9 stycznia 2013

Miłość i śmierć Cateriny - Andrew Nicoll


Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 400

Na okładce najnowszej powieści Andrew Nicolla napisano, że to „porywająca książka o pragnieniach i niespełnieniu”. Mogłabym zgodzić się z tym stwierdzeniem pod warunkiem, że usunięto by z niego pierwszy wyraz, bo o Miłości i śmierci Cateriny można powiedzieć naprawdę wiele, ale ostatnim określeniem przychodzącym na myśl, jest właśnie „porywająca”. Paradoksalnie nie oznacza to, że książka jest nudna czy bezwartościowa bowiem opisana historia zalicza się do tych zapadających w pamięć, pozostających w głowie jakiś czas po przeczytaniu. Jednak czegoś mi w niej zabrakło, mimo że Andrew Nicoll stworzył historię intrygującą, oryginalną i nieco szokującą. Może winą za brak zachwytu powinnam obarczyć ten niespieszny rytm narracji i brak napięcia? A może tylko mnie pisarz nie przekonał do końca, nie uwiódł swoim warsztatem i nie wzruszył losami bohaterów?

Miejscem akcji jest nienazwane państwo w Ameryce Łacińskiej, w którym mieszkańcy nie mogą cieszyć się pełną swobodą i wolnością słowa, bo żaden ich ruch nie pozostanie niezauważony. Nad wszystkim czuwa policja, na czele z komendantem Camillo, dbającym o to, żeby nikt nawet nie pomyślał o wszczęciu buntu. W tej rzeczywistości żyje uwielbiany, otoczony niemal aurą boskości pisarz Luciano Hernando Valdez. Mężczyzna zdobył popularność, szacunek i poważanie nie tylko jako wybitny twórca, ale także jako wykładowca i znawca literatury. Jednak Valdez od kilku lat nie potrafi napisać nic nowego, nie umie stworzyć ani jednej strony nowej opowieści, chociaż tak bardzo tego pragnie. Gdy pewnego dnia spotyka niezwykłej urody dziewczynę o imieniu Caterina, jest przekonany, że tylko ona może przywrócić mu natchnienie. Valdez chce posiąść dużo młodszą kobietę, omotać ją swoim wdziękiem, by odzyskać zdolność do pisania. Ale Caterina ma o wiele więcej do zaoferowania niż zgrabne, młode ciało. Co się stanie, gdy bohater odkryje, że skromna studentka potrafi pisać równie dobrze, a może nawet lepiej niż on?

W powieści Nicolla najważniejszym wątkiem jest dziwny układ łączący Valdeza i Caterinę. Między tym dwojgiem zaiskrzyło od pierwszego wejrzenia. On nie mógł przejść obojętnie obok dziewczyny o tak zniewalającej urodzie, a ona nie potrafiła i nie chciała zignorować zainteresowania słynnego i uwielbianego przez nią pisarza. Ich związek opierał się bardziej na schemacie relacji między mistrzem i uczennicą, niż na prawdziwym i szczerym uczuciu. Zresztą Andrew Nicoll nie napisał powieści o miłości, mimo że bohaterowie czasem o niej wspominają, czasem sobie ją wyznają. Tak naprawdę Miłość i śmierć Cateriny opowiada o zdradzie, o bólu niezaspokojonego pragnienia, które pali żywym ogniem i budzi do życia ciemną stronę ludzkiej natury. To także historia przestrzegającą przed naiwnością i oddaniem wszystkiego partnerowi, skrywającemu drugie, mroczne oblicze. Recenzowana powieść idealnie ilustruje porzekadło mówiące o tym, że miłość od nienawiści dzieli tylko jeden krok. Fascynacja, zauroczenie, seksualnie rozbudzenie mijają w mgnieniu oka, gdy do głosu dochodzi zazdrość o czyjeś osiągnięcia i zawiść karmiąca się sukcesami partnera.

