29 sierpnia 2023

Nawet jeśli wszystko się skończy - Jens Liljestrand

 

Wydawnictwo: Sonia Draga
Liczba stron: 504
Pierwsze wydanie: 2021
Polska premiera: 2023

Kiedy termometr za oknem pokazywał niemal 34 stopnie w cieniu, stwierdziłam, że powieść o kryzysie klimatycznym to właściwa lektura na ten nadzwyczaj upalny okres. Nawet jeśli wszystko się skończy to historia kilku osób, które na własnej skórze przekonują się, że temat ekologii, ocieplenia klimatu i zmian zachodzących na naszej planecie nie jest wymysłem  naukowców czy dziennikarzy spragnionych sensacji. Akcja rozgrywa się w Szwecji, a wszyscy bohaterowie zostają w jakimś stopniu dotknięci przez szalejące w kraju pożary, przerwy w dostawie prądu oraz zamieszki na ulicach. Najpierw czytelnik poznaje Didrika i jego rodzinę, którzy w ostatniej chwili ewakuują się z regionu ogarniętego pożarami. Mężczyzna i jego żona przez długi czas ignorują ostrzeżenia o pożarach, a kiedy naprawdę trzeba uciekać okazuje się, że nie mogą tego zrobić. Zaczyna się wyścig z czasem i walka o przetrwanie. Później w powieści pojawiają się też inne postaci, między innymi celebrytka znana z pochwały hedonistycznego stylu życia; syn znanego szwedzkiego tenisisty zmagający się z kompleksami oraz trudną relacją z ojcem, a także czternastolatka, która w ciągu ostatniego wakacyjnego tygodnia przejdzie przyśpieszony kurs dorosłości.

Sięgając po tę powieść spodziewałam się sensacyjnej historii oraz scen ukazujących koniec naszej cywilizacji spowodowany zmianami klimatycznymi. W pewien sposób ten wątek jest realizowany w książce, zwłaszcza na początku, kiedy Didrik z rodziną usiłuje wydostać się z regionu ogarniętego pożarami. Te fragmenty są naprawdę mocne oraz działające na wyobraźnię. Ogień, duszący dym, trudne do zniesienia gorąco otaczają bohaterów coraz ciaśniejszym pierścieniem. Nie można liczyć na pomoc służb, drogi stają się nieprzejezdne, więc Didrik, Carola oraz troje ich dzieci są zdani na siebie. Autorowi udało się oddać grozę sytuacji, pokazując, że nawet jeśli pożaru nie widać to nie oznacza, że jest bezpiecznie. W dalszej części książki zmienia się trochę jej wymowa, bo narracja koncentruje się na postaciach nie znajdujących się w bezpośrednim zagrożeniu. Jest to dość zaskakujące przejście, sprawiające, że Nawet jeśli wszystko się skończy nie jest thrillerem ani sensacyjną historią o apokalipsie. Myślę, że warto o tym wiedzieć przed lekturą.

W takim razie o czym ta książka jest? Powiedziałabym, że to wizja przyszłości, w której życie nawet w bogatym kraju nienękanym dotąd przez katastrofy naturalne, nie gwarantuje spokoju. Jens Liljestrand zachęca do zastanowienia się jak zareagujemy, kiedy rzeczywistość stanie się trudna do zniesienia, bo będzie za sucho, za gorąco, za mało jedzenia, a za dużo ludzi zmuszonych opuścić swoje domy i szukać nowego miejsca do życia. Czy wyobrażamy sobie, że w zamożnym europejskim kraju mogą wybuchnąć zamieszki? Co zrobimy, kiedy ludzie zaczną plądrować sklepy i usprawiedliwiać przemoc? Myślę, że dobrym posunięciem ze strony pisarza było ograniczenie się do Szwecji i Szwedów. Nie ma tu nielegalnych imigrantów oraz „obcych” próbujących dostać się do bogatego kraju. W obozach dla ludzi pozbawionych dachu nad głową mieszkają Szwedzi. Przeogromne tłumy idące pieszo do miast składają się z takich samych obywateli jak ci, którzy mieli szczęście i nie musieli się ewakuować.  Pojawiają się napięcia, konflikty, bójki, a przede wszystkim podziały, mimo że przed kryzysem było stabilnie i bezpiecznie. Moim zdaniem to daje do myślenia.

Być może odnieśliście teraz wrażenie, że autor moralizuje i na siłę przekonuje do swojego punktu widzenia. Nic z tych rzeczy. Liljestrand pokazuje różnych ludzi oraz różne zachowania w momencie, gdy świat bezpowrotnie się zmienia. Nie ma tutaj żadnych ekologicznych pogadanek wkładanych bohaterom w usta. Co się stało to się nie odstanie. Nie pora teraz na debaty czy ocieplenie klimatu jest faktem, czy propagandą. Bohaterowie stoją przed innymi wyzwaniami, wśród których są również te związane z relacjami międzyludzkimi, pracą oraz ogólnym ułożeniem sobie życia. Jeśli chodzi o charaktery postaci, myślę, że zostały dobrze przedstawione. Czytelnik zna ich poglądy na wiele spraw, a także wie, co ich napędza, jak interpretują różne wydarzenia, jakie mieli aspiracje i co z nich zostało po czasie. Niestety momentami niektóre postaci zachowują się infantylnie, nielogicznie, a nawet głupio. Nie wiem jak inaczej można określić rodziców, którzy (SPOILER) wpakowują kilkuletnie dziecko do samochodu z obcymi ludźmi (żeby szybciej wydostało się z terenu ogarniętego pożarami), ale nie pytają ich o numer telefon ani nie zwracają uwagi na tablice rejestracyjne. Albo wybierają się w kilkukilometrowy marsz, zamiast pójść do sąsiada i zapytać czy jego samochód odpali.

Didrik przoduje w podejmowaniu takich nieprzemyślanych decyzji, ale ogólnie jest to postać, którą trudno polubić. Wiele razy przewracałam oczami, czytając o jego egoistycznym postępowaniu i totalnym braku szacunku do żony. W tej powieści prawie każdy ma coś za uszami, mówiąc kolokwialnie. Autor wyposażył swoich bohaterów w szereg niefajnych cech, przez co trudno sympatyzować z protagonistami, ale przynajmniej pokazał ich ludzkie oblicze. Bez trudu uwierzyłam w to, że w momencie kryzysu ludzie myślą o sobie, dbają o swój wizerunek i nie mają zamiaru poświęcać się w imię jakiegoś wyższego dobra, przynajmniej nie od razu. Nie jest to pokrzepiający obraz, jednak sądzę, że dość prawdziwy. Moim zdaniem Nawet jeśli wszystko się skończy to interesująca i nietuzinkowa powieść. 

Ocena: 4.5 / 6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz