19 października 2015

30 dni z książką - dzień 11

Ostatnio nie mam czasu na czytanie, pisanie recenzji i bycie na bieżąco z waszymi wpisami, ale mam nadzieję, że to się zmieni pod koniec miesiąca, dlatego cierpliwości :) Ogromnie zaniedbałam też wyzwanie 30 dni z książką, więc najwyższy czas ruszyć z tym zadaniem i zmierzyć się z hasłem, które jest dla mnie bardzo, ale to bardzo dziwne.

11. Książka, której nienawidzisz



Czy można nienawidzić książki? Dla mnie to przesada, bo można nie lubić jakiegoś tytułu, nie znosić go czy uważać za przereklamowany, ale od razu nienawidzić? Czytałam mnóstwo książek, które z jakichś względów zupełnie nie trafiły w mój gust, ale nie znam żadnej publikacji budzącej we mnie nienawiść. A jakie jest wasze zdanie na ten temat?

11 października 2015

W ułamku sekundy - Alex Kava


Wydawnictwo: Mira
Liczba stron: 524
Rok pierwszego wydania: 2001
Rok polskiej premiery: 2003

Pierwsza powieść z cyklu o Maggie O’Dell nie wywarła na mnie specjalnego wrażenia, ale czytało mi się ją na tyle przyjemnie, że postanowiłam dalej zgłębiać twórczość Alex Kavy. Kilka dni temu sięgnęłam więc po następną książkę z serii o agentce specjalnej zajmującej się wnikaniem w głąb najbardziej pokręconych i niebezpiecznych umysłów należących do przeróżnej maści zwyrodnialców, i ze zdumieniem odkryłam, że doskonale pamiętam fabułę Dotyku zła, bo natychmiast wniknęłam do świata głównej bohaterki. Nie spodziewałam się, że historia, którą zaklasyfikowałam jako zwykłe kryminalne czytadło tak zapadnie mi w pamięć, ale dobrze się stało, bo w kolejnym dziele pisarka dość często wraca do opisanych wcześniej wydarzeń. Na dodatek nie ogranicza się do pobieżnego przypomnienia, co działo się w pierwszej części, tylko zdradza naprawdę istotne szczegóły, łącznie z tym, kto zabił. Zatem ostrzegam, jeśli jeszcze nie czytaliście Dotyku zła, a chcielibyście kiedyś zapoznać się opisaną w tej książce historią, w żadnym razie nie sięgajcie po W ułamku sekundy. W tym przypadku lepiej kierować się chronologią, chyba że nie przeszkadzają wam spoilery.

Niegdyś Maggie O’Dell padła ofiarą wyjątkowo przebiegłego i nieuchwytnego szaleńca, który okaleczył agentkę zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Ostatecznie psychopata został schwytany i zamknięty za kratami, ale jego poczynania odcisnęły ogromnie piętno na psychice protagonistki. Od tego czasu minęło kilkanaście miesięcy, ale kobieta nie zapomniała o tym, co przeszła, mimo iż sprawa mordercy kilkuletnich chłopców (opisana w Dotyku zła) na jakiś czas pozwoliła jej skupić się na nowym zadaniu i choć na chwilę przestać rozmyślać o własnej traumie. Jednak śledztwo w Nebrasce dobiegło końca, bohaterka wróciła do domu i wówczas wspomnienia o bezwzględnym Stuckym znów dały o sobie znać. Dotąd Maggie usiłowała nie poddawać się panice, tłumacząc sobie, że nic jej już nie grozi, bo Stucky resztę życia spędzi w więzieniu. Niestety teraz mantra straciła sens, bo ten psychopata jakimś cudem wydostał się na wolność. O’Dell wie, że prędzej czy później mężczyzna po nią wróci, żeby dokończyć to, co zaczął wiele miesięcy temu. Ale zanim to nastąpi zabójca znów będzie terroryzował ją psychicznie i wciągał w swoje makabryczne gierki. Pierwsza rozgrywka rozpoczyna się w chwili, gdy z domu znika sąsiadka agentki, a pozostawione ślady świadczą o tym, że kobiecie przytrafiło się coś bardzo, bardzo złego.

Chętnie czytam powieści kryminalne, w których za morderstwa odpowiedzialny jest seryjny zabójca, ale drażni mnie, gdy pisarze od razu odsłaniają przed czytelnikiem tożsamość mordercy. Kiedy wiem, kto jest tym czarnym charakterem nie potrafię śledzić akcji z takim samym napięciem jak wtedy, gdy wszystko pozostaje w kwestii domysłów. Żałuję, że Kava zdecydowała się na opisanie potyczki pomiędzy Stuckym a O’Dell, ponieważ historia stała się przewidywalna i nawet ta obiecana mroczna gra pomiędzy postaciami nie sprawiła, żebym z niecierpliwością przewracała kolejne strony. Wprawdzie w pewnym momencie autorka usiłuje przekonać odbiorcę, że coś mocno nie pasuje do całej układanki, zgodnie z którą to Stucky znów atakuje bezbronne kobiety, ale ten wybieg też łatwo odgadnąć i szybko domyślić się o co chodzi. Sytuację ratuje jednak fakt, że Kava ma naprawdę lekkie pióro i opisane przez nią wydarzenia po prostu dobrze się czyta. W ułamku sekundy nie zachwyca oryginalnością czy niespodziewanymi zwrotami akcji, ale mimo wszystko można czerpać przyjemność z lektury.