Luciano Hernando Valdez należy do ludzi, którzy nigdy nie odsłaniają się przed drugim człowiekiem. Mężczyzna ciągle udaje, gra rolę wybitnego pisarza, doświadczonego kochanka, mentora gotowego przychylić nieba ubogiej dziewczynie z górskiej wioski. Co czuje naprawdę? Trudno powiedzieć, bo sam nie jest pewien. Pod fasadą elegancji, obycia, kurtuazji i imponujących gestów Luciano ukrywa żałosne przekonanie o swojej wyższości nad innymi i wielkoduszności odznaczającej się utrzymywaniem kontaktów z matką, z kolegami z uniwersytetu i wieloma kobietami, które tylko czekają, by wskoczyć mu do łóżka i móc pochwalić się przyjaciółkom, że spał z nimi TEN Valdez. Caterina natomiast cechuje się zbyt wielką szczerością i niemal psim przywiązaniem do człowieka tak wyrachowanego i nieczułego. Trudno polubić bohaterów, trudno też z zapartym tchem śledzić ich losy, ponieważ autor już na pierwszych stronach zdradza jaki finał będzie miała ta historia. Oczywistym jest, że jego zamiarem nie było trzymanie czytelnika w niepewności, ale stopniowe ukazywanie mu jak doszło do takiego rozwiązania. Nie jestem przekonana czy to dobre posunięcie w przypadku tej opowieści, ponieważ wyeliminowało ono element zaskoczenia i niepokoju. Historia Valdeza i Cateriny nie jest banalna czy płytka, ale nie jest też porywająca, chociaż potencjał ma naprawdę duży.

Nicoll wprowadził do książki motyw niczym nieograniczonej władzy, znajdującej się w rękach policji, ale nie rozwinął go dostatecznie. Nie czułam się usatysfakcjonowana informacjami na temat komendanta Camillo i jego związku z rodziną Valdez. Co więcej działania policji wydały mi się chaotyczne i pozbawione sensu, jakby stworzone tylko po to, by efektownie domknąć wszystkie wątki. Spodobało mi się natomiast tworzenie atmosfery pełnej erotyzmu i seksualnego napięcia bez opisywania samych stosunków. Autor w sposób subtelny i wyrafinowany przekazał to, co ktoś inny opisałby wprost. Napisałam wcześniej, że styl pisarski Nicolla mnie nie zachwycił i podtrzymuje tę opinię, ale wyjątkiem są wszystkie aluzje i niedopowiedzenia sugerujące czytelnikowi, że bohaterowie nie mogą się od siebie oderwać. Nie do końca potrafię określić swoje odczucia względem tej książki, ale na pewno nie jest to zwyczajna opowiastka, ulatująca z pamięci tuż po przeczytaniu ostatniego słowa. Polecam Miłość i śmierć Cateriny, ale ostrzegam, że nie jest to dzieło dla czytelników, dla których priorytetem w powieściach jest szybko rozwijająca się akcja.

Ocena: 4 / 6

Książka przeczytana w ramach wyzwania Book-Trotter

Egzemplarz recenzencki otrzymałam dzięki uprzejmości portalu Sztukater oraz wydawnictwa Nasza Księgarnia 

35 komentarzy:

  1. Mam mieszane uczucie co do tej książki, gdyż z jednej strony szkoda, że autor nie rozbudował pełniejszego obrazu działań policyjnych, gdyż lubię oglądać pracę śledczych od ,,kuchni'', ale z drugiej strony intryguje mnie ta atmosfera erotyzmu. Lubię takie pikantniejsze klimaty :-)No i zdołowała mnie ta monotonna akcja. osobiście jestem zwolenniczka dynamicznych wydarzeń, więc chyba jednak ,,Miłość i śmierć Cateriny'' będzie trochę mnie nużyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej książce nie ma śledztwa, nie mogę napisać co jest zadaniem policji, żeby nie zdradzić zbyt wiele, ale nie chodzi o historię kryminalną :) Nie namawiam do przeczytania tej książki, ale też nie odradzam :)

      Usuń
  2. Podobnie jak cyrysia, nie wiem co myśleć o tej książce, bo z jednej strony pociągają mnie obrazy przedstawiające relacje miedzy ludzkie i klimat niedomówień, ale z drugiej strony nie lubię braku napięcia i mało ciekawego stylu pisania, dlatego póki co nie wiem co z tym fantem zrobić mam :-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałam i nadal mam problem z tą książką. Z jednej strony mi się podobała, ale z drugiej mam kilka zastrzeżeń. Wygląda na to, że Nicoll napisał dość problematyczną książkę.

      Usuń
  3. Nie zawsze priorytetem jest dla mnie szybko rozwijająca się akcja, dlatego dałabym szansę tej książce. Wydaje mi się, że zapada w pamięć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pamięć zapada na pewno, więc jeśli tylko masz ochotę ją przeczytać to nie wahaj się :)

      Usuń
  4. Lubię taki "aluzyjny" styl, fajnie gra na wyobraźni. W sumie przeczytałabym, a co, nieśpieszna akcja mnie nie przeraża, chwilami ją lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, te aluzje i pewne niedopowiedzenia to smaczki powieści :)

      Usuń
  5. Książkę mam na półce. Skoro szału nie ma, to może spokojnie czekać na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że chętnie poznałabym Twoją opinię o niej, więc skoro masz już tę powieść na półce, to może nie przesuwaj jej na koniec kolejki? :)

      Usuń
    2. Zgoda. Na sam koniec nie przesunę :P

      Usuń
  6. Na pewno okładka przyciąga wzrok, czego chyba nie można powiedzieć o samej powieści:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czuję się zainteresowana. Zwłaszcza ten zabieg z podaniem rozwiązania już na samym początku, mocno mnie zniechęca. Czasami to się sprawdza. Częściej jednak nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie nie zachwycił ten zabieg, bo wszystko jest podane na tacy od początku. Autor chyba bał się, że książka zostanie zaklasyfikowana jako kryminał, więc wolał na dzień dobry wszystko ujawnić żeby odżegnać się od tego gatunku, ale nie przekonał mnie.

      Usuń
  8. I'm sorry, but it's not meant to be a detective novel. There is no secret that Valdez murders Caterina, it's in the first line. So there is no mystery to uncover and nothing to find out. It's not about the police and how they track him down. This is a book about people who are bad, not people who are criminals. It's about people with diseased souls, not about a clever detective tracking down a killer. It's about why she was murdered, not who murdered her. If you are looking for a detective novel, please don't buy this book. If you are looking for something a little bit deeper, you might like it. But thank you for reading it and forgive me for addressing you in English, but I have no Polish.
    With all good wishes
    Andrew Nicoll asnicoll@yahoo.co.uk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Well, I perfectly know That ‘The Love and Death of Caterina’ isn’t a detective story. And I also know that the most important thing is why she was murdered. I agree with you that the book is about the pain, obsession and not fulfilled desire. I wrote all this in my review. The point is that I expected same kind of mystery in this story. Please, don’t suggest that I am unable to understand something deeper than a criminal novel. To be honest, I doubt that you are really the author of this book. Did You reed my review in Polish or did you translate it by some website? And how come did you find out about my article?

      Usuń
  9. Czytalam, ale mnie nie powaliła ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę, że to nie jest książka dla mnie. Nie przepadam za powieściami o tak dziwnych związkach, a bohaterowie których ciężko polubić również nie zachęcają do lektury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, ja też nie przepadam za takimi historiami, ale od czasu do czasu daję się skusić powieści z niesympatycznymi bohaterami, których łączy osobliwa relacja. Pozdrawiam :)

      Usuń
  11. A ja jestem bardzo zainteresowana, nawet pomimo tego, że nie jest to idealna lektura. Ciekawi mnie ten układ pomiędzy głównymi bohaterami i osadzenie akcji w państwie policyjnym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że mimo mojego zdystansowania nie odstraszyłam wszystkich potencjalnych czytelników :) Jestem bardzo ciekawa jak byś oceniła tę powieść.

      Usuń
  12. Ja już dawno nie wierzę opisom na okładkach :) Mimo kilku sporych plusów, książka jednak niezbyt mnie do siebie przekonuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opisom też nie wierzę, ale czasami bawi mnie rozbieżność między reklamą, a stanem rzeczywistym.

      Usuń
  13. Ja sobie odpuszczę książkę. Mam niezbyt miłe wspomnienia z innej książki tego autora :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To niedobrze, że niezbyt miłe, bo mam zamiar przeczytać pierwszą książkę Nicolla. Nie będę się nastawiać na jakąś szałową lekturę.

      Usuń
  14. Mam mieszane uczucia, co oznacza, że będę musiała przeczytać tę książkę, żeby rozwiać wątpliwości:) Zapisuję zatem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak często mam, niby specjalnie mnie do jakiejś książki nie ciągnie, ale i tak muszę ją przeczytać :)

      Usuń
  15. Książkę już dopisałam :)
    W wolnej chwili zerknij proszę na Tudorów, wrzuciłam pytanie natury technicznej do uczestniczek :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawe jest to, że mam tak mieszane uczucia na temat tej książki, że... chciałabym ją przeczytać, by dowiedzieć się, jakie na mnie może zrobić wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest najlepsze podejście, wiadomo, że wszystkich książek nie uda się poznać, ale jak są wątpliwości to tylko tak można się z nimi rozprawić :)

      Usuń
  17. Coś mnie do tej książki przyciąga. Zresztą ja nie potrzebuję sporej dawki akcji. Czasami lubię jak powieść płynie po prostu swoim rytmem i, pomimo tego, że aż tak Cię ta książka nie porwała, chętnie ją wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie jest szansa, że Tobie się spodoba :)

      Usuń
  18. Takie troszkę mam mieszane uczucia do tej książki, bo niby fajna fabuła, ale czegoś jakby w niej brakuje. No, nic. MOże kiedyś przeczytam, jeśli wpadnie mi w ręce :)

    OdpowiedzUsuń