21 lutego 2012

Wyprawa - Pierre Bottero


Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 296

Wykreowanie dobrej powieści młodzieżowej jest nie lada sztuką. W przypadku literatury dla odbiorców nieco młodszych, ale niebędących już dziećmi, trudno o fabułę, która przyciągnie uwagę na dłużej. Pewnych wątków poruszać jeszcze nie wypada, z kolei inne wydają się już zbyt infantylne i nie na miejscu. Oczywiście zajmująca fabuła to nie wszystko, równie ważne są portrety psychologiczne bohaterów oraz język, jakim autor się posłużył. Uważam też, że wartościowe książki dla nastolatków powinny przypaść do gustu także nieco starszym czytelnikom. Jak już wspomniałam, powieść młodzieżowa stanowi przed twórcą duże wyzwanie. Na szczęście Pierre Bottero stanął na wysokości zadania – pierwsza część cyklu Ewilan z dwóch światów to mądra i zabawna historia o odkrywaniu swojej tożsamości, sile przyjaźni i zasadach, jakimi każdy powinien się w życiu kierować.

Pewnego dnia trzynastoletnia Camille i jej przyjaciel Salim przenoszą się do zupełnie innej rzeczywistości. W jednej chwili znajdują się na ruchliwej ulicy miasta, a parę sekund później trafiają do ogromnego lasu, w którym oprócz nieznanych roślin pojawiają się przedziwne istoty. Okazuje się, że bohaterowie znaleźli się w Gwendalavirze – świecie zamieszkanym przez potężnych magów oraz ich zaciekłych wrogów, którzy próbują przejąć kontrolę nad magicznymi mocami. Ku swojemu zdumieniu Camille odkrywa, że jej życie związane jest z tajemniczą krainą znacznie bardziej niż przypuszczała. Wszystko wskazuje na to, że dziewczyna naprawdę ma na imię Ewilan i jest córką czarodziejskiej pary, która zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Bohaterowie muszą wypełnić powierzoną im misję, od której zależy przyszłość Gwendalaviru oraz zmierzyć się z licznymi niebezpieczeństwami, czyhającymi na każdym kroku.

Kilkanaście pierwszych stron powieści nie zapowiada udanej lektury. Akcja zawiązuje się powoli, bohaterowie wydają się pozbawieni wyróżniających cech, a dodatkowo trudno zorientować się czym jest równoległy świat i jakie zasady tam panują. Na szczęście po początkowym marazmie następuje przełom, sprawiający, że książkę czyta się z dużym zainteresowaniem. Bohaterowie nieustannie stają przed nowymi wyzwaniami, przekonując się, że depczący im po piętach wrogowie stanowią bardzo poważne zagrożenie. Wyprawa przeznaczona jest dla młodszych odbiorców, dlatego wszystkie wydarzenia są niejako ułagodzone, a czasami obrócone w żart. Jednak mimo tego, czytelnik wyraźnie odczuwa napięcie i dreszcz niepewności o losy młodych przyjaciół, ponieważ Bottero potrafi postawić ich w sytuacji pozornie bez wyjścia. Pomysł z istnieniem dwóch światów, między którymi mogą poruszać się tylko najzdolniejsi magowie nie jest specjalnie odkrywczy, ale autorowi udało się wypełnić go ciekawymi motywami, dzięki którym nie odniosłam wrażenia, że podobną historię już kiedyś czytałam. 

Gwendalavir został stworzony na podobieństwo średniowiecznego miasta, jednak w kilku istotnych kwestiach świat ten różni się od osad z epoki. Zamieszkują go nie tylko ludzie, ale również inne rasy, zazwyczaj wrogie naszemu gatunkowi. Ewilan i Salim mają nieprzyjemność spotkać najgroźniejszą rasę – Ts’żerców, a także kilka ogromnych pająków, potrafiących podróżować między światami. Gwendalavir niestety nie został zbyt dobrze opisany przez autora, dlatego czasami z trudem mogłam wyobrazić sobie w jakim miejscu znajdują się bohaterowie i z kim walczą. W tym momencie z pomocą przychodzi zamieszczony na końcu książki słowniczek, przybliżających ważne postaci z książki. Przydaje się również, gdy chcemy zapamiętać imiona bohaterów z równoległej rzeczywistości, które są naprawdę wymyślne i trudne do wymówienia. Pierre Bottero podał najważniejsze informacje, zapominając o detalach, nadających wykreowanemu światu wiarygodności. Mam nadzieję, że w kolejnych częściach ten problem nie istnieje, ponieważ zakończenie sugeruje, że akcja będzie rozgrywać się w większości w Gwendalavirze, który chciałabym poznać nieco lepiej.

Główni bohaterowie to para sympatycznych nastolatków, których łączy wyjątkowo silna więź. Camille, znana także jako Ewilan, nie zaznała miłości od swoich przybranych rodziców, potrafiących jedynie stawiać przed nią wygórowane wymagania. Dziewczyna jest bardzo zdolna i inteligentna, a dzięki dużej odwadze potrafi wybawić siebie i Salima z każdej opresji. Jej przyjaciel nie traci humoru nawet w najtrudniejszym położeniu, stanowiąc wsparcie dla Ewilan. Inne postaci z książki również posiadają szereg wyróżniających cech. Autor wykreował nieustraszonego wojownika Edwina Til’Illana, nieco tchórzliwego, choć spragnionego sławy rycerze Bjorna Wil’Wayarda oraz mądrego i przenikliwego analityka Duoma Nil’Erga. Za sprawą ciekawych postaci, w powieści pojawiają się zarówno momenty zabawne jak i poważniejsze. Humor przeplata się z trudnymi wyborami, sprawiając, że z zainteresowaniem śledziłam losy bohaterów.

Wyprawa to powieść idealna dla miłośników fantasy, którzy mają ochotę przenieść się do przedziwnego królestwa magii i wyobraźni. Zakończenie przerywa opowieść w bardzo emocjonującym momencie i pozwala przypuszczać, że kolejna część jest jeszcze ciekawsza. Mimo niezbyt udanego pierwszego wrażenia, przekonałam się do tej powieści i pozwoliłam porwać nurtowi wydarzeń. Pierre Bottero wymyślił historię pełną niesamowitych wydarzeń i niebezpiecznych spotkań, mogącą podobać się czytelnikom w każdym wieku.

Ocena: 4,5 / 6

Egzemplarz recenzyjny otrzymałam dzięki uprzejmości portalu Sztukater oraz wydawnictwa W.A.B.

7 komentarzy:

  1. Ale odleciane w kosmos modliszki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że dla mojej siostry może się spodobać:))
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoja ocena + wielkie zaufanie do wydawnictwa W.A.B. kuszą, choć nie wydaje mi się, żeby to była książka dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Louis: Te modliszki to właśnie Ts'żercy, takie połączenie dinozaura, jaszczurki i modliszki :P

    Kasandro: Jeśli siostra lubi takie historie to na pewno :)

    Ichigol: Również lubię książki z W.A.B., dlatego bez wahania sięgnęłam po "Wyprawę" :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rzeczywiście stworzenie dobrej książki o takiej tematyce jest niemałym wyczynem. Ta lektura zapowiada się nieźle ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydaję mi się, że kiedyś ją widziałam..
    W każdym razie warto sięgnąć, bo czemu nie. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Giffin: Namawiam do przeczytania :)

    Floss: Dokładnie, warto sięgnąć :) Mam nadzieję, że niedługo uda mi się dorwać też kolejne części :)

    OdpowiedzUsuń