13 listopada 2013

Poza zasięgiem - Hank Steinberg


Wydawnictwo: Akurat
Liczba stron: 366

Rok 2005. W Uzbekistanie coraz silniej manifestują się nastroje antyrządowe. Na placu w Andiżanie wielotysięczny tłum przygotowuje się do demonstracji. Ludzie mają dość reżimu Islama Karimowa i pragną, by wreszcie coś w ich kraju zmieniło się na lepsze. Sytuacji przygląda się amerykański dziennikarz Charlie Davis, którego seria artykułów o brutalnych metodach przesłuchań stosowanych przez władze, pobudziła Uzbeków do działania i wyjścia na ulice. Charliemu towarzyszy będąca w zaawansowanej ciąży żona. Julie bardzo mocno zaangażowała się w pomoc Uzbekom i mimo swojego stanu zdecydowała się wziąć udział w manifestacji. Niespodziewanie na placu pojawia się wojsko i otwiera ogień do przeciwników polityki Karimowa. Charlie i Julie ledwie uchodzą z życiem. Po tym zdarzeniu małżonkowie porzucają swoją aktywność i wracają do USA. Sześć lat później Julie po prostu znika. Policja nie ma zamiaru jej szukać, ponieważ podejrzewa, że to Charlie stoi za jej zaginięciem, więc mężczyzna może liczyć tylko na siebie. Kiedy dowiaduje się, że trop prowadzi do Uzbekistanu bez wahania wyrusza w podróż, chcąc wyrwać żonę z rąk porywaczy. Charlie wpada w sam środek międzynarodowej intrygi, na dodatek okazuje się, że Julie miała przed nim wiele sekretów.

Może się wydawać, że obszerny akapit streszczający zarys fabuły zdradza zbyt wiele, ale wierzcie mi – nie ma się czym martwić, bo to dopiero sam początek historii. A dzieje się w niej naprawdę mnóstwo. Powieściowy debiut Hanka Steinberga pozytywnie zaskoczył mnie ogromem akcji, ponieważ już w pierwszym rozdziale wydarzenia nabierają zawrotnego tempa i nie tracą go aż do samego końca. Zaczęłam czytanie z zamiarem przerwania lektury po kilkunastu stronach, ale zanim się obejrzałam, miałam za sobą już 1/3 książki. Poza zasięgiem zwyczajnie wciąga tak bardzo, że niemal zupełnie traci się poczucie czasu. Żeby było śmieszniej, autor nie stworzył jakiejś niesamowicie wielowątkowej intrygi, nie posłużył się nietypowym stylem i nie zastosował żadnego nowatorskiego zabiegu. Skąd więc moje zaangażowanie w opowieść o dziennikarzu próbującym uratować żonę? Sekret tkwi w idealnym wykorzystaniu schematu gatunkowego. Poza zasięgiem to pierwsza powieść Steinberga, ale autor nie jest zupełnym laikiem w kwestii pisania i konstruowania fabuł, ponieważ od lat pracuje jako producent filmowy i scenarzysta. W związku z tym jego historia pozbawiona jest charakterystycznych dla debiutantów niedociągnięć, takich jak nierówny styl czy nielogiczne rozwiązania. Wyeliminowanie wspomnianych potknięć i naszpikowanie książki pędzącą akcją wystarczyło, żeby przykuć moją uwagę na dłużej.

Akcja, akcja i jeszcze raz akcja. Jeśli lubicie amerykańskie filmy lub książki sensacyjne, w których jeden mężczyzna wyrusza na teoretycznie samobójczą misję, by uratować swoją ukochaną (a przy okazji resztę świata), to koniecznie powinniście zapoznać się z tą powieścią. Natomiast, jeśli raczej nie jesteście entuzjastami gatunku, możecie poczuć się nieco zirytowani niespodziewaną siłą i odwagą zwykłego dziennikarza oraz pewnymi niezbyt wiarygodnie opisanymi kwestiami. Zazwyczaj czepiam się takich nierealistycznych motywów, ale powieści sensacyjne rządzą się innymi prawami i wiadomo, że główny bohater musi być sprytniejszy oraz inteligentniejszy od przeciwnika. Ponadto zdany jest tylko na siebie, więc to oczywiste, że wszystkich heroicznych czynów dokona w pojedynkę. Uważam, że narzekanie na to, że bohater powieści sensacyjnej wyprowadza w pole tajne służby/mafię/organizację terrorystyczną/kogokolwiek ma tyle sensu, co marudzenie, że postaci z romansów cierpią na uczuciowe dylematy. Oczywiście pod warunkiem zachowania umiaru ze strony pisarza. Stienberg dobrze wie jak daleko może się posunąć i dlatego Charlie Davis wykazuje się dość niecodziennymi umiejętnościami, nie waha się stawić czoła uzbrojonym po zęby ludziom i prze do przodu niczym taran, mając tylko jeden cel – uratować Julie. Ale wszystko to mieści się w ramach cech gatunkowych, więc mogę tylko pogratulować pisarzowi wyczucia.

Książka zainteresowała mnie również niespotykanym miejscem akcji. Nie przypominam sobie, bym wcześniej czytała powieść osadzoną w Uzbekistanie, więc tym chętniej zagłębiłam się w fabułę, dowiadując się przy okazji jak wygląda życie w tym kraju. Zrozumiałym jest, że autor nie przedstawił obszernej charakterystyki społeczeństwa czy analizy postępowania rządzących, ale zasygnalizował temat i skłonił mnie do przeszukania Internetu w celu uzupełnienia swojej wiedzy. Dodatkową wartość stanowi fakt, że fabuła powieści w pewnym stopniu powstała w oparciu o prawdziwe zdarzenia, ponieważ w Andiżanie w 2005 roku rzeczywiście doszło do demonstracji, która szybko została zdławiona przez ludzi Karimowa. W Uzbekistanie dzieje się źle, ale świat udaje, że tego nie dostrzega, ponieważ Islam Karimow jest przebiegłym politykiem, potrafiącym dogadać się zarówno ze Stanami Zjednoczonymi jak i Rosją czy Chinami. Intrygę wymyśloną przez Hanka Steinberga stosunkowo łatwo przejrzeć, ale mimo tego w kilku momentach autorowi udało się wprowadzić element zaskoczenia. Domyśliłam się, kto porwał Julie, ale nie przewidziałam innych istotnych wydarzeń, więc lektura była dla mnie przyjemnością.

O Charliem Davisie napisałam już sporo. Nie powiem, żeby była to jakoś szczególnie wyróżniająca się postać, ale nie mogę jej też nic zarzucić. Natomiast ogromnie irytowała mnie jego żona. Na własne życzenie wplątała się w pewną sprawę, czego konsekwencją było właśnie porwanie. Poza tym nie lubię takich bohaterek jak Julie – wiecznie narzekających, niezadowolonych ze spokojnego życia tylko nieustannie pragnących tego, czego aktualnie mieć nie mogą. Poza zasięgiem charakteryzuje się też obecnością wielu czarnych charakterów. Autor zadbał o całą galerię przestępców, najemników, terrorystów i innych osób owładniętych myślą o zmianie porządku świata poprzez działania uderzające w niewinnych ludzi. Nie zabrakło też przywódcy i zarazem inicjatora porwania, jednak czasami miałam wrażenie, że jego motywacja została wyjaśniona zbyt pobieżnie. Nie miałabym nic przeciwko, gdyby Steinberg nieco rozwinął ten wątek. Innych minusów nie zauważyłam, uważam, że Poza zasięgiem to przykład dobrej powieści sensacyjnej i jeśli gustujecie w takich lekturach, to nie powinniście przejść obojętnie obok tej nowości.

Ocena 4 / 6

Egzemplarz recenzencki otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Akurat. 

Tu kupisz Poza zasięgiem:

http://muza.com.pl/thriller/1491-poza-zasiegiem-9788377584866.html?dosiakksiazkowo
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz