20 lipca 2011

Żniwo gniewu - Lucie Di Angeli-Ilovan


Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Liczba stron: 368

Biorąc tę książkę do ręki nie spodziewałam się, że jej treść tak mną wstrząśnie. Piękna okładka i niezbyt obszerny opis fabuły nie zapowiadały ogromnego ładunku emocji zawartego w tej opowieści. Żniwo gniewu to świadectwo wojennego okrucieństwa i heroizmu nie tylko żołnierzy, ale także zwykłych ludzi, o których, na co dzień się nie mówi. Autorka ukazuje niewyobrażalny dramat, dotykający każdego, komu przyszło żyć w tak ciężkich czasach. Powieść nie pozwala na dystansowanie się od treści, ponieważ historia w niej przedstawiona jest niezwykle przejmująca i do bólu prawdziwa. Lucie Di Angeli-Ilovan stworzyła bardzo wartościowe dzieło, oparte na rzeczywistych wydarzeniach z życia jej rodziny. Obok tej książki nie można przejść obojętnie, jestem pewna, że będę o niej pamiętać przez długi czas.

Powieść składa się z dwóch przeplatających się płaszczyzn czasowych. Początkowo akcja osadzona zostaje we współczesnych Stanach Zjednoczonych, a bohaterką jest pięćdziesięcioletnia Magdalena, która po śmierci matki, odkrywa wiele rodzinnych sekretów, pilnie strzeżonych przez całe lata. Pod wpływem tych informacji kobieta postanawia napisać książkę o tragicznych doświadczeniach swoich polskich przodków. Wiarygodne spisanie rodzinnej historii umożliwiają liczne pamiętniki i notatki, które przez cale życie pisała matka bohaterki Kaszmira. Części zatytułowane „Książka Magdaleny” przenoszą czytelnika na Kresy, gdzie mieszkają Kaszmira i jej młodsza siostra Maruszka. U progu wojny, w 1939 roku kobiety nie mają pojęcia ile trudnych chwil przed nimi. Wiedzą, że zmieniająca się rzeczywistość zwiastuje problemy i koniec dotychczasowego spokoju, ale nie przeczuwają jak tragiczne doświadczenia szykuje im los. 

Kaszmira i Maruszka różnią się od siebie pod wieloma względami. Starsza siostra jest silna, energiczna i zdecydowana. Zna tajemnice ziół i przypraw, dzięki czemu potrawy, które przygotowuje zyskują niespotykany, oryginalny smak. Natomiast Maruszka jest bardziej delikatna i krucha, zawsze otoczona siostrzaną opieką. Potrafi pięknie szyć, co częstokroć zapewnia bohaterkom możliwość przetrwania w nowej, nieobliczalnej rzeczywistości. Mimo różnic siostry wspierają się wzajemnie, wiedząc, że tylko w ten sposób zdołają utrzymać się przy życiu. Często okazuje się, że dzielą je nie tylko nabyte umiejętności czy cechy charakteru, ale także tajemnice, która każda z nich posiada.

Żniwo gniewu zdecydowanie nie należy do lektur łatwych i relaksujących, w których bohaterowie zwalczają wszelkie problemy, a ich trudy zostają wynagrodzone szczęśliwym zakończeniem. W przypadku tej powieści bardzo niezręcznie jest pisać o happy endzie. Z jedne strony historia kończy się łaskawie dla Kaszmiry i Maruszki, ponieważ obie przetrwają wojnę i dożyją późnej starości. Jednak gdyby spojrzeć na całą sytuację pod zupełnie innym kątem to dostrzec można jak bardzo okaleczeni psychicznie są ludzie tacy, jak bohaterki powieści. Wszystko, czego doświadczyły te kobiety odcisnęło na nich ogromne piętno. Nie można wymazać z pamięci morderstw niewinnych dzieci; wielokrotnych gwałtów kobiet i dziewczynek oraz bezmyślnych aktów wandalizmu, których dopuszczali się żołnierze każdej z walczących stron. Jestem przekonana, że takie doświadczenia zmieniają człowieka na całe życie i nie pozwalają wrócić do normalności. Lucie Di Angeli-Ilovan pokazuje, że nawet kilkadziesiąt lat po wojnie, wydarzenia z przeszłości powracają, siejąc zamęt i burząc kruchy spokój. 

Podczas czytania wielokrotnie zastanawiałam się jak człowiek może dopuścić do takiego okrutnego zachowania; do zupełnego upadku wszelkich zasad moralnych. Na porządku dziennym były kradzieże i dewastacja opuszczonych domostw oraz wyzysk ubogich, którzy nie mogli zapłacić za jedzenie czy transport. Najbardziej przerażająca była jednak wszechobecna przemoc. Jedno nieopatrzne słowo, jeden niewłaściwy gest i człowiek mógł zostać zabity w każdej chwili nie tylko z rąk wroga, ale także często przez tych, których uważał za swoich sprzymierzeńców. Nie wiadomo, komu można zaufać, a od kogo trzeba trzymać się z daleko; co wolno mówić, a jakie fakty z przeszłości lepiej zataić. Przyszłość była wielką niewiadomą, a zmieniający się co chwilę układ sił wprowadzał dodatkowy chaos i zamęt.

W tym morzu nienawiści i bestialstwa czasem pojawiały się także akty litości i bezinteresownej pomocy drugiemu człowiekowi. Takie zachowania traktowane były niemal jak cud, niespotykany wyraz łaski, który po raz kolejny może już się nie powtórzyć. Wśród Niemców, Rosjan, Polaków, Ukraińców, Białorusinów czy Żydów zdarzali się zarówno dobrzy, jak i źli ludzie. Dzięki pomocy innych i własnej wytrwałości Kaszmira i Maruszka zdołały przeżyć wojnę. Podziwiam ich odwagę i siłę, ponieważ wielokrotnie znalazły się w bardzo trudnej sytuacji, niemal bez szans na przetrwanie, ale wola życia zawsze okazywała się silniejsza niż poczucie beznadziei. 

Książka Lucie Di Angeli-Ilovan to rekonstrukcja ówczesnej rzeczywistości i dramatycznych ludzkich przeżyć. Zasługuje na wyróżnienie, ponieważ odniosłam wrażenie, że autorka postarała się o dokładne i rzetelne przedstawienie historii, bez zbędnego patosu i zadęcia.  Po przeczytaniu ostatniej strony nie można uciec od emocji, refleksji i wdzięczności za życie w czasach pokoju. 

Ocena: 6 / 6

Egzemplarz recenzyjny otrzymałam dzięki uprzejmości portalu Sztukater i wydawnictwa Zysk i S-ka

22 komentarze:

  1. Książką, którą zdecydowanie muszę przeczytać. Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. To żeś się rozpisała, ale fajnie, że książka Ci się podoba :) Kto wie, może i ja ją dopadnę :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również jestem zainteresowany, ale nie teraz...niech wakacje upłyną przy przyjemnych, ciepłych lekturach :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ cudownie o niej piszesz! ;) Muszę ją gdzieś dopaść i przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kontrast między okładką, a treścią jest ogromny.
    Niestety tak wyglądały realia wojenne i całe szczęście, że na razie ich niedoświadczany.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo chcę przeczytać tę książkę!
    Wystawiłaś wysoką ocenę, dlatego juz sie nie mogę doczekać, kiedy będę miała okazję po nia sięgnąć.
    Temat niełatwy, ale od książek lekkich, łatwych i przyjemnych, też może rozboleć głowa :)

    OdpowiedzUsuń
  7. przeczytałam z przyjemnością :)
    Szczerze, nie słyszałam o tej książce ale teraz czuję się zachęcona.
    "Powieść składa się z dwóch przeplatających się płaszczyzn czasowych" - bardzo fajne zdanie - sama wczoraj główkowałam nad ubraniem czegoś takiego w słowa :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę, że przeczytam, choć niestety nie w najbliższym czasie, bo mam już listę książek do przeczytania na całe wakacje.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaciekawiłaś mnie ogromnie :)

    A poza tym... Mam przyjemność ogłosić, że nominowałam Cię do One Lovely Blog Award :) Szczegóły u mnie.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kasandro: Nie pożałujesz :)

    Louis: Rozpisałam się, bo ta książka tyle zawiera rzeczy, o których musiałam wspomnieć, a i tak pewnie coś pominęłam :P

    PisanyInaczej: Rozumiem, ta książka zdecydowanie wakacyjna nie jest.

    Verity: Dziękuję, cieszę się, że Ci się podoba :)

    Biedronko: Dokładnie ta sama myśl towarzyszyła mi podczas czytania - jakie to szczęście urodzić się i żyć w czasie pokoju.

    Evito: Masz rację, czasami trzeba sięgnąć po inną lekturę i nie uciekać od trudnych tematów.

    Kingo: Widziałam właśnie, że też użyłaś podobnego sformułowania :D Przyznam, że nie mogłam jakoś tej recenzji ogarnąć, ale mam nadzieję, że się udało :)

    Heather: Już wszystko zaplanowałaś? Mnie się ochota na konkretne książki bardzo szybko zmienia, więc decyzję podejmuje dopiero po skończeniu czytania. Chyba, że to egzemplarze recenzyjne, wtedy idą na pierwszy ogień :P

    UpiornyGroszku: Cieszę się :) Za nominację dziękuję bardzo, ale w tej zabawie udziału nie biorę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ta książka jest już na mojej liście lektur,ale po takiej recenzji na pewno szybko ją przeczytam :). Dziękuję za odwiedziny na moim blogu =D.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam tę książkę, lecz jeszcze nie zdążyłam przeczytać, ale widzę, że warto. super.

    OdpowiedzUsuń
  13. Agnieszko: Mam nadzieję, że Tobie również będzie się podobać :)

    Cyrysia: Czekam na recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Hm, kto wie, kto wie ;) Może i ja po nią sięgnę? Bardzo lubię takie tematy, co jest skutkiem mojego zainteresowania historią, więc czemu nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Właściwie to wszystko co do treści się zgadza ale sama książka mnie nie przekonuje, kupiłam przeczytałam i może komuś się narażę, ale moim zdaniem recenzje są na wyrost, pomysł w porządku ale jakoś nie chwyciło mnie za serce snucie tej opowieści. Czasem recenzje są zbyt entuzjastyczne i wtedy oczekiwania wzrastają. Nie neguję broń Boże historii tych kobiet ale sposobu jej opowiadania, czegoś mi tam brakuje, ale przeczytać można, bo ja uważam że zawsze trzeba sobie wyrobić własne zdanie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Anonimowy: Mnie ta książka bardzo poruszyła, więc nie uważam, że recenzja jest na wyrost. Oczywiście każdy ma swoje zdanie, swój gust i swoją wrażliwość, więc to normalne, że nie wszystkim podoba się to samo.

    OdpowiedzUsuń
  17. Dosiak masz rację co do gustów,ale nie wydaje mi się żebym miała stępioną wrażliwość, po prostu czytam dużo i o tamtym trudnym okresie również. Po prostu czytałam kilka dużo lepszych, lepiej napisanych. Poza tym często mam wrażenie że jeden literat czy dziennikarz napędza drugiemu klientów( bo mnie chodziło o opinie na temat książki np. Pani Kalicińskiej) Są książki do których się wraca, ja po prostu do tej raczej nie wrócę, ale jak pisałam przeczytać zawsze warto, bo każda w jakiś sposób nas wzbogaca. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie napisałam, że masz "stępioną wrażliwość", absolutnie czegoś takiego nie sugeruję. Mnie ta książka zachwyciła, Ciebie nie i jest to kwestia gustów, jak i wrażliwości właśnie. Nie uważam jednak żeby gust którejś z nas był lepszy bądź wrażliwość większa. Po prostu mamy odmienne zdanie. Co do książek Pani Kalicińskiej to nie wypowiem się, bo żadnej nie czytałam, chociaż opinie mają zazwyczaj pozytywne.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Moja wina, moja wina źle się wyraziłam, mnie nie chodziło o książki pani Kalicińskiej ale o opinię tejże o "Żniwie gniewu", jeśli jest szczera to w porządku, ale czasem się zdarza że czasem sobie "słodzą". Tak na marginesie jeśli lubisz książki z tajemnicą, wspomnieniami to polecam Ci (a może już czytałaś)" Studnia życzeń" Katarzyny Leżeńskiej. Właśnie ją skończyłam i myślę że powinna Ci się spodobać.Mnie przynajmniej się bardzo podobała Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Anonimowy: Nie czytałam "Studni życzeń", ale skoro polecasz to postaram się zapoznać z tą książką :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ogromne przeżycie, jak się zacznie ją czytać nie można od nie się oderwać.Dziękuję opatrzności że możemy żyć w czasach pokoju.Bardzo polecam wszystkich , warta przeczytania .

    OdpowiedzUsuń
  22. Hedwig. Niesamowite wrażenia po przeczytaniu tej książki.Historia tych dwóch sióstr jest niewyobrażalna. Bardzo polecam tę książkę. Jak również polecam książki St.Srokowskiego /Ukraiński kochanek i Zdradę/ o tej samej tematyce.

    OdpowiedzUsuń