5 lipca 2022

Maj



Zastanawiałam się czy jest sens dodawać podsumowanie maja skoro jest już lipiec😱, ale zależy mi na ciągłości tych postów, więc parę słów na temat dawno minionego miesiąca nie zaszkodzi. Maj to jeden z moich ulubionych miesięcy i fakt, że obchodzę wtedy urodziny to dodatkowa zaleta. W tym roku byłam dość zapracowana w maju, więc niewiele udało mi się poczytać i pooglądać. Mam za sobą trzy książki, z czego tylko jedna recenzja jest już opublikowana. Planuje jednak nadrobić zaległości i napisać parę słów na temat pozostałych pozycji. Udało mi się przeczytać:

 

📗 Gra Geralda - Stephen King

📗 Gorsze. Jak nauka pomyliła się co do kobiet - Angela Saini

📗 Dziewczyna z Summit Lake - Charlie Donlea 

 

Filmy: 

W maju najwięcej czasu poświęciłam na stare filmy grozy. Nie licząc bardzo dobrego dokumentu o mistrzu sushi, obejrzałam pięć horrorów oraz najnowszego Bonda:

·         Jiro śni o sushi, 2011

·         Nie czas umierać, 2021

·         Zemsta po latach, 1980

·         Wściekłość, 1977

·         Zza światów, 1986

·         Obcy w naszym domu, 1978

·         Strach, 1971

Najbardziej podobał mi się film Zemsta po latach, w którym atmosfera grozy jest zaskakująco silnie obecna. Mamy też pewną tajemnicę z przeszłości oraz zaakcentowane manifestacje nadprzyrodzonej istoty. Jeśli lubicie ghost story to koniecznie zobaczcie tę produkcję. Wyróżnię też film Wesa Cravena Obcy w naszym domu, mimo że to bardziej thriller niż horror i na dodatek dość przewidywalny. Jednak z przyjemnością śledziłam rozwój wydarzeń, dodatkowo chłonąc atmosferę oraz modę końca lat 70. XX wieku. Reszta filmów również jest przyzwoita i w zasadzie wszystkie mogę polecić oprócz najnowszego Bonda. Nie czas umierać to koszmarnie wydłużony i pozbawiony logiki tytuł, którego oglądanie autentycznie mnie wymęczyło. Daniel Craig w roli Bonda jest nieprzekonujący, scenariusz bardzo leniwie napisany, a wszelkie próby zmodyfikowania opowieści o agencie 007 spełzły na niczym, ponieważ potencjał czarnoskórej bohaterