reżyseria: Zack Snyder
scenariusz: Zack Snyder, Steve Shibuya
Obsada: Emily Browning, Abbie Cornish, Jena Malone, Vanessa Hudgens
Muzyka: Tyler Bates, Marius De Vries
Produkcja: Kanada, USA
Sucker Punch to film, który bardzo trudno zaklasyfikować do jednego, określonego gatunku. Jest to tak różnorodny obraz, posiadający mnóstwo zapożyczeń z innych tekstów kultury, że wyodrębnienie dominującej konwencji nie wydaje się możliwe. Najnowsze dzieło Zacka Snydera jest dość kontrowersyjne, ponieważ spotkałam się z dużą ilością negatywnych, jak i pozytywnych opinii. Film opowiada historię dwudziestoletniej Baby Doll, która zostaje umieszczona w zakładzie psychiatrycznym przez okrutnego i podłego ojczyma. Dziewczyna ma zostać poddana zabiegowi lobotomii w przeciągu kilku dni, jeśli chce przetrwać musi wymyślić sposób na ucieczkę z placówki.
Akcja rozgrywa się na trzech płaszczyznach, ponieważ każde działanie podjęte przez główną bohaterkę widzowi zaprezentowane jest, jako wytwór jej wyobraźni. Gdy Baby Doll po raz pierwszy uświadamia sobie w jak przerażającym miejscu się znalazła, szpital zamienia się w dom publiczny, w którym rządzi okrutny Blue. Podczas realizowania planu ucieczki widz zostaje przeniesiony do fantastycznego świata, który bohaterka wykreowała we własnym umyśle. To właśnie w tym momencie na ekranie obserwujemy widowiskowe sceny walk i świetną animację. Baby Doll razem z Sweet Pea, Rocket, Amber oraz Blondie musi stawić czoło orkom, żołnierzom zombie czy też smokowi. Powodzenie misji zależy od współpracy między dziewczynami i zaangażowania każdej z nich.
Może się wydawać, że fabuła filmu jest dziwna i niezbyt zachęcająca. Zapewniam jednak, że Sucker Punch bawi się konwencją i nie powinien być odbierany śmiertelnie poważnie. Wbrew pozorom śledzenie akcji nie jest takie proste, ponieważ trzeba uważnie obserwować poczynania bohaterek i zrozumieć ich motywacje. W przeciwnym razie zupełnie nie odczytamy zamierzeń twórców, a sam film będzie się jawił, jako zlepek niepowiązanych z sobą scen. Bardzo podobała mi się estetyka tego obrazu. Pierwsza scena jest bardzo teledyskowa; genialna muzyka, zero dialogów, szybki montaż. Od razu wprowadza w klimat filmu i sygnalizuje, że Snyder stworzył coś oryginalnego, odwołującego się do innych dzieł. Miałam też wrażenie, że Sucker Punch zawiera dużo elementów charakterystycznych dla gier komputerowych, dzięki czemu film jest „growy”, co bardzo przypadło mi do gustu. Na uwagę zasługuje także świetna ścieżka dźwiękowa, nowa aranżacja Sweet Dreams to prawdziwy strzał w dziesiątkę. Hipnotyzuje i nie pozwala oderwać się od filmowej rzeczywistości.
Szkoda, że reżyser nie wykorzystał do końca potencjału aktorek. Trochę brakowało mi lepszego rysu charakterologicznego bohaterek, dzięki któremu mogłabym się z którąś bardziej utożsamić. Oprócz Emily Browning trudno wskazać wyróżniającą się aktorkę. Minusem filmu jest obecność przesadnego patosu w niektórych scenach i górnolotne przemowy postaci, np. na temat poświęcenia i przyjaźni.
Sucker Punch w lekki, ale bardzo trafny sposób nawiązuje do innych filmów i popularnych gatunków. Jest to zabawa z konwencją, dzięki czemu w jednym obrazie mogło znaleźć się tak dużo skrajnie różnych elementów. Po seansie jeszcze długo rozmyślałam nad tym filmem, co uważam za jego duży plus. Obraz, który przez dłuższy czas towarzyszy mi po wyjściu z kina, z pewnością coś w sobie ma. Zachęcam do obejrzenia nowego dzieła Snydera, wyrobienia sobie własnego zdania i doświadczenia wielu różnych emocji podczas projekcji.
Ocena: 4,5 / 6
Film strasznie zakręcony i wbrew pozorom wymagający pewnych kompetencji odbiorczych, ale nie będę poruszał tutaj tego problemu. "Sucker Punch" to przede wszystkim kino akcji i jeśli ktoś się na niego wybiera z nastawieniem na dobrą fabułę to może się zawieść. Mam wrażenie, że to jednak bardziej kino dla kobiet niż mężczyzn - panie przekonają się, że słaba płeć to już wytarte i nieaktualne określenie :)
OdpowiedzUsuńW recenzji Wawrzyńca Prusky'ego przeczytałam, że to dwugodzinny teledysk i to mnie trochę odstraszyło. Ale ja ogółem nie jestem miłośniczką kina akcji ;) Twoja recenzja sugeruje, że może jednak przegapiłam coś fajnego... Do przemyślenia ;)
OdpowiedzUsuńCo prawda, nie widziałam filmów, ale zauwazyłam, że czytasz "Pamiętnik" Sparksa - czekam na recenzję! :)
OdpowiedzUsuńSzpital psychiatryczny oraz umysł i jego wytwory bardzo mnie intrygują, więc koniecznie muszę obejrzeć ten film:). Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńPodobają mi się te wytwory wyobraźni głównej bohaterki :) Oglądając filmy Snyder'a trzeba zawsze brać pod uwagę, że jego filmy są dość specyficzne i nietuzinkowe - wtedy jest szansa, że film nam się spodoba :) Pewnie po niego sięgnę, bo mój Ł. lubi filmy Snydera :)
OdpowiedzUsuńLouis dokładnie tak, trzeba pamiętać, że jest to przede wszystkim dobrze zrobione kino akcji. A co do kobiet to też racją, z pewnością nie są słabymi istotkami w tym filmie :)
OdpowiedzUsuńNiedopisana jeśli będziesz miała okazję zobaczyć ten film to skuś się :) Przekonasz się czy coś Cię ominęło czy to jednak nie.
Linko czytam, ale jestem dopiero w połowie. W tym tygodniu dość zabiegana byłam i czasu na czytanie mniej. Myślę, że recenzja pojawi się do końca tego tygodnia :)
Kasandro fabuła nie jest bardzo rozbudowana, ale mroczna atmosfera i energiczna muzyka tworzą rewelacyjny klimat
Dario zgadzam się, trzeba mniej więcej orientować się jakie filmy tworzy Snyder i czego można się spodziewać :)
Widziałam reklamę tego filmu, chciałam nawet obejrzeć ale jakoś tak... dałam sobie spokój.
OdpowiedzUsuńPrzepowiednio jeszcze nic straconego :)
OdpowiedzUsuńStrasznie chcę ten film obejrzeć :):)
OdpowiedzUsuńViconiu mam nadzieję, że uda Ci się zobaczyć go w kinie :)
OdpowiedzUsuń