Jestem pisarce ogromnie wdzięczna, że nie poświęca miejsca wyłącznie głównej bohaterce, ale tworzy też kilka innych, dość ciekawie zarysowanych postaci. Tym razem oprócz Maggie pojawia się walcząca z przeszłością agentka nieruchomości Tess McGowan, świeżo upieczony rozwodnik agent Tully, mający partnerować O’Dell w śledztwie, a także znany z poprzedniej książki Nick Morelli, który zauroczył protagonistkę, choć ta ostatecznie odrzuciła jego awanse. W tej części bohaterowie znów się spotykają i oczywiście ciągle między nimi iskrzy. Na szczęście wątek utrzymuje się na marginesie powieści, więc nie zdążył mnie zirytować, mimo że autorka nie ustrzegła się schematu „chciałabym, a boję się” w wydaniu Maggie, a na dodatek Nicka obdarzyła niechlubną opinią niestałego w uczuciach bawidamka, który mimo swojej natury nie może przestać myśleć o pięknej profilerce. Jak widać schemat goni schemat w ich relacji, ale da się to znieść, bo ostatecznie najważniejsze są zbrodnie popełniane przez zwyrodnialca czerpiącego przyjemność z okaleczania kobiet, poniżania ich oraz napawania się strachem swoich ofiar.

Skoro wspomniałam już o zabójcy, muszę dodać, że Kava całkiem nieźle poradziła sobie z kreowaniem jego portretu psychologicznego. Kilka razy pozwala czytelnikowi zajrzeć w głąb skrzywionego umysłu i wysnuć wnioski dotyczące motywacji popychającej do popełniania tak obrzydliwych i brutalnych czynów. Wprawdzie wyjaśnienia te nie są zbyt oryginalne, ale mimo wszystko dają jakiś ogląd sytuacji, dzięki czemu można uznać W ułamku sekundy za thriller psychologiczny. Na plus zapisuję również autorce szczegółowe opisy obrażeń ofiar oraz chwil tuż przed atakiem na kolejną bezbronną kobietę, co mocno oddziałuje na wyobraźnię i umożliwia postawienie się na miejscu osób, które los zetknął z mordercą. Szkoda tylko, że pisarka nie pokusiła się o bardziej rozbudowane zakończenie. Przez całą książkę O’Dell boi się, że Stucky po nią wróci, a jednocześnie jest przekonana, że tylko ona może go złapać, ponieważ już wcześniej rozpracowała jego sposób myślenia. I tak obie strony przygotowują się do ostatecznego starcia, zastawiając na siebie pułapki i próbując przewidzieć kolejność wydarzeń, a jak w końcu przychodzi ten wielki finał, nagle emocje znikają. Wszystko rozgrywa się jakby za szybko i zbyt pobieżnie, przez co czuję niedosyt, bo zarówno od genialnego zabójcy, jak i utalentowanej agentki oczekuję czegoś więcej.

W ułamku sekundy to powieść podobna do setek innych historii o ściganiu seryjnego zabójcy. Alex Kava niezbyt dobrze radzi sobie z niespodziewanymi zwrotami akcji i czasem idzie na łatwiznę, opierając niektóre rozwiązania o dobrze znane fanom kryminałów schematy, dlatego drugi tom przygód pięknej (a jakże, uroda głównej bohaterki robi wrażenie na każdym mężczyźnie) Maggie O’Dell to po prostu czytadło na długie jesienne wieczory. 

Ocena: 3.5 / 6

 Cykl Maggie O'Dell:

3. Łowca dusz
4. Granice szaleństwa
5. Zło konieczne
6. Zabójczy wirus
7. Czarny piątek
8. Kolekcjoner
9. Śmiertelne napięcie
10. Płomienie śmierci
11.Ostateczny cel

6 października 2015

iZombie, sezon 1


Liczba sezonów: 2
Lata emisji: 2015-
Obsada: m.in. Rose McIver, Rahul Kohli, 
Malcolm Goodwin, David Anders

Kiedy wybuchł istny popkulturowy szał na wampiry i wilkołaki, a co za tym idzie wszelkie romantyczne konfiguracje pomiędzy nimi a śmiertelnikami, miałam nadzieję, że ten trend nie potrwa długo. Na miejscu zabójczo przystojnych krwiopijców czy pociągających zmiennokształtnych, chciałam zobaczyć masy gnijących, rozkładających się ciał, które zbliżają się do ludzi wyłącznie w celu skonsumowania ich mózgów. Wygląda na to, że wreszcie się doczekałam! W ostatnim czasie zombiaki znów stały się popularne, o czym świadczy chociażby fakt, że obecnie emitowane są co najmniej cztery seriale z nieumarłymi w rolach głównych. Oczywiście moda na dany motyw ma też swoje ciemne strony, bo jak grzyby po deszczu wyrastają teksty słabe i do bólu schematyczne, ale cóż, nie będę narzekać tylko cierpliwie odsiewać ziarno od plew w poszukiwaniu takich perełek jak iZombie.