Wydawnictwo: WAB
Liczba stron: 496
Desirée od dzieciństwa
uznawana jest za człowieka drugiej kategorii, ponieważ cierpi na liczne
neurologiczne schorzenia, uniemożliwiające jej samodzielne życie. Jeszcze do
niedawna posiadała własne mieszkanie, a w codziennych czynnościach pomagali jej
asystenci, ale kolejny atak wywołał niemal całkowity paraliż. Od tego momentu
Desirée przebywa w szpitalu dla przewlekle chorych i marzy, że jej trzy siostry
wreszcie dowiedzą się o jej istnieniu. Dzięki swoim niezwykłym umiejętnościom
bohaterka zmusza każdą z sióstr do bolesnych wspomnień z dzieciństwa oraz do
poznania głęboko skrywanej tajemnicy, która wywarła ogromny wpływ na ich życie.
Parę lat temu czytałam Dom Augusty autorstwa Majgull Axelsson i
powieść raczej nie wzbudziła mojego zachwytu. Później dowiedziałam się, że za
najlepsze dzieło tej pisarki uznawana jest Kwietniowa
czarownica, postanowiłam więc jeszcze raz zmierzyć się z jej twórczością.
Po przeczytaniu książki w pełni rozumiem zachwyty nad pisarskim kunsztem
Axelsson, którego efektem jest nietypowe połączenie wątku realistycznego z
baśniowym. Akcja powieści obejmuje właściwie tylko jedną dobę, ale opisane
wydarzenia sprawiają, że bohaterki wspominają czasy dzieciństwa, naznaczonego
piętnem wychowywania się w patologicznych rodzinach lub nieznajomości własnych
rodziców, dzięki czemu cała historia nieustannie się rozrasta. Szwedzka pisarka
i dziennikarka stworzyła opowieść, która właściwie czyta się sama. Od tego dość
opasłego tomu nie miałam ochoty odrywać się ani na chwilę i z pewnością
niedługo sięgnę po kolejną książkę Axelsson, żeby znów poczuć ten niepokojący
klimat drobnomieszczańskiej poprawności, graniczącej z oziębłością i
obojętnością na uczucia drugiego człowieka.
Kwietniowa
czarownica nie należy do lektur łatwych i przyjemnych. Autorka
zabiera czytelnika w podróż na szwedzką prowincję, gdzie w latach 50. władze
robiły wszystko, by dzieci wychowywały się w tzw. dobrych domach. Ludzie mieli
oczy i uszy szeroko otwarte i gdy tylko spostrzegli jakiegoś malca, chodzącego
w przybrudzonym ubraniu lub wystającego pod trzepakiem w porze obiadowej
natychmiast zawiadamiali odpowiednią komisję. Zadaniem takiego organu było
zapewnienie dzieciom ciepłego posiłku i czystego ubrania, więc najczęściej
rodzice, w ich mniemaniu niepotrafiący odpowiednio zająć się swoim potomstwem,
po prostu je tracili. Dla jednych umieszczenie w domu zastępczym było
wybawieniem i szansą na normalne życie, dla innych była to najgorsza kara,
ponieważ dziecko wolało mieszkać ze swoją matką niż obcą kobietą. Teoretycznie
takie działanie można uznać za właściwe. Skoro najmłodsi członkowie
społeczeństwa nie mają należytej opieki to trzeba im ją jak najszybciej
zapewnić. A to, czy dziecko chce zamieszkać z inną rodziną czy nie to już
sprawa drugorzędna. Axelsson pokazuje, czym skutkuje takie działanie i jaki
ślad pozostawia w psychice dzieci bitych, pogardzanych i siłą odbieranych
rodzicom. Ówcześnie nikt nie zastanawiał się nad potrzebami innymi niż
materialne. Ani kolejne komisje rodzinne, ani rodzice biologiczni czy
zastępczy.
Jeszcze bardziej
szokujące poglądy wyznawano w kwestii osób upośledzonych fizycznie lub
psychicznie. Zamykano ich w specjalnych placówkach na całe lata, wmawiając
rodzinie, że taki człowiek niczego nie rozumie i nigdy się niczego nie nauczy.
Niezwykle inteligentna i ciekawa świata Desirée została odarta z godności,
dlatego że każdy kolejny atak epileptyczny pozbawiał ją sprawności fizycznej.
Noworodki z pewnymi dysfunkcjami w najlepszym razie porównywano do szympansów i
tłumaczono rodzicom, że powinni oddać takie dzieci do szpitala, bo i tak nie
będzie z nich pożytku. Z powieści wyłania się niewyobrażalny obraz okrucieństwa
maskowanego pod płaszczykiem opieki i troski. Axelsson niczego nie ukrywa, nie
tłumaczy i nie ocenia. To czytelnik samodzielnie musi wysnuć wnioski. Oprócz
rewelacyjnie przedstawionego tła społecznego ze wszystkimi podziałami klasowymi
i tematami tabu, szwedzkiej pisarce udało się wykreować cztery, bardzo
przekonujące postaci. Losy małych dziewczynek w pewnym momencie splatają się ze
sobą determinując całe ich przyszłe życie. Z kwietniowej czarownicy wyłania się portret głęboko zranionych i
nieszczęśliwych dzieci, które wyrastają na dorosłych, wpadających w szpony
kolejnych nałogów, rzucających się w coraz to inne ramiona przygodnych
kochanków i niepotrafiących odnaleźć upragnionego spokoju. Początkowo nie
wiadomo, jak to możliwe, że trzy kobiety nie mają pojęcia o istnieniu Desirée,
ale stopniowo wszystko staje się jasne, bo bolesna prawda musi kiedyś ujrzeć
światło dzienne.
Christina od zawsze
wiedziała, że tylko dzięki wykształceniu ma szansę żyć inaczej niż jej matka,
dlatego od najmłodszych lat przykładała się do nauki. Została lekarzem, bo to
prestiżowy zawód, ale nie czuje powołania. Mechanicznie przyjmuje kolejnych pacjentów,
marząc, by jak najszybciej skończyć pracę i zaszyć się w domu. Ma męża i dwie
córki, jednak nie potrafi cieszyć się z faktu, że udało jej się założyć
rodzinę. Przeciwieństwem eleganckiej i opanowanej Christiny jest narkomanka i
alkoholiczka Birigitta. Kobieta nie ma przed sobą przyszłości, żyje z dnia na
dzień, troszczy się jedynie o kolejną puszkę piwa i uważa, że została
skrzywdzona przez ludzi. Birigitta jest przekonana, że gdyby nie rodzina
zastępcza i ludzie, którzy ją w niej umieścili, to osiągnęłaby w życiu sukces.
W końcu była najładniejszą dziewczyną w miasteczku. Jest jeszcze Margareta –
zagubiona, niepewna, gdzie jest jej miejsce na ziemi. Bohaterka nieustannie
próbuje udowodnić, że jest dla kogoś ważna, że komuś na niej zależy. Pustkę wywołaną
brakiem miłości w dzieciństwie i poczucia przynależności stara się wypełnić
kolejnymi romansami. Axelsson stworzyła bardzo przejmujące i wiarygodne
historie kobiet, nieradzących sobie z demonami przeszłości. Każda jest inna i w
odmienny sposób reaguje, ale przyczyna ich nieszczęścia jest ta sama – nieudane
dzieciństwo. Autorka praktycznie pomija męskich bohaterów, są obecni gdzieś w
tle, nie wychodzą na pierwszy plan. Wyjątkiem jest jedynie postać doktora
Hubertssona, który w jakiś sposób związany jest z każdą z sióstr. Jak dla mnie
ten bohater to dość zagadkowa postać, nie potrafiłam go do końca zrozumieć ani
określić, jaką rolę pełni w książce.
Warto poświęcić czas na
przeczytanie Kwietniowej czarownicy,
chociaż domyślam się, że nie wszystkim przypadnie do gustu element baśniowy,
nadnaturalny. W niektórych momentach lekko denerwowało mnie odejście od
realistycznej konwencji, ale z drugiej strony poprzez taki zabieg otwierają się
kolejne możliwości interpretacyjne. Z pewnością nie mogę odmówić Majgull
Axelsson talentu w dogłębnej analizie ludzkiej psychiki i świetnym
charakteryzowaniu konserwatywnego społeczeństwa. Styl pisarki również mi
odpowiada – celne, proste uwagi przeplatane dość rozbudowanymi i wyszukanymi
metaforami. Polecam wszystkim, którzy chcą poznać skomplikowane losy bohaterek
i nie obawiają się zanurzenia w przesiąkniętej obojętnością rzeczywistości.
Ocena: 5,5 / 6
Książka przeczytana w ramach wyzwania Trójka e-pik