej, a nie odkładać na półkę i czekać aż nabiorą „mocy” jak to mam w zwyczaju. Korzystam więc z tego zrywu i swoistego czytelniczego głodu, i wybieram lektury takie jak Przeżyj rok w średniowieczu, które w bardzo przystępnej formie dostarczają czytelnikom mnóstwa ciekawych informacji. Nie będę ukrywać, że książka Tillmanna Bendikowskiego absolutnie mnie zauroczyła, sprawiając, że z wypiekami na twarzy czytałam o codzienności ludzi żyjących przed wiekami. 

Tytuł nie jest przypadkowy, ponieważ zdradza sposób opowiadania o średniowiecznych realiach. Każdy rozdział został opatrzony nazwą jednego z dwunastu miesięcy oraz krótkim hasłem naprowadzającym czytelnika na zagadnienia o jakich będzie mowa. Wyprawa w przeszłość rozpoczyna się w lipcu 1164 roku, kiedy mieszkańcy Kolonii wypatrują bezcennego skarbu chrześcijaństwa – kości Trzech Króli, które z woli cesarza Fryderyka Barbarossy oraz arcybiskupa Rainalda z Dassel, trafią do miasta, by ludzie „wzbogacili się, a chwała po wieczność ozdobiła ich imiona” (s.10). Oczywiście całe wydarzenie ma też ogromną rangę polityczną i społeczną, ale o tym wiedzą tylko wtajemniczeni. Wspomnienie o relikwiach Trzech Króli staje się dla autora pretekstem do rozpoczęcia opowieści o licznych wyprawach władców, którzy niemal cały czas byli w podróży, ponieważ musieli doglądać swoich ziem i upewnić się, że poddani są mu wierni. To również doskonały punkt wyjścia do przedstawienia czytelnikom okoliczności w jakich tworzyły się i jak funkcjonowały średniowieczne miasta. Z dużym zainteresowaniem czytałam o ponadczasowym pragnieniu wolności oraz rozpoczęcia życia od nowa, które pchało ludzi do miast liczących najczęściej od 2 do 10 tysięcy mieszkańców. Osady te borykały się z wieloma problemami, takimi jak chociażby nieczystości zalegające na ulicach czy braki wody oraz jedzenia, ale mimo wszystko stanowiły rozwijające się ośrodki kulturowe i handlowe.

W kolejnych rozdziałach Bendikowski przybliża czytelnikom między innymi trudy życia codziennego chłopów, którym nie brakowało jedynie ciężkiej pracy, gdyż od świtu do nocy walczyli o to, by ziemia wydała plony. Autor wspomina także o chorobach i dolegliwościach trapiących ówczesnych ludzi; o pielgrzymach, religii i rzeczywistości, w której nikt nie negował tego, że sąsiad widział diabła, a demony oraz inne nadprzyrodzone istoty na co dzień kusiły i namawiały człowieka do złego. W publikacji znalazło się również miejsce na opis konceptu miłości romantycznej, forsowanego przez Kościół Katolicki, ale niechętnie akceptowanego przez szlachtę, dla której małżeństwo miało służyć przede wszystkim pomnażaniu majątku i zabezpieczeniu rodu, a nie odnajdowaniu spełnienia i miłości. Przeżyj rok w średniowieczu to także książka o rycerzach, turniejach rozgrywanych często na śmierć i życie; rozwijającej się architekturze pozwalającej stawiać coraz większe, ale też piękniejsze budowle, a także koncepcie średniowiecznego dobrego życia oraz utopijnych marzeniach o krainach, w których nigdy nie brakuje jadła i napitku, a uciechy cielesne nie są zabronione.

Autor jest dziennikarzem i doktorem historii, co moim zdaniem tłumaczy fenomen publikacji merytorycznej, ale jednocześnie napisanej w bardzo przystępny sposób. Czytelnik znajdzie tu mnóstwo przypisów, odsyłaczy do źródeł, ilustracji oraz cytatów pochodzących ze średniowiecznych dzieł literackich lub kronik dokumentujących najważniejsze wydarzenia tamtych czasów, dzięki czemu nie ma wątpliwości, że Bendikowski zrobił porządny research i naprawdę zna się na rzeczy. Jednocześnie ani przez chwilę nie czułam się przytłoczona faktami historycznymi, datami lub nazwiskami, mimo że ich nie brakuje i naprawdę czuć, że opisane wydarzenia oraz przytoczone obserwacje są mocno osadzone w źródłach. Jeśli miałabym wymienić jakiś mankament to żałuję jedynie, że ilustracje nie są kolorowe, ale to taka drobnostka, na dodatek niezwiązana z treścią książki, że w zasadzie nie ma znaczenia.

Muszę też odnotować, że autor skupia się głównie na opisie tego, co działo się na obszarze Królestwa Niemieckiego. Mnie to nie przeszkadzało, ale jeśli ktoś liczy na obszerniejszą analizę to może poczuć się rozczarowany. Mam też wrażenie, że publikacja Bendikowkiego bardziej przypadnie do gustu laikom niż znawcom średniowiecza, ponieważ autor swobodnie przeskakuje z tematu na temat, dostarczając dużo informacji i ciekawostek, ale nie wyczerpując zagadnień. Sama jestem zaskoczona tym jak bardzo podobała mi się ta książka. Dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy, a także przypomniałam sobie, że w gruncie rzeczy ludzie maja podobne problemy i marzenia bez względu na to w jakiej epoce żyją. Troszczą się o przetrwanie, martwią chorobami, odpoczywają w czasie świąt i uczt, a od czasu do czasu śnią o lepszym świecie. Przeżyj rok w średniowieczu to interesująca i pouczająca lektura, którą serdecznie polecam.

Ocena: 5 / 6 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz