Jako fanka opowieści o duchach, niewyjaśnionych wydarzeniach i spotkaniach trzeciego stopnia, nie mogłam przejść obojętnie obok tej książki. Opis na okładce sugeruje, że Richard MacLean Smith zajął się na poważnie tematyką nadprzyrodzonych zjawisk, podejmując próbę naukowego ich wyjaśnienia. Autor opisuje między innymi sprawy rzekomych statków UFO lądujących na Ziemi, pewnej skrzyni, w której ma przebywać demon znany z żydowskiego folkloru, a także doświadczenia ludzi ponoć pamiętających swoje przeszłe życie. Brzmi intrygująco? Moim zdaniem bardzo, a dodatkową zachętą do lektury była obietnica spojrzenia na wszystkie te wątki okiem racjonalnego badacza, który być może nie będzie w stanie udzielić odpowiedzi na wszystkie pytania, ale przynajmniej pochyli się nad pewnymi zagadkowymi zjawiskami.
Mam mieszane odczucia co do tej publikacji, ponieważ jest bardzo nierówna i pewne fragmenty czytałam z zaciekawieniem, a inne usypiały mnie po dwóch minutach lektury. Na domiar złego odniosłam wrażenie, że autor sam do końca nie wiedział jakiego rodzaju książkę chce napisać. Czy to ma być popularnonaukowe opracowanie, czy opis najciekawszych dla Smitha zagadkowych spraw, które znane są wszystkim miłośnikom creepypasty? Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ Niewyjaśnione to taka mieszanka tych dwóch pomysłów na książkę o nadprzyrodzonych zjawiskach. Każdy rozdział poświęcony jest innej sprawie (chociaż powtarza się temat kosmitów), a Smith trzyma się schematu zgodnie z którym najpierw robi krótki wstęp, potem opisuje zjawisko, a następnie próbuje dopasować do niego jakieś naukowe lub pseudonaukowe wyjaśnienie. Jak nietrudno się domyślić ten ostatni element jest zawsze najsłabszym ogniwem rozdziału, ponieważ autor czasami powołuje się na koncepcje, które moim zdaniem nijak mają się do opisywanego przypadku. Na przykład w rozdziale na temat tak zwanej skrzyni dybuka, czyli drewnianego mebla, którego kilkunastu właścicieli było przekonanych, że przedmiot emanuje złą energią, a może nawet jest siedliskiem demona, autor rozpisał się o efekcie nocebo, co miało być rzekomo tym naukowym wyjaśnieniem.
Odnoszę wrażenie, że tę książkę czytałoby się znacznie lepiej, gdyby autor po prostu przyznał, że jest zafascynowany tajemniczymi opowieściami i zwyczajnie sam chce w nie wierzyć. W trakcie lektury widać, że fragmenty koncentrujące się na dziwnych zjawiskach są znacznie lepiej napisane niż reszta. Czuć energię i zaangażowanie autora, natomiast kiedy przechodzi do tych podsumowań, gdzie narzuca sobie podejście dziennikarza trzymającego się hipotez czy naukowych teorii, cały entuzjazm znika. Te podsumowania są przegadane, mało ciekawie napisane i zwyczajnie nużące. Po kilku rozdziałach zaczęłam traktować Niewyjaśnione jako zbiór pobudzających wyobraźnię opowieści przeznaczony dla fanów historii z dreszczykiem. Zresztą tematyka kolejnych spraw nakłania do przyjęcia takiej postawy czytelniczej, gdyż Smith trochę poszedł na łatwiznę opisując też głośne przypadki, na temat których ludzie spekulują od lat. Któż nie słyszał o Slender Manie czy owianym złą sławą hotelu Cecil? Z dużo większym zaciekawieniem czytałam o historiach wcześniej mi nieznanych, na przykład o chłopcu pamiętającym swoje wcześniejsze życie czy rzekomym lądowaniu UFO na boisku należącym do jednej ze szkół.
Na koniec muszę jeszcze wrócić do tych najgłośniejszych spraw, które Smith również zdecydował się poruszyć. Mam tu na myśli tragiczne losy Annelise Michel oraz śmierć Elisy Lam we wspomnianym już hotelu Cecil. W tej publikacji historia obu kobiet została niesamowicie spłycona i potraktowana jako tania sensacja, na dodatek autor pominął kilka istotnych szczegółów, więc trudno mówić o rzetelnym podejściu do przypadków. Z tej publikacji nie dowiecie się niczego nowego na ich temat, nie poznacie świeżego spojrzenia na wątki i nie przeczytacie o wartych refleksji hipotezach, więc nie umiem pozbyć się wrażenia, że autor napisał o tych sprawach tylko po to, żeby zapewnić książce rozgłos. Niewyjaśnione prawdziwe historie, których nie udało się wyjaśnić (tytuł brzmi bardzo niezgrabnie) to książka, od której nie oczekujcie zbyt wiele. Jeśli lubicie opowieści z dreszczykiem, to być może ta publikacja przypadnie wam do gustu, ale pod warunkiem, że nie będziecie liczyć ani na pogłębioną analizę, ani próbę naukowego wyjaśnienia dziwnych zjawisk.
Ocena: 3 / 6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz