Producent: Valve Software
Wydawca: Activision Blizzard
O Half-Life’ie 2 stworzonym przez studio Valve zapewne słyszał każdy
miłośnik cyberrozrywki. Tytuł ten, będący kontynuacją gry z 1998 roku, został
bardzo entuzjastycznie przyjęty zarówno przez graczy, jak i krytyków. Jak
najbardziej zasługuje na wszystkie pochwalne opnie, jednak muszę przyznać, iż
nie jest to gra dla każdego. Najważniejszym ograniczeniem jest dojrzałość
odbiorcy, nie chodzi mi jedynie o właściwy wiek, ale przede wszystkim mam na
myśli wykształcenie odpowiednich kompetencji odbiorczych. Przyznam, że gdy
zetknęłam się z Half-Life’m 2 po raz
pierwszy odrzuciłam go ze względu na trudność i dość mroczny klimat. Dopiero po
czasie jestem w stanie docenić innowacyjność i grywalność tego tytułu.
Gracz wciela się w
postać doktora Gordona Freemana, naukowca zmuszonego do przetrwania w niezwykle
nieprzyjaznym miejscu – City 17. Czas akcji to bliżej nieokreślona przyszłość,
w której wspomniane miasto zostało opanowane przez obcą rasę, nazywaną
Kombinatem. Stwory te przejęły władzę i tylko nieliczni ludzie sprzeciwiają się
przeciwko takiemu porządkowi, tworząc ruch oporu. Jednymi z walczących są
doktor Isaac Kleiner, Eli Vance oraz jego córka Alyx, którzy będą nam pomagać w
wykonaniu misji. Freeman na swojej drodze napotyka wiele niebezpiecznych
mutantów, zombie i innych stworów; zmuszony zostaje także do walki z Kombinatem
i ocalenia bliskich mu osób.
Half- Life 2
to gra FPS, więc podczas rozgrywki ani razu nie widzimy postaci bohatera, a na
ekranie można dostrzec jedynie broń, której w danej chwili używamy. Nie jest to
oczywiście nic nowego, ale niesamowity klimat w połączeniu z takim zabiegiem
sprawił, że maksymalnie zanurzyłam się w świecie gry. Podczas każdej misji
niemal stawałam się Freemanem, przez co wszystkie wydarzenia odbierałam
intensywniej, a na brak emocji naprawdę nie można narzekać. Akcja jest bardzo
dynamiczna, gracz nieustannie musi walczyć lub uciekać przed przeciwnikami,
jeśli na zwycięstwo nie ma szans. Co więcej, większość decyzji należy
podejmować szybko, bo chwila zawahania może kosztować nas życie.
Half-Life 2
nie jest horrorem, jednak w trakcie rozgrywki napotkamy nie tylko świetnie
uzbrojone oddziały kombinatu, ale także liczne przerażające stwory, których
pokonanie często sprawia spory kłopot. Na swojej drodze najczęściej można spotkać
headcraba – istotę, której atak skutkuje przemianą człowieka w zombie. Z pozoru
jest to dość łatwy do pokonania przeciwnik, ale gdy mamy do czynienia z całą
grupą tych potworów przyda się refleks i dobra broń. Niestety zombie i
headcraby dzielą się na kilka rodzajów, co znacznie utrudnia walkę z nimi.
Niektóre potwory potrafią bardzo szybko się poruszać, rzucać w nas metalowymi
beczkami lub drewnianymi skrzyniami lub przy ugryzieniu infekować trucizną. To
wszystko w połączeniu z mrocznymi i strasznymi lokacjami sprawia, że gracz musi
mieć naprawdę mocne nerwy żeby móc ukończyć rozgrywkę.
Na pochwałę zasługuje
także świetnie dobrana ścieżka dźwiękowa. W momentach walki z Kombinatem
słyszymy dynamiczną muzykę, a gdy zagłębiamy się w mroczne tunele i opuszczone
budynki do naszych uszu docierają zawodzenia czających się w ciemnościach
potworów. Charakterystyczne sygnały
dźwiękowe zwiastują zbliżające się niebezpieczeństwo, dzięki czemu gracz
zyskuje trochę czasu na podjęcie odpowiedniego działania. Pod koniec gry
istotna jest współpraca między Gordonem a Alyx. Obawiałam się tego momentu ze
względu na częste problemy ze sterowaniem w takich przypadkach. Na szczęście w Half-Life 2 nic takiego nie ma miejsca.
Alyx pojawia się wtedy, gdy jest potrzebna i dzielnie pomaga doktorowi
Freemanowi w wykonaniu misji.
Opisywana gra dostarcza
niesamowitych emocji, nigdy wcześniej nie miałam styczności z tytułem, który
byłby jednocześnie tak wymagający i tak grywalny. Powracając do kwestii
trudności rozgrywki muszę wspomnieć, że gracz napotka wiele zagadek i trigerów,
których przejście będzie wymagało czasem dłuższej chwili zastanowienia lub
nabrania doświadczenia w posługiwaniu się rożnymi rodzajami broni. Na szczęście
często natrafiamy na apteczki i amunicję, co znacznie ułatwia wykonanie
wszystkich zadań. Skoro o broni mowa to warto wspomnieć, że podstawowym i
bardzo charakterystycznym narzędziem służącym do obrony jest łom. Przedmiot ten
doskonale sprawdza się w walce wręcz, ale w miarę eksplorowania kolejnych
lokacji gracz zdobywa coraz lepsze uzbrojenie. Mnie najbardziej przypadł do
gustu gravity gun, przy pomocy którego mogłam podnosić ciężkie przedmioty i
ciskać nimi w przeciwników.
Gra miała swoją
premierę kilka lat temu, ale grafika nadal zachwyca. Największe wrażenie
wywarła na mnie bardzo pięknie i realistycznie zrobiona woda – prawdziwy
majstersztyk twórców Half-Life’a. Każdy,
kto miał styczność z tym tytułem zapewne zapamiętał także przerażające miasto
Ravenholm, które klimatem grozy przewyższa niejeden horror. Wygląd potworów
również jest zadawalający, co świadczy o tym, że gra absolutnie się nie
zestarzała. Oprócz atmosfery strachu i niepewności na uwagę zasługuje także
przejmujący krajobraz wyniszczonego miasta. Opuszczone mieszkania, zrujnowane budynki,
zaśmiecone ulice – to wszystko sprawia, że poruszanie się po lokacjach Half-Life’a 2 przywodzi na myśl wędrówkę
po zgliszczach cywilizacji, jaką znamy.
Polecam ten tytuł
wszystkim, którzy chcą poczuć niesamowity klimat i zagłębić się w brutalną, mroczną
rzeczywistość City 17. Mimo że Half- Life
2 jest pełną efektów specjalnych grą akcji to odbiorca od początku do końca
ma wrażenie, że uczestniczy w niesamowitej przygodzie, której zakończenie jest
trudne do przewidzenia.
Ocena: 6 / 6
Rzadko gram w gry komputerowe, ale za to część moich znajomych płci męskiej robi to z pasją i wielką przyjemnością:D. Dam im znać o tej grze:))
OdpowiedzUsuńMam podobnie jak kasandra - ale za to posiadam siostrzeńców, którzy chętnie zapoznają się z tą grą, o ile ich znam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Half-Life 2 to coś więcej niż gra, to arcydzieło!
OdpowiedzUsuńCzekam aż przejdziesz dodatki :)
Ja nie gram raczej w gry, a jeśli to ograniczam się do pasjansa hahahaha ale tym, którzy grają (czyli faceci) bardzo chętnie im polecę tę grę :)
OdpowiedzUsuńNikt z moich znajomych nie gra w żadne gry na FPS, a trochę szkoda, bo sama chętnie przetestowałabym Half-Life 2.
OdpowiedzUsuńNie gram w żadne gry, więc ciężko mi cokolwiek powiedzieć
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
A ja chyba jednak wolę pierwszego Half-Life'a, chociaż na pewno dwójka ma lepszą grafikę i takie tam bajery, ale jakoś klimat jedynki bardziej mi przypadł do gustu.
OdpowiedzUsuńAle złego słowa o dwójce mówić nie zamierzam, bo gra jest naprawdę przyzwoita. :)
Gry komputerowe to coś zdecydowanie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńO fajny wątek:D Uwielbiam gry komputerowe, ale nie grałam jeszcze niestety w Half-life i muszę to nadrobić jak najszybciej. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńGry komputerowe to raczej nie dla mnie - jestem jedynie amatorkom gry w The Sims 2, ale to było jeszcze w gimnazjum:)
OdpowiedzUsuńKasandro, Isadoro: Jeśli Panowie jeszcze nie znają tej gry to zgadzam się, że trzeb ją koniecznie polecić :)
OdpowiedzUsuńLouis: Jestem skłonna się z Tobą zgodzić :) Dodatki są trochę trudne, przynajmniej ten, w który teraz gram.
suomalainen kulttuuri: Nie tylko faceci grają, to krzywdzący stereotyp. Nie jestem wyjątkiem, grających dziewczyn jest dużo :)
Cyrysiu: Zachęcam, znajomi nie są niezbędni do grania :)
Dominiko Anno: Polecam przełamać się i w coś zagrać :)
Ysabell: Przyznaję się, że w pierwszą część nie miałam okazji zagrać, ale na pewno kiedyś to nadrobię :)
Mery: Dlaczego?
Patko: Namawiam i zachęcam :)
Saaro: W The Sims też kiedyś grałam, ale warto przetestować też inne gry :)
Gry komputerowe są mi całkowicie obce, więc już słowa nie powiem ;)
OdpowiedzUsuńgra jest fajna
OdpowiedzUsuńfajny jest też pierwszy Half Life
OdpowiedzUsuń