Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Liczba stron: 248
Jakub Kubacki przez
pewien czas przebywał w Berlinie na emigracji. Jako człowiek młody i pełen
ideałów angażował się w działalność niepodległościową, zawarł też wiele
znajomości, które nawet po latach wzbudzają ogromne emocje. Po upadku muru
berlińskiego Kuba wrócił do Polski, a Berlin wrył mu się w pamięć jako miejsce
przyciągające i odpychające zarazem. Jako mężczyzna w średnim wieku po raz
kolejny odwiedza to miasto, przyjeżdżając do konsulatu na uroczystość
odznaczenia przyjaciela. Niestety Kornel Topolski niespodziewanie zostaje
zamordowany, a Jakub znajduje się w centrum wydarzeń rodem z sensacyjnego
filmu. Musi uciekać przed policją, dawnymi znajomymi i wpływami pewnego
polityka, który najwyraźniej ma jakiś interes w przeciągnięciu bohatera na
swoją stronę. Kubacki nie wie, komu można zaufać, co się wokół niego dzieje i
jaki będzie finał te historii. Pewne jest tylko to, że demony przeszłości nie
dają się tak łatwo pogrzebać i nawet po wielu latach mogą poważnie skomplikować
życie.
Berlin
Blue
to powieściowy debiut Zbigniewa Zbikowskiego, ale autor od lat ma do czynienia
ze słowem pisanym, ponieważ publikował już opowiadania i pracował jako
dziennikarz. Doświadczenie zaprocentowało – książka nie zawiera, typowych dla
debiutantów, błędów. Jest interesująca, dobrze napisana, posiada również
wyrazistego bohatera, którego losy nie są czytelnikowi obojętne. Powieści nie
brak też akcji, ponieważ pojawiają się niespodziewane zwroty, a historia
zgrabnie łączy się z teraźniejszością. Główny bohater często powraca do lat
swojej młodości. Podczas tych retrospekcji dokładnie opisuje wygląd i klimat
podzielonego Berlina. Jednak nie czyni tego zbyt nachalnie, przez co nikt nie
powinien poczuć się znudzony opisem miasta z przeszłości, którego obraz ciągle
prześladuje Jakuba. Niestety mimo tych wszystkich cech, udowadniających, że
książka Zbigniewa Zbikowskiego należy do literatury wartościowej i ciekawej,
opisana historia nie wzbudziła we mnie emocji. Nie do końca potrafię
uargumentować, dlaczego tak się stało. Przeczytałam, nie nudziłam się, niby
wszystko jest dobrze, ale szału nie ma.
Autor tej powieści
postanowił połączyć wątek sensacyjny ze wspomnieniami czasów, które stopniowo
odchodzą w niepamięć, stanowiąc dla wielu ludzi jedynie abstrakcyjne
wyobrażenie. Wyraźnie widać, że dla głównego bohatera historia wciąż jest żywa,
ponieważ nie potrafi on uwolnić się od wydarzeń sprzed ponad dwudziestu lat.
Przeszłość dopada Jakuba w najmniej spodziewanym momencie, dezorganizując
życie, ale umożliwiając także uporanie się z nią raz na zawsze i zamknięcie
pewnego etapu. Podobało mi się to, że Berlin
Blue jest książką, w której nieustannie coś się dzieje. Autor umiejętnie
dawkuje napięcie, wprowadzając na przemian wątki polityczne, miłosne i osobiste
rozrachunki bohaterów z minionymi latami. Pomimo kilku nieprzewidywalnych i
groźnych sytuacji powieść nie sprawia wrażenia nierealistycznej czy przesadnie
skomplikowanej. Główny bohater nie jest żadnym herosem, walczącym z wszystkimi
przeciwnościami, ale dziennikarzem, zmuszonym do takiego a nie innego
zachowania przez zaistniałe okoliczności i postronne osoby. Jakub przeżywa
dylematy, które, podejrzewam, posiadałby każdy na jego miejscu. W obliczu
mnożących się niewiadomych, zagadek i upiorów z przeszłości trudno zdecydować
jak postąpić. Kubacki czasami podejmuje nieprzemyślane kroki i wpada w pułapkę,
ale innym razem doskonale odnajduje się w sytuacji.
Zbigniew Zbikowski
stworzył różnorodnych i realistycznych bohaterów, którzy mogą czytelnika
zaskoczyć swoim zachowaniem. Widać to nie tylko na przykładzie Kubackiego,
ponieważ inne postaci również zyskały indywidualny rys. Danuta – dawna miłość
Jakuba stała się zgorzkniałą i poranioną kobietą, niepotrafiącą wejść w bliskie
relacji z innymi ludźmi. Jej córka Susie nie do końca rozumie, dlaczego matka
nie potrafi zapomnieć o przeszłości i buntuje się przeciwko wszystkiemu, co
polskie. Uparcie twierdzi, że jest Niemką, odmawia rozmawiania w języku polskim
i reaguje wrogością na obecność Jakuba, ponieważ jego powrót przypomniał matce
o niezabliźnionych ranach. Cieniem na relacje między głównym bohaterem a jego
przyjaciółmi kładzie się pewność, że któreś z nich było agentem, regularnie
donoszącym o wszystkich akcjach wspierających walkę o wolność. Wszystkie te
wątpliwości, niewyjaśnione sprawy i długo skrywane pretensje utrudniają
poznanie prawdy i rozszyfrowanie, kto stoi za zamordowaniem Topolskiego i
dlaczego Jakub znajduje się zarówno w gronie podejrzanych jak i potencjalnych
ofiar.
Berlin
Blue
spodoba się czytelnikom potrafiącym wczuć się w położenie głównego bohatera.
Przyznam, że mnie zabrakło empatii, by zrozumieć, z czym tak naprawdę musiał
zmierzyć się Jakub. Możliwe, że po prostu nie potrafię wyobrazić sobie, co
czuje człowiek, wracający do miasta młodości, do miejsca, w którym tak wiele
się zdarzyło. Autor z pewnością poruszy tych, którzy pamiętają Berlin sprzed
upadku muru, ponieważ szczegółowo odmalowuje zarówno dawną jak i obecną
topografię miasta. Prowadzi bohaterów ulicami niegdyś oddzielonymi betonową
granicą, której przekroczenie było niemożliwe dla tak wielu osób. Pokazuje jak
dane miejsca wyglądały kiedyś, a co zrobiono z nimi teraz. Wątek kryminalny nie
jest zaskakujący, ale dobrze ilustruje odwieczne mechanizmy władzy. Rządzą
pieniądze, kontakty, układy i spiski, a każdy, kto się w to wtrąci może swoją
ciekawość przypłacić życiem. Nie chcę nikogo zniechęcać do tej książki, bo
uważam, że jak najbardziej zasługuje na uwagę. Nie każdemu się spodoba, ale
Zbigniew Zbikowski ma szansę zyskać grono usatysfakcjonowanych czytelników.
Ocena: 4 / 6
Egzemplarz
recenzencki otrzymałam dzięki uprzejmości portalu Sztukater oraz Warszawskiej
Firmy Wydawniczej.
Berlin, a zwłaszcza ten podzielony, bardzo mnie interesuje, więc te retrospekcje są dla mnie dużym plusem. Właśnie ze wzeględu na to chętnie przeczytałabym tę książkę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSkoro ten temat Cię interesuje to myślę, że powieść będzie Ci się podobać :)
UsuńJakoś już sam zarys fabuły niespecjalnie mnie pociąga, zupełnie nie moja broszka:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Najbardziej podoba mi się pomysł na fabułę - główny bohater żył w Berlinie sprzed lat, a teraz, kiedy do niego wraca, miasto jest już z pewnością zupełnie inne. No i wątek kryminalny... mmm :) Szkoda, że nie jest specjalnie zaskakujący, ale chyba i tak dam tej książce szansę ;)
OdpowiedzUsuńMiasto jest inne i inni są ludzie, o czym bohater też się boleśnie przekona. Autor dużo miejsca poświęcił na odtworzenie dawnego klimatu miasta. Czasami zastanawiałam się też ile w Kubackim jest cech pisarza :)
UsuńHm...z chęcią poczytałabym o Berlinie, zarówno tym dawniejszym jak i współczesnym. Wątek kryminalny również może być ciekawy. Może na mnie ta książka zrobiłaby trochę lepsze wrażenie? Ale w końcu trudno powiedzieć bez przeczytania;)
OdpowiedzUsuńJest taka możliwość, skoro książka Cię kusi choć trochę to namawiam do przekonania się :)
Usuńto nie do końca coś dla mnie, niezbyt mnie pociąga
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Tym razem nie czuje tego ,,czegoś'', czyli zainteresowania tematyką powyższej książki. Obawiam się, iż moja intuicja w tym przypadku nie zawiodła by mnie, dlatego mimo wszytko podziękuje tej pozycji.
OdpowiedzUsuńZainteresowanie tematyką czułam, ale po lekturze niestety zabrakło tego "czegoś", o którym wspominasz. Niestety tak czasami bywa.
UsuńTematyka raczej rzadko poruszana i niby ciekawa, ale brakuje mi w niej czegoś, nie jest to chyba książka dla mnie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Też mi czegoś brakowało, ale nie potrafię stwierdzić czego, dlatego doszłam do wniosku, że po prostu w obecnym momencie i w moim wieku nie jestem w stanie zrozumieć tego, co przeżywał bohater. Ach, jak górnolotnie to zabrzmiało :P
UsuńOj tam, wydaje mi się, że gdyby książka była naprawdę dobrze napisana, wszystko byłoby jasne i klarowne. Może to właśnie złaba strona tej powieści.
UsuńTego też nie wykluczam, wszystko możliwe :)
UsuńCzytałam jedną książkę tego wydawnictwa, również kryminał i już wtedy wątek kryminalny nie był specjalnie rozbudowany. Także na razie sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńTutaj wątek kryminalny to chyba bardziej ukłon w stronę większego grona czytelników, żeby powieść była bardziej przystępna i nie opierała się tylko na wspomnieniach bohatera.
Usuńwspomnienia o Berlinie ,innym niż dziś ,to może być ciekawe,ale zdaje się że książka wymaga uwagi,więc z żalem odkładam na przyszłość,teraz nie skupię się na książce ,,trudnej''.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Książka raczej wymaga uwagi, nie jest to tekst, który można szybko przebiec wzrokiem i bez trudu podążać za fabułą, dlatego skupienie na pewno będzie pomocne :)
UsuńMoże być ciekawa. Jak trafi w moje ręce, z pewnością dam jej szansę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Chyba nie spodobałby mi się ten kryminał, raczej nie sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Trudno nazwać "Berlin Blue" kryminałem, bo powieść ma tylko wątek kryminalny, który raczej nie jest najważniejszym elementem całej historii.
Usuńhistoria zapowiada się całkiem obiecująco, dlatego chętnie sprawdzę czy zdołam się w czuć w położenie bohatera.
OdpowiedzUsuńHmmm...nie wiem czy potrafiłabym się odpowiednio wczuć w klimat tej książki...Może kiedyś?:)
OdpowiedzUsuńZapiszę sobie jej tytuł i poszukam w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńBerlin znam, ale ten z późnych lat dziewięćdziesiątych, zresztą nie bajerując, nie lubię tego miasta i zawsze kiedy w fabule odnajduję tego typ tło, to trochę nieciekawi mi się robi. Tytuł piękny, ale czytelniczką tej książki to ja raczej nie będę.
OdpowiedzUsuńRozumiem, jak nie przepadasz za Berlinem to czytanie o nim raczej nim sprawi Ci frajdy. Pozdrawiam :)
UsuńBerlin znam z opowiadań i książek jedynie, ale zupełnie mnie nie ciągnie do tego miasta. :) Książka wydaje się być jednak ciekawa, ale na razie chyba się wstrzymam. Te mankamenty emocjonalne troszkę mnie zniechęcają. No i wątek kryminalny też nie budzi mojego zaufania w stu procentach.
OdpowiedzUsuńDo tej pory też miałam do Berlina stosunek obojętny, ale po przeczytaniu tej książki nabrałam ochoty żeby go zwiedzić :) Co do emocji to niestety, ale u mnie większych nie było. Może na innych historia wywrze większe wrażenie. Pozdrawiam :)
UsuńKompletnie nie moja tematyka, więc podziękuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Może ta książka nie zwaliłaby mnie z nóg, ale chyba sprawiłaby, że spędzę miło trochę czasu. Warto sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńTo jest najlepszy sposób, żeby się przekonać :)
UsuńCzytałam całkiem niedawno i uważam to za bardzo udany debiut. Dobra proza.
OdpowiedzUsuń