Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 423
Pierwsze wydanie: 2008
Polska premiera: 2011
Wiele razy zetknęłam się z opinią, że Diane Chamberlain pisze w podobnym stylu co Jodi Picoult, ponieważ oddaje głos wielu bohaterom oraz snuje opowieść bazującą na kontrowersyjnym temacie, wplatając w nią wątki obyczajowe. Z tego względu od dawna nosiłam się z zamiarem sięgnięcia po jakieś jej dzieło, chcąc sprawdzić czy rzeczywiście jest tak, jak większość czytelników sądzi. Po przeczytaniu Prawa matki stwierdzam, że pewne podobieństwa występują, ale jeszcze za wcześnie na próbę porównania i wyłonienia pisarki, której książki bardziej trafiają w mój gust. A może wcale nie trzeba roztrząsać tej kwestii i lepiej skupić się na konkretnych powieściach? Jeszcze nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć, ale w przyszłości z pewnością to się zmieni, ponieważ moja przygoda z twórczością Chamberlain dopiero się zaczyna.