12 sierpnia 2013

Spójrz na mnie - Yrsa Sigurđardóttir


Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 464


Na książkach Yrsy Sigurđardóttir jeszcze nigdy się nie zawiodłam, więc należy ona do niezbyt licznego grona moich ulubionych pisarzy, po których powieści sięgam bez jakichkolwiek obaw. Spójrz na mnie to już piąta odsłona przygód Thory Gudmundsdottir – prawniczki w średnim wieku, wykazującej ogromny zapał do podejmowania niejasnych i skomplikowanych kryminalnych spraw. Tym razem z Thorą kontaktuje się osadzony w szpitalu psychiatrycznym więzień, który chciałby, żeby sąd ponownie przyjrzał się śledztwu dotyczącemu tragicznego pożaru ośrodka dla niepełnosprawnych. Przed rokiem doszczętnemu spaleniu uległa nowoczesna placówka dla ciężko chorych, a odpowiedzialnością za to wydarzenie obarczono młodego chłopaka cierpiącego na zespół Downa. Thora zgadza się przyjrzeć tej sprawie bliżej, ale początkowo jest sceptycznie nastawiona do możliwości przeprowadzenia rewizji. Dopiero z czasem odkrywa jak wiele rzeczy w śledztwie zostało zaniedbanych i zbyt szybko wyciszonych. Sąd orzekł, że chłopak z zespołem Downa z premedytacją pozbawił życia kilku osób, podpalając cały budynek, ale według prawniczki wydarzenia przebiegły zupełnie inaczej.

Uwielbiam powieści Sigurđardóttir, ponieważ od pierwszej do ostatniej strony są skupione na wątku kryminalnym. Pisarka nie próbuje wciskać kilku historii na raz, nie wprowadza mnóstwa postaci, nad którymi trudno później zapanować i nie stara się wypełnić książki mało znaczącymi wydarzeniami. A przy tym konstruuje fabuły skomplikowane, inteligentne, motywujące czytelnika do ruszenia głową i samodzielnego wytypowania mordercy. Od tej charakterystyki nie odbiega również recenzowana książka, co po raz kolejny utwierdziło mnie w przekonaniu, że królowa nordyckiego kryminału jest tylko jedna. Spójrz na mnie ma rewelacyjny początek, dzięki któremu historia zaintrygowała mnie od pierwszego zdania. Kilka rozpoczynających powieść stron, to ukłon w stronę klasycznego ghost story i mimo że później autorka skierowała fabułę na tory kryminalne, to wątek nadprzyrodzony ciągle miałam w pamięci i z niecierpliwością czekałam na połączenie tych dwóch spraw. Oczywiście książka skupia się na próbie dowiedzenia niewinności niepełnosprawnego umysłowo chłopca i wszelkie horrorowe motywy znajdują się na marginesie, ale nie ukrywam, że takim wstępem powieść od razu zaskarbiła sobie moją przychylność.

Jak się okazało później pierwsze wrażenie było jak najbardziej trafne, ponieważ nie mogłam się od lektury oderwać i najchętniej całość przeczytałabym w ciągu kilku godzin. Z jednej strony wszystko w tej historii wydaje się jasne. Skazany na pobyt w zakładzie psychiatrycznym Jakob prawdopodobnie nie był zdolny do świadomego podpalenia ośrodka i zamordowania ciężko chorych pensjonariuszy. Należy, więc wysnuć wniosek, że zabójca wciąż jest na wolności, a niedopatrzenia policjantów i prawników nie wynikają jedynie z ich opieszałości. Ale z drugiej strony, pojawiają się przesłanki poddające w wątpliwość wcześniejsze założenia. Czytając Spójrz na mnie często zmieniałam zdanie, co do okoliczności pożaru i późniejszych wydarzeń, a i tak nie udało mi się rozwiązać zaserwowanej przez islandzką pisarkę zagadki. Yrsa Sigurđardóttir przygotowała bowiem zawiłą i wieloaspektową intrygę, w którą zamieszani zostali przeróżni bohaterowie. Dzięki temu odgadnięcie któregoś z motywów lub przewidzenie rozwoju wypadków w jakimś momencie, nie psują przyjemności płynącej z poznawania zaskakujących rozwiązań. Autorka umiejętnie dawkuje fakty, podsyca ciekawość i trochę bawi się z czytelnikiem, pozwalając mu czasami nabrać przekonania, że wszystkie elementy układanki już dopasował, zyskał pełen ogląd sytuacji. Dopiero później Yrsa ujawnia prawdziwe, budzące grozę wyjaśnienie.

Główną bohaterkę darzę dużą sympatią, ponieważ Thora jest kobietą zdecydowaną, odważną, inteligentną i znającą się na swoim fachu. Ponadto potrafi zachować zimną krew, gdy tego wymagają okoliczności i nie waha się podjąć zadania trudnego czy z pozoru beznadziejnego. Wydaje mi się, że Thora budzi pozytywne odczucia u wielu czytelników, ponieważ autorka wykreowała bardzo prawdziwą i uniwersalną postać prawniczki, mającej takie same rozterki, smutki czy radości jak każdy normalny człowiek. Podobnie odbieram nieco zwariowaną rodzinkę bohaterki i w tej części brakowało mi większej koncentracji na dzieciach Thory, jej kilkuletnim wnuku czy wreszcie partnerze, który z racji tego, że nie jest Islandczykiem, czasami popełniał zabawne gafy. W Spójrz na mnie niewiele fragmentów autorka poświęciła postaciom drugoplanowym, całą uwagę skupiając na sprawie Jakoba i jego udziale w podpaleniu. Pisarka wyraźnie zaznaczyła również wpływ światowego kryzysu na gospodarkę Islandii. Do tej pory większość obywateli żyła na średnim lub wysokim poziomie, ale po upadku systemu bankowego ich sytuacja diametralnie się zmieniła. Nie wszyscy bohaterowie potrafią sobie poradzić z trudnościami lub pogodzić się z tym, że w gorszych czasach państwo wspiera ośrodki dla niepełnosprawnych zamiast bankrutujących obywateli.

Stosunek do osób niepełnosprawnych umysłowo lub fizycznie to kolejny ważny temat podjęty w tej powieści. Yrsa Sigurđardóttir pokazuje, że ludzie mają problem z zajęciem jakiejkolwiek postawy wobec osoby, która cierpi na różne dysfunkcje. Jedni obawiają się, że nieznajomość odpowiedniego słownictwa może urazić i sprawić ogromną przykrość, inni natomiast nie mają ani krzty wrażliwości i uważają, że chorującego, np. na autyzm można traktować przedmiotowo. Pisarka nie unika także opisywania bolesnych doświadczeń, jak ból po stracie dziecka czy wymagających wiele dyplomacji kontaktów z osobą, która może komunikować się ze światem jedynie poprzez ruchy gałek ocznych. Książka zawiera także opis bulwersujących praktyk, do jakich dochodziło w ośrodkach i zakładach, mających z założenia stanowić azyl dla niepełnosprawnych. Spójrz na mnie to fantastyczna, sprawnie napisana historia kryminalna, poruszająca także zagadnienia trudne, ale niezwykle istotne. Islandzka pisarka po raz kolejny udowodniła, że ma prawdziwy talent i potrafi sprawnie połączyć obserwacje dotyczące całego społeczeństwa z zaskakującą i zawiłą intrygą, w którą zamieszani są niemal wszyscy bohaterowie. Jeśli jeszcze nie mieliście sposobności, by poznać twórczość Yrsy Sigurđardóttir, to najwyższy czas pomóc losowi i taką okazję stworzyć. Gwarantuję, że się nie zawiedziecie na jej powieściach.

Ocena: 5 / 6

Cykl z Thorą Gudmundsdottir:

1. Trzeci znak
2. Weź moją duszę
5. Spójrz na mnie
6. Statek śmierci