Wydawnictwo: Mira
Liczba stron: 384
Liczba stron: 384
Ośmioletnia Carrie
Parker jest bardzo dojrzała i odpowiedzialna jak na swój wiek. Sama
przygotowuje sobie śniadania i kolacje, sama dba o czyste ubrania do szkoły i
stara się jak może utrzymać porządek w domu. Jednak największy podziw budzi jej
miłość do młodszej siostry. Carrie zrobi wszystko, by zaopiekować się odtrąconą
przez matkę Emmą oraz uchronić ją przed gniewem brutalnego ojczyma. Agresywny Richard
wyżywa się na dziewczynkach przy każdej możliwej okazji. Dzieci nauczyły się
schodzić mu z drogi i nie wywoływać jego złości, jednak mężczyznę jest w stanie
rozsierdzić byle drobnostka. Wówczas nie panuje nad sobą i bezlitośnie wymierza
razy zarówno pasierbicom jak i żonie. Dla Carrie najważniejsze jest dobro
ukochanej siostry i to dla niej dziewczynka decyduje się na desperacki krok.
Powieść Elizabeth Flock
należy do tych historii, o których nie można czytać obojętnie. Cierpienie
drugiego człowieka zawsze wywołuje współczucie i łzy bezsilności, ale jeśli
męki musi znosić niewinna, niepotrafiąca się obronić istota, to emocje są
podwójnie intensywne, nawet wówczas, gdy cała sytuacja dotyczy książkowych
bohaterów. Chciałabym móc napisać, że wydarzenia opisane przez Flock należą
jedynie do świata fikcji i nie maja przełożenia na rzeczywistość. Niestety,
przemoc wobec dzieci ciągle jest praktykowana w wielu domach, sprawiając, że
człowiek dorasta obciążony bagażem dramatycznych doświadczeń i szeregiem lęków
uniemożliwiających normalne funkcjonowanie w społeczeństwie. Emma i ja porusza bardzo trudne wątki,
koncentrujące się wokół rodziny i relacji między jej członkami. Nie potrafiłam
spokojnie czytać o matce dziewczynek, która dawała przyzwolenie na wszelkie
akty przemocy wobec swoich dzieci. Nigdy nie zrozumiem kobiet, pozwalających,
żeby mąż lub ktokolwiek inny poniżał ich dzieci, rujnując im zdrowie fizyczne i
psychiczne. Autorce udało się stworzyć naprawdę wzruszającą opowieść, bez
epatowania schematami czy przesadnie udramatyzowanymi zdarzeniami. Narracja
prowadzona jest z perspektywy Carrie. Śledzenie wydarzeń jej oczami pozwala
dostrzec ogromny kontrast między światem dzieci a dorosłych. To jak pewne
sytuacje rozumieją dzieci jest naprawdę zaskakujące, dlatego tak bardzo oburza
wszelka niesprawiedliwość, która je spotyka.
Dopóki nie poznałam
zakończenia uważałam, że akcja została przegadana w pewnych momentach. Pisarka
bowiem nie szczędzi czytelnikom wielu opisów dziecięcych zabaw, wygłupów czy
szkolnych zajęć. Byłam przekonana, że takie skupienie na drobiazgach i niewnoszących
wiele do fabuły wydarzeniach to zwyczajny chwyt służący zwiększeniu objętości
książki. Jednak, poznawszy zakończenie zmieniłam zdanie. Jest ono zaskakujące i
dość szokujące. W świetle tego, co dzieje się na kilkunastu ostatnich stronach
wszystkie opisane sytuacje zyskują dodatkowe znaczenie. Nie spodziewałam się aż
tak dramatycznego finału. Elizabeth Flock gra na emocjach czytelnika poprzez
stopniowanie napięcia czy połączenie wspomnień głównej bohaterki z okresu
sprzed śmierci ojca, kiedy jeszcze wychowywała się w szczęśliwej rodzinie, z
dojmująco smutną teraźniejszością. Okrucieństwo Richarda jest naprawdę wstrząsające,
a co gorsza mężczyzna pozostaje bezkarny. Nikt nie interweniuje, nikt nie stara
się pomóc kilkuletnim dziewczynkom, które muszą doświadczyć tyle zła ze strony
dorosłych.
Ważnym wątkiem jest
również pokazanie ile szkód w dziecięcej psychice mogą wyrządzić traumatyczne
przeżycia. Kiedy dziecko nie umie zmierzyć się z nieszczęściem, stanowiącym dla
niego zbyt wielkie wyzwanie, tworzy sobie alternatywną wersję wydarzeń. Niejako
oszukuje samo siebie, ale dzięki temu jest w stanie jakoś funkcjonować. Postać
Carrie została świetnie scharakteryzowana. Pisarka pokazała czytelnikom jak
ośmioletnia dziewczynka reaguje na domową patologię, jak próbuje sobie z nią poradzić
i jaką miłością darzy matkę, która przecież nigdy jej nie obroniła, nigdy się
za nią nie wstawiła i nigdy jej nie rozumiała. Dziewczynka stara się być
grzeczna i pracowita, byle tylko zasłużyć na dobre słowo czy przychylniejsze
spojrzenie. Zabrakło mi jedynie dokładniejszego wyjaśnienia postępowania matki.
Nie przekonują mnie apatia i bezwolność, uniemożliwiające zdecydowane
działanie. Rozumiem, że kobieta załamała się po śmierci pierwszego męża, ale
nie potrafię pojąć, jak mogła być tak obojętna na postępki Richarda. W tej
książce nie znajdziecie wyszukanego języka czy misternie skonstruowanej fabuły,
ale życiową, przejmującą i pełną emocji historię dziewczynki, próbującej
walczyć o najbliższych.
Ocena: 5 / 6
Książka przeczytana w ramach wyzwania Trójka e-pik