Zgodzilibyście się na pomysł „zamiany” partnerów lub partnerek? Nie chodzi o nic zdrożnego, żadne zdrady nie wchodzą w grę. Zwykła rozmowa, winko na rozluźnienie, może jakiś film jeśli okaże się, że jednak niewiele was łączy z mężem koleżanki i umieracie z nudów? Przybijam piątkę, jeśli taki eksperyment wydaje wam się dziwaczny, może nawet niekomfortowy, a przede wszystkim niepotrzebny. Gdybym była przyjaciółką Sienny Wells i usłyszała taką propozycję, na pewno obróciłabym wszystko w żart. Wprawdzie Greg wydaje się sympatyczny i trudno mieć jakieś zastrzeżenia do jego zachowania w towarzystwie, ale nie sądzę, żeby spędzenie z nim wieczoru było mi potrzebne do szczęścia. Jednak bohaterka powieści ma inne zdanie na ten temat. Kiedy Sienna rzuca swój pomysł, reszta towarzystwa zdaje się nie mieć nic przeciwko. Wszystko wydaje się trochę szalone, ale odpowiednia ilość alkoholu i luźna atmosfera sprawiają, że Abby wraca do domu z Gregiem, a Sienna zostaje z Robem. Abby nie spodziewa się, by ta zamiana wyrządziła jakąkolwiek szkodę w jej związku. Ufa mężowi, ufa też przyjaciółce, a jej pomysł traktuje jako nieszkodliwy wybryk. Zmienia zdanie, kiedy okazuje się, że Greg zniknął, a rozsierdzona Sienna oskarża ją o ukrywanie informacji. Czy między którąś z par doszło do czegoś więcej niż rozmowa? Czy Greg w tak nieelegancki sposób porzucił żonę, czy jednak przytrafiło mu się coś złego? Kto z tej czwórki kłamie i ukrywa mroczne sekrety?
Zacznę od tego, że błyskawicznie wciągnęłam się w akcję powieści i przez długi czas czytałam z zainteresowaniem, czekając na jakąś wskazówkę pozwalającą rozwiązać intrygę. Kathryn Croft udało się tak skonstruować historię, by przykuć uwagę czytelnika i nie pozwolić mu przewidzieć, do czego prowadzą poszczególne wydarzenia. W trakcie lektury zastanawiałam się czy bohaterowie dopuścili się zdrady, szukałam w ich wypowiedziach oraz zachowaniach oznak nieszczerości i próbowałam rozstrzygnąć kto tu jest czarnym charakterem. Wiem, że tak przedstawiony zarys fabuły sugeruje, że to Sienna jest intrygantką chcącą odbić męża przyjaciółce, ale szybko okazuje się, że Abby też ukrywa coś ważnego. Podobała mi się atmosfera tajemnicy i niedopowiedzeń jaka otacza wszystkich bohaterów. W miarę rozwoju akcji autorka zdradza więcej informacji, ale do samego końca nie wiadomo komu ufać i czyją stronę trzymać. Sienna czy Abby? Która z nich jest dobrą przyjaciółką, a która bezczelnie wykorzystuje bliską osobę? A może problem tkwi w ich mężach? Mnóstwo pytań przychodziło mi na myśl w trakcie lektury, dzięki czemu z zaangażowaniem śledziłam tę raczej kameralną historię.
Pomimo tego, że pojawia się wątek zaginięcia to autorka nie decyduje się na opisanie prac policji. Gdzieś w tle obecny jest pewien inspektor, ale jego ustalenia tak naprawdę nie są zbyt ważne. Wszystko, co najbardziej intrygujące rozgrywa się między Sienną i Abby, a potem także innymi postaciami, ale to te dwie kobiety pozostają w centrum uwagi. Croft umiejętnie podsyca zainteresowanie, rzucając podejrzenia to na jedną, to na drugą bohaterkę. Na dodatek krótkie rozdziały dynamizują akcję i mimo że w pewnym momencie przychodzi lekkie znużenie, to jako całość powieść wypada dobrze. Niestety nie obyło się bez wad. Moje największe zastrzeżenie budzi rozwiązanie zagadki. Przez długi czas pomysły pisarki są fajnymi plot twistami, bo trudno odgadnąć co tak naprawdę stało się w trakcie zamiany partnerów i czy wydarzenia z tamtej nocy miały cokolwiek wspólnego ze zniknięciem Grega. Potem sytuacja się komplikuje, ponieważ Croft wyciąga kolejne rewelacje, a zakończenie jest tak zaskakujące, że aż bezsensowne. Nie przekonuje mnie ani motywacja bohaterów uwikłanych w zaginięcie Grega, ani sposób w jaki doszło do pewnego wydarzenia. Po prostu w moich oczach to absurdalne rozwiązanie zagadki i nie mogę pozbyć się wrażenia, że pojawia się tylko po to, żeby zszokować czytelnika. Jak widać szokować też trzeba umieć, bo można przedobrzyć.
Czy w takim razie odradzam lekturę? Nie, ponieważ Nie ten mąż to książka, która dostarczyła mi sporo emocji, zachęciła do wymyślania różnych scenariuszy i zwyczajnie pozwoliła na kilka godzin przenieść się do innego świata. Z pewnością nie jest to wybitny thriller, ale wystarczający dobry, żeby poświęcić czas na jego przeczytanie. Po raz pierwszy spotkałam się z twórczością Kathryn Croft, jednak na pewno nie ostatni, gdyż dzięki promocji na ebooki, kupiłam kilka innych książek jej autorstwa. Uważam, że pisarka ma lekkie pióro oraz ciekawe pomysły, więc wiążę spore nadzieje z jej twórczością. Na koniec muszę dodać, że w posłowiu autorka wspomniała, że w trakcie lockdownu dokończyła pisanie dwóch powieści. Absolutnie podziwiam, bo ja byłam w stanie wyłącznie zalegać na kanapie i czekać na powrót do normalności.
Ocena: 4 / 6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz