Od Książkówki otrzymałam zaproszenie do udziału w blogowej zabawie, która idealnie nadaje się dla takich maniaków kryminałów, horrorów i thrillerów jak ja :)
Jaki tytuł nosiła pierwsza książka, którą przeczytałaś autentycznym przerażeniem?
Niewiele jest książek, będących w stanie mnie naprawdę wystraszyć. Znacznie bardziej boję się, kiedy gram lub oglądam, ale na szczęście kilka powieści zapadło mi w pamięć ze względu na atmosferę grozy i napięcie utrzymujące się od początku do samego końca historii. Jedną z pierwszych takich książek było Lśnienie Stephena Kinga. Do dzisiaj pamiętam jakie wrażenie wywarły na mnie opisy opuszczonego hotelu oraz charakterystyka głównego bohatera, który stopniowo pogrążał się odmętach szaleństwa. King jak mało kto potrafi mnie przerazić :)
Najlepszy
thriller jaki przeczytałaś w minionym roku?
Zdecydowanie najlepszym thrillerem minionego roku była powieść W ciemnościach strachu Maxime'a Chattama. Niesamowicie emocjonująca powieść, od której nie mogłam się oderwać. Czytałam ją dzień przed rozmową kwalifikacyjną na kolejny etap studiów i dzięki porywającej historii nie miałam czasu stresować się i zastanawiać jak wypadnę. Nie mogę się doczekać sięgnięcia po kolejną część trylogii Chattama.
Książka
z czarną okładką, która mroziła ci krew w żyłach, kiedy ją czytałaś?
Ograniczenie wyboru do książki z czarną okładką jest trochę problematyczne. W zasadzie mogłabym znów wskazać na Lśnienie, ale nie chcę się powtarzać, więc tym razem wybiorę powieść Cmętarz Zwieżąt. Wprawdzie znów King, ale cóż mogę poradzić na to, że jego książki tak dobrze wpasowują się w mój gust. Wspomniany tytuł czytałam kilka lat temu w wakacje, gdy przez tydzień byłam sama w domu i przyznam, że czasami przez tę historię włączała mi się zbyt bujna wyobraźnia, złośliwie podpowiadająca, że może i z moim kotem zaczyna dziać się coś dziwnego :P
Ulubiony bohater thrillera. Z jakiej książki, dlaczego go lubisz? Uzasadnij.
Mam duży problem z tym pytaniem, bo nigdy nie potrafię wskazać jednego ulubionego bohatera, dlatego teraz wybiorę postać, z którą wprawdzie nie sympatyzuję najbardziej, ale uważam, że zasługuje ona na uwagę. Mam na myśli Wiktora Wolskiego z powieści Brudna gra. Inspektor stworzony przez Nikodema Pałasza jest inteligentny, wykształcony, rozsądny, ale potrafi iść pod prąd kiedy trzeba. Oczywiście jest to typ detektywa wiodącego nieszczęśliwe życie, ale autor nie pozwala, by przeszłość Wolskiego przysłoniła główny wątek powieści. Dawkuje informacje o mężczyźnie, czym podsycił moją ciekawość i sprawił, że chcę jeszcze kilka historii z z tym bohaterem w roli głównej.
Czytając
książkę musisz mieć dopasowany soundtrack? Czy w ogóle słuchasz muzyki
podczas czytania? Jeśli tak to jakiej?
Nigdy nie słucham muzyki w trakcie czytania. Czasami skuszę się, żeby włączyć piosenkę, o której akurat jest mowa w powieści, ale zazwyczaj utwór mi się nie podoba i zaraz go wyłączam. Zresztą pisałam już kiedyś, że muzyka nie jest dla mnie specjalnie ważna, ponieważ słucham jej głównie w samochodzie dla zabicia czasu.
Thriller
lub horror, który zmroził ci krew w żyłach i długo nie mogłaś o nim
zapomnieć.
O wielu świetnych horrorach i thrillerach przez długi czas nie mogłam zapomnieć, ale skoro muszę wybrać jeden do zdecyduję się na Domofon Zygmunta Miłoszewskiego. W tej książce świetnie połączono znajome, zwyczajne miejsca, takie jak blok z wielkiej płyty w centrum miasta, z nadprzyrodzonymi wydarzeniami. Taki kontrast zrobił na mnie wielkie wrażenie i pokazał, że wcale nie trzeba umiejscawiać akcji horroru w opuszczonej chatce w środku lasu, żeby przerazić czytelnika. Mam nadzieję, że Miłoszewski uraczy nas jeszcze kiedyś powieścią grozy.
Z
jakim bohaterem książkowym nie chciałabyś zadzierać?
Nie chciałabym spotkać na swojej drodze wszystkich tych psychopatycznych morderców, o których tyle czytam. Ich ponadprzeciętna inteligencja oraz wypaczone emocje i brak wrażliwości na ludzką krzywdę sprawiają, że walka z kimś takim wydaje się z góry skazana na porażkę.
Ulubiony thriller, który został zekranizowany?
Niestety muszę się powtórzyć, a na dodatek nagiąć trochę zasady, ponieważ wskażę Lśnienie w reżyserii Stanleya Kubricka. Mogę oglądać ten film na okrągło i nie przeszkadzają mi rozbieżności pomiędzy powieścią a ekranizacją. Genialny Nicholson, zapadające w pamięć dialogi, słynna scena z windą pełną krwi i gęsta atmosfera utrzymująca się od pierwszej do ostatniej minuty sprawiają, że ten film nigdy mi się nie znudzi.
Jakiego autora chciałabyś poznać osobiście i może nawiązać znajomość?
Sebastiana Fitzka! Facet pisze tak pokręcone, skomplikowane historie, że naprawdę jestem ciekawa, co mu siedzi w głowie. Nie miałabym nic przeciwko krótkiej rozmowie, w której Fitzek wyjaśniłby, skąd czerpie pomysły na te szalone powieści :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz