Producent: Team Meat
Wydawca: Team Meat
Wybierając grę PC
trzeba brać pod uwagę wymagania sprzętowe. Niestety jest to ogromne
ograniczenie, bo nawet mając całkiem niezły komputer można przeżyć bolesne
rozczarowanie, gdy wymarzony tytuł okaże się nieosiągalny. A gdyby tak na
chwilę dać sobie spokój z głośnymi premierami, wyczekiwanymi częściami kolejnej
serii i całą tą marketingową otoczką? Cóż, w takim przypadku czas zainteresować
się grami niezależnymi, które choć tworzone przez małe i raczej nieznane
studia, to mają ogromny potencjał, czekający tylko na odkrycie. Dodatkowo
potrafią zająć na długie godziny i dostarczyć całej gamy emocji, co dla mnie
jest wystarczającym powodem, by nie przechodzić obojętnie obok indie games.
Poznajcie Isaaca –
małego chłopca, którego szczęśliwe i beztroskie życie zmieniło się w chwili,
gdy jego matka, za namową głosu z niebios, postanowiła oczyścić syna z
wszelkiego grzechu. Najpierw zabrała mu zabawki i ubranie, później zamknęła go
w pustym pokoju, ale to nie wystarczyło, bo chłopiec nadal nie był wolny od grzesznych
pokus. W końcu na dowód oddania i miłości Bóg zażądał ofiary z Isaaca. Matka
bez wahania sięgnęła po rzeźnicki nóż i przestąpiła próg pokoju syna.
Spanikowany Isaac odnalazł wejście do piwnicy i bez namysłu wskoczył w
nieznane. Od tego momentu rozpoczyna się rozgrywka, a zadaniem gracza jest
przeprowadzenie Isaaca przez losowo generowane plansze, pokonanie mniej lub
bardziej groźnych potworów oraz stoczenie kilku trudnych pojedynków z bossami.
Nie zdradzę, co czeka małego bohatera na końcu wędrówki, ale już samo dotarcie
do finałowej planszy można uznać za sukces.
Jeżeli w tym momencie
ktoś z was myśli, że ta gra to zwykła religijna prowokacja, to jest w błędzie.
Owszem, The Binding of Isaac bazuje
na znanej biblijnej historii, a odniesień do wiary chrześcijańskiej jest w niej
całe mnóstwo. Ale co z tego? Studio Team Meat stworzyło tytuł, który w zabawny,
nieco groteskowy sposób garściami czerpie z Biblii, ale przy tym nikogo nie
obraża i niczego nie wyśmiewa. Spotkałam się z opiniami, które jednoznacznie
odrzucają tę grę już na samym wstępie. Moim zdaniem niesłusznie, nie widzę w
niej nic niestosownego. Rysunkowa
grafika, bardzo pomysłowa i trudna rozgrywka, a także wielość interpretacji
całej historii powinny wystarczyć za rekomendacje.
Gdy Isaac trafia do
piwnicy ma tylko jedną broń do dyspozycji – własne łzy. Jak już napisałam
wcześniej, kolejne plansze pojawiają się losowo, więc nie wiadomo, co czeka
bohatera za następnymi drzwiami. Można spotkać łatwego, choć denerwującego przeciwnika,
jakim jest rój much lub od razu zostać zaatakowanym przez gryzące larwy, które
bardzo szybko pozbawiają bohatera życia. Twórcy zadbali o to, żeby gracze nie
narzekali na ubogi wachlarz przeciwników. Liczba potworów jest naprawdę
imponująca. Niektóre przypominają zwierzęta, ale większość trudno
przyporządkować do jakiegokolwiek gatunku. Z czasem piwniczne stwory są coraz
trudniejsze do pokonania i trzeba nabrać wprawy, żeby zlikwidować je bez
większego wysiłku. W trakcie rozgrywki nie można dokonać zapisu, co w praktyce
oznacza, że często w końcowej fazie gry przegrywałam i wszystko trzeba było
zaczynać od początku. Jest to trochę frustrujące, ale z drugiej strony, gdy
wiadomo, że stanu gry nie można zapisać, zabawa staje się znacznie bardziej
emocjonująca i wymagająca.
Dużym ułatwieniem są
przedmioty, które dodatkowo wspomagają umiejętności Isaaca lub odstraszają
przeciwników. Również ten element został świetnie opracowany, ponieważ takich
dodatków w grze jest całe mnóstwo. W określonych miejscach można natknąć się
np. na dodający życia różaniec, zmniejszający postać grzyb, czy też… bieliznę
matki, która skutecznie odstrasza natrętne istoty, atakujące Isaaca. Czasami
pojawiają się też skrzynie, zawierające bonusy pieniężne, umożliwiające zakup
kilku przydatnych w rozgrywce gadżetów. Na uwagę zasługuje także osobliwy salon
gier, w którym automaty mają charakter maszyn losujących, pomagających lub
przeszkadzających w rozgrywce, wszystko zależy od kapryśnej i nieprzewidywalnej
fortuny. Wielokrotnie zadziwiła mnie pomysłowość twórców. Wszystkie dodatki,
sposoby ich pozyskiwania i używania idealnie pasują do klimatu gry.
W każdym poziomie Isaac
musi stoczyć walkę z bossem, żeby przejść do kolejnego etapu. Chyba się
domyślacie, że twórcy nie zawiedli również w tej kwestii. Bossów jest naprawdę
wielu, a każdy odznacza się innymi cechami i wymaga zastosowania odmiennej
taktyki. Za najciekawszego przeciwnika uważam węża, będącego ukłonem twórców w
stronę popularnej gry na telefony komórkowe Snake.
Jednak zanim graczowi przyjdzie zmierzyć się z najgroźniejszym potworem, niemal
na każdej planszy pojawia się jeden z mini bossów. W tym miejscu po raz kolejny
dała o sobie znać inwencja twórców, którzy mini bossami uczynili istoty,
odpowiadające siedmiu grzechom głównym.
The
Binding of Isaac to oryginalna i godna polecenia gra.
Nie przypominam sobie żebym wcześniej grała w jakąkolwiek podobną produkcję. Mnie
po prostu zachwyciła. Jest banalna pod względem mechaniki, bo do sterowania
wystarczy tylko klawiatura, nie ma ogromnych wymagań sprzętowych, a co
najważniejsze zapewnia kilka godzin porządnej rozrywki. Jeżeli miałaby wskazać
jakiś minus, to myślę, że jest nim muzyka. Czasami nie odpowiadał mi podkład,
kojarzący się z rockową kapelą lub patetyczną muzyką z filmów katastroficznych.
Na osłodę dodam tylko, że z czasem się przyzwyczaiłam i dźwięki przestały mnie
drażnić. Gorąco polecam i zachęcam wszystkich do spróbowania. Może się okaże,
że historia Isaaca wciągnie was na długie godziny?
Ocena: 10 / 10
Oj tak, ta gra wciąga jak bagno! Trzeba spróbować bo to bardzo oryginalna pozycja :)
OdpowiedzUsuńOj tak, zamiast pisać pracę licencjacką to grałam w Isaaca :P Na szczęście jakoś to wszystko pogodziłam :)
Usuńpatrząc na jej bohaterów mam skojarzenia z Happy Tree Friends ;)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest, to takie słodkie potworki :)
Usuńhaha czasem taka niepozorna gra jest bardziej uzależniająca od wszystkich głośnych tytułów :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Mała rzecz, a cieszy :)
UsuńJa o grach komputerowych wiem tylko tyle, ze istnieją i mimo to uważam, że jak na mnie to sporo. :D Haha. To zupełnie nie moja działka, więc się nie wypowiadam. Pamiętam, że w podstawówce i w gimnazjum jedynie miałam fazę na taka grę simsy i grywałam w to godzinami, ale potem mi przeszło. :)
OdpowiedzUsuńZachęcam do spróbowania czegoś innego niż Simsy :) Swoją drogą to chyba większość dziewczyn w naszym wieku w podstawówce przeżywała szał na Simsy. Też grałam godzinami.
UsuńRzadko gram w gry komputerowe, ale od czasu do czasu lubię taką rozrywkę:))
OdpowiedzUsuńPolecam, nie trzeba mieć wypasionego sprzętu, a rozrywki wiele :)
UsuńW sumie ja mam swoją grę, ale to mi przypomina stare dobre czasu na Atari :D Więc chętnie pogram :)
OdpowiedzUsuńA jaka to gra? Jeśli można wiedzieć oczywiście :)
UsuńNie grywam w gry komputerowe, ale mój bratanek tak, więc jemu polecę ową rozrywkę.
OdpowiedzUsuńMój chłopak będzie z pewnością zainteresowany :)
OdpowiedzUsuńJa za grami komputerowymi niezbyt przepadam, chyba, że chodzi o Simsy. :D
OdpowiedzUsuńNo coś w tych Simsach było. Długo grałam, ale teraz mnie zupełnie nie interesują.
UsuńWstyd się przyznać, ale ja w ogóle nie znam się na grach, zero pojęcia w tym temacie, czasami żałuję, bo być może wtedy byłaby szansa zaszalenia z fajnym ludzikiem :)
OdpowiedzUsuńTrzeba się przełamać :) Zagrasz raz, drugi, trzeci i możliwe, że Ci się spodoba :)
UsuńNie Ty jedna masz problemy z dodaniem mojego bloga do blogrolla - wszystko prawdopodobnie przez mój szablon. Wystarczy, że dodasz mnie do obserwowanych, to będziesz wiedziała o nowych notkach ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Już to zrobiłam :)
UsuńRzadko gram w gry komputerowe, zawsze mam jakieś problemy z instalacją, jednak w "The Binding of Isaac" z chęcią bym się zapoznała :)
OdpowiedzUsuńTa gra jest bardzo prosta jeżeli chodzi o instalacje, sterowanie itd. Robi się trudniejsza w momencie samej rozgrywki, ale wszystko da się opanować po kilku próbach :)
UsuńNo proszę, recenzowałaś grę! :) Ja chyba nie wiedziałabym jak się za to zabrać, także wielkie gratulacje :) Na razie mam do przejścia Batman Arkham City, a potem może rozejrzę się za Isaac'iem.
OdpowiedzUsuńDzięki :) Zrecenzowałam kilka gier, ale dopiero raczkuję w tym temacie. Trudniej jest napisać coś o grze, ale uważam, że to kwestia wprawy. W Batmana grałam trochę u chłopaka i warto :)
Usuń