15 stycznia 2024

Przegryw: Mężczyźni w pułapce gniewu i samotności - Aleksandra Herzyk, Patrycja Wieczorkiewicz

 

Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 360
Pierwsze wydanie: 2023

W pierwszy dzień nowego roku skończyłam czytać reportaż o społeczności inceli i tzw. przegrywów, czyli mężczyzn przekonanych, że ze względu na rzekomo nieatrakcyjny wygląd, brak pieniędzy, dobrego zawodu i ogólnie pojętego powodzenia, nigdy nie stworzą związku z kobietą. Dokładne zdefiniowanie kim są incele i przegrywi, a także ustalenie czy można stosować te terminy wymiennie na określenie tej samej grupy, nie jest łatwe. Wydaje się jednak, że główną cechą charakteryzującą inceli jest mimowolny celibat. Mężczyźni ci są przekonani, że ze względu na swój wygląd, nie mają szans na zdobycie erotycznych doświadczeń. Często przejawiają też mizoginistyczne poglądy oraz wygłaszają skrajnie niepochlebne opinie na temat kobiet. Natomiast hasło przegryw dotyczy nieco szerszej grupy mężczyzn, którzy uważają, że nie czeka ich już nic dobrego w życiu. Nie mają pracy albo zarabiają niewiele, nie udało im się stworzyć związku, nie mają zainteresowań, z trudem nawiązują nowe znajomości. Autorki książki przez kilkanaście miesięcy obserwowały tzw. przegrywosferę, a także rozmawiały z wieloma osobami udzielającymi się w serwisach społecznościowych,  na forach, grupach facebookowych itd., zapoznając się z ich sposobem widzenia rzeczywistości.

Od razu zdradzę, że reportaż wywarł na mnie spore wrażenie. Uważam, że Aleksandra Herzyk i Patrycja Wieczorkiewicz wykonały świetną robotę, poświęcając mnóstwo czasu na zrozumienie środowiska, które, przynajmniej w jakiejś części, jest wrogie kobietom. Autorki nie oceniają nikogo, nie przedstawiają w prześmiewczy czy przerysowany sposób, oddając głos mężczyznom, którzy sami identyfikują się jako przegrywi i/lub incele. W reportażu zawarto mnóstwo cytatów z wpisów, maili czy też wywiadów, które przeprowadzono z kilkunastoma osobami. Autorki odwołują się także do opinii specjalistów, konfrontując przekonania inceli z wynikami badań naukowych oraz powołując się na opinie psychologów. W książce raczej nie ujawnia się prywatne zdanie Herzyk i Wieczorkiewicz, dzięki czemu odniosłam wrażenie, że autorki zachowały profesjonalizm oraz bezstronność. Mamy za to odwołania do źródeł naukowych, a także spis bibliograficzny i słowniczek wyjaśniający specyficzne określenia funkcjonujące na incelskich forach.

Już na początku książki dowiadujemy się, że wśród osób urodzonych po 1989 roku odsetek samotnych mężczyzn jest znacznie większy niż samotnych kobiet. Badania Krzysztofa Pacewicza i Kantar wskazują, że przyczyną takiego stanu jest różnica w poziomie wykształcenia. Wyższe wykształcenie ma 58% kobiet w wieku 25-30 lat i tylko 38% mężczyzn w tej samej grupie. Do tego dochodzi także mniejsza mobilność mężczyzn, którzy rzadziej niż kobiety decydują się na wyprowadzę ze wsi i małych miast. Jeśli do tego dołożymy wyniki badań wskazujące, że kobiety mają bardziej liberalne poglądy niż mężczyźni w tym samym wieku, zyskujemy pewien ogląd sytuacji. Moim zdaniem rozmowy z incelami oraz przegrywami opisane w reportażu dobrze uzupełniają powyższą statystykę. Z większości wypowiedzi bije frustracja, niespełnienie, przekonanie o swoim gorszym położeniu i przeświadczenie, że kobiety nawet nie spojrzą na przeciętnego faceta, a co dopiero na „przegrywa”, który nie ma już żadnej nadziei na poprawę swojego losu. Często przewija się także wątek zaburzeń psychicznych, chorowania na depresję oraz fobię społeczną, a także trudnego dzieciństwa.  

Ze smutkiem czytałam zwierzenia, z których wynika, że do przegrywosfery docierają ludzie, którzy w realnym życiu nie mają z kim porozmawiać, nie mogą liczyć na wsparcie i wydaje się, że jedyne, co im zostało to przelewanie gniewu na klawiaturę. Ze zdziwieniem odnotowałam, że część mężczyzn była lub nadal jest w trakcie terapii, ale nie odczuwają oni pozytywnych rezultatów. To pokazuje, że „wyjście z przegrywu” to skomplikowana sprawa i nie wystarczy komuś polecić by po prostu wyszedł do ludzi, zaprosił dziewczynę na randkę czy pogadał z kumplem przy piwie. Do myślenia dała mi wypowiedź rozmówcy przypominającego, że nic go bardziej nie drażni niż takie rady, bo dla niego niezobowiązujący small talk z fryzjerką wydaje się niemożliwy do wykonania, a co dopiero poszukanie sobie znajomych. Zauważyłam też, że w relacjach mężczyzn kilkukrotnie przewija się wątek złych doświadczeń w szkole. To pokazuje, że codzienne złośliwości, przytyki oraz przemoc rówieśnicza mogą wpłynąć na człowieka tak negatywnie, że nawet w dorosłym życiu będzie to przywoływał i wciąż rozpamiętywał zachowania sprzed 10 czy 15 lat.

Autorki poruszają wiele wątków związanych ze środowiskiem inceli i przegrywów, również ten dotyczący przemocy wobec kobiet. Nie ukrywają, że same zostały parokrotnie zwyzywane lub wyrzucone z grup, zwłaszcza że otwarcie prowadziły swoje badania i nie wszystkim użytkownikom to się podobało. Przeraża mnie takie zacietrzewienie oraz nienawiść do kobiet. Najbardziej utkwiła mi głowie wypowiedź mężczyzny, który stwierdził, że popiera zakaz aborcji, bo skoro on ma ciężko w życiu, to kobiety też powinny tego zaznać. To jest oczywiście sparafrazowana wypowiedź, bo mizoginii nie przebierają w słowach, określając kobiety wieloma obrzydliwymi epitetami. Jeśli ktoś prezentuje taki światopogląd to naprawdę nic dziwnego, że jest samotny. W incelskich zakamarkach internetu popularne są jest także przekonanie, że wszystko zależy od genów i kobiety interesują się tylko „chadami” o określonym wyglądzie, bo chcą rozmnożyć się z dawcą najlepszego materiału genetycznego. Naukowcy nie znaleźli potwierdzenia tej hipotezy w badaniach, ale incele wiedzą lepiej.

Przegryw: mężczyźni w pułapce gniewu i samotności to dobrze napisany reportaż, którego lektura może przynieść wiele przemyśleń. Trzeba się jednak skonfrontować z zupełnie innym sposobem myślenia, który momentami mocno podnosi ciśnienie. 

Ocena: 4.5 / 6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz