Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 296
Wykreowanie dobrej
powieści młodzieżowej jest nie lada sztuką. W przypadku literatury dla
odbiorców nieco młodszych, ale niebędących już dziećmi, trudno o fabułę, która
przyciągnie uwagę na dłużej. Pewnych wątków poruszać jeszcze nie wypada, z
kolei inne wydają się już zbyt infantylne i nie na miejscu. Oczywiście
zajmująca fabuła to nie wszystko, równie ważne są portrety psychologiczne
bohaterów oraz język, jakim autor się posłużył. Uważam też, że wartościowe
książki dla nastolatków powinny przypaść do gustu także nieco starszym
czytelnikom. Jak już wspomniałam, powieść młodzieżowa stanowi przed twórcą duże
wyzwanie. Na szczęście Pierre Bottero stanął na wysokości zadania – pierwsza część
cyklu Ewilan z dwóch światów to mądra
i zabawna historia o odkrywaniu swojej tożsamości, sile przyjaźni i zasadach,
jakimi każdy powinien się w życiu kierować.
Pewnego dnia
trzynastoletnia Camille i jej przyjaciel Salim przenoszą się do zupełnie innej
rzeczywistości. W jednej chwili znajdują się na ruchliwej ulicy miasta, a parę
sekund później trafiają do ogromnego lasu, w którym oprócz nieznanych roślin pojawiają
się przedziwne istoty. Okazuje się, że bohaterowie znaleźli się w Gwendalavirze
– świecie zamieszkanym przez potężnych magów oraz ich zaciekłych wrogów, którzy
próbują przejąć kontrolę nad magicznymi mocami. Ku swojemu zdumieniu Camille
odkrywa, że jej życie związane jest z tajemniczą krainą znacznie bardziej niż
przypuszczała. Wszystko wskazuje na to, że dziewczyna naprawdę ma na imię
Ewilan i jest córką czarodziejskiej pary, która zaginęła w niewyjaśnionych
okolicznościach. Bohaterowie muszą wypełnić powierzoną im misję, od której
zależy przyszłość Gwendalaviru oraz zmierzyć się z licznymi
niebezpieczeństwami, czyhającymi na każdym kroku.
Kilkanaście pierwszych
stron powieści nie zapowiada udanej lektury. Akcja zawiązuje się powoli,
bohaterowie wydają się pozbawieni wyróżniających cech, a dodatkowo trudno
zorientować się czym jest równoległy świat i jakie zasady tam panują. Na
szczęście po początkowym marazmie następuje przełom, sprawiający, że książkę
czyta się z dużym zainteresowaniem. Bohaterowie nieustannie stają przed nowymi
wyzwaniami, przekonując się, że depczący im po piętach wrogowie stanowią bardzo
poważne zagrożenie. Wyprawa przeznaczona
jest dla młodszych odbiorców, dlatego wszystkie wydarzenia są niejako
ułagodzone, a czasami obrócone w żart. Jednak mimo tego, czytelnik wyraźnie
odczuwa napięcie i dreszcz niepewności o losy młodych przyjaciół, ponieważ
Bottero potrafi postawić ich w sytuacji pozornie bez wyjścia. Pomysł z
istnieniem dwóch światów, między którymi mogą poruszać się tylko najzdolniejsi
magowie nie jest specjalnie odkrywczy, ale autorowi udało się wypełnić go
ciekawymi motywami, dzięki którym nie odniosłam wrażenia, że podobną historię
już kiedyś czytałam.
Gwendalavir został
stworzony na podobieństwo średniowiecznego miasta, jednak w kilku istotnych
kwestiach świat ten różni się od osad z epoki. Zamieszkują go nie tylko ludzie,
ale również inne rasy, zazwyczaj wrogie naszemu gatunkowi. Ewilan i Salim mają
nieprzyjemność spotkać najgroźniejszą rasę – Ts’żerców, a także kilka ogromnych
pająków, potrafiących podróżować między światami. Gwendalavir niestety nie
został zbyt dobrze opisany przez autora, dlatego czasami z trudem mogłam
wyobrazić sobie w jakim miejscu znajdują się bohaterowie i z kim walczą. W tym
momencie z pomocą przychodzi zamieszczony na końcu książki słowniczek,
przybliżających ważne postaci z książki. Przydaje się również, gdy chcemy
zapamiętać imiona bohaterów z równoległej rzeczywistości, które są naprawdę
wymyślne i trudne do wymówienia. Pierre Bottero podał najważniejsze informacje,
zapominając o detalach, nadających wykreowanemu światu wiarygodności. Mam
nadzieję, że w kolejnych częściach ten problem nie istnieje, ponieważ zakończenie
sugeruje, że akcja będzie rozgrywać się w większości w Gwendalavirze, który
chciałabym poznać nieco lepiej.
Główni bohaterowie to
para sympatycznych nastolatków, których łączy wyjątkowo silna więź. Camille,
znana także jako Ewilan, nie zaznała miłości od swoich przybranych rodziców,
potrafiących jedynie stawiać przed nią wygórowane wymagania. Dziewczyna jest
bardzo zdolna i inteligentna, a dzięki dużej odwadze potrafi wybawić siebie i
Salima z każdej opresji. Jej przyjaciel nie traci humoru nawet w
najtrudniejszym położeniu, stanowiąc wsparcie dla Ewilan. Inne postaci z
książki również posiadają szereg wyróżniających cech. Autor wykreował
nieustraszonego wojownika Edwina Til’Illana, nieco tchórzliwego, choć
spragnionego sławy rycerze Bjorna Wil’Wayarda oraz mądrego i przenikliwego
analityka Duoma Nil’Erga. Za sprawą ciekawych postaci, w powieści pojawiają się
zarówno momenty zabawne jak i poważniejsze. Humor przeplata się z trudnymi
wyborami, sprawiając, że z zainteresowaniem śledziłam losy bohaterów.
Wyprawa
to powieść idealna dla miłośników fantasy, którzy mają ochotę przenieść się do
przedziwnego królestwa magii i wyobraźni. Zakończenie przerywa opowieść w
bardzo emocjonującym momencie i pozwala przypuszczać, że kolejna część jest
jeszcze ciekawsza. Mimo niezbyt udanego pierwszego wrażenia, przekonałam się do
tej powieści i pozwoliłam porwać nurtowi wydarzeń. Pierre Bottero wymyślił
historię pełną niesamowitych wydarzeń i niebezpiecznych spotkań, mogącą podobać
się czytelnikom w każdym wieku.
Ocena: 4,5 / 6
Egzemplarz
recenzyjny otrzymałam dzięki uprzejmości portalu Sztukater oraz wydawnictwa
W.A.B.
Ale odleciane w kosmos modliszki!
OdpowiedzUsuńMyślę, że dla mojej siostry może się spodobać:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Twoja ocena + wielkie zaufanie do wydawnictwa W.A.B. kuszą, choć nie wydaje mi się, żeby to była książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńLouis: Te modliszki to właśnie Ts'żercy, takie połączenie dinozaura, jaszczurki i modliszki :P
OdpowiedzUsuńKasandro: Jeśli siostra lubi takie historie to na pewno :)
Ichigol: Również lubię książki z W.A.B., dlatego bez wahania sięgnęłam po "Wyprawę" :)
Rzeczywiście stworzenie dobrej książki o takiej tematyce jest niemałym wyczynem. Ta lektura zapowiada się nieźle ;)
OdpowiedzUsuńWydaję mi się, że kiedyś ją widziałam..
OdpowiedzUsuńW każdym razie warto sięgnąć, bo czemu nie. :)
Giffin: Namawiam do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńFloss: Dokładnie, warto sięgnąć :) Mam nadzieję, że niedługo uda mi się dorwać też kolejne części :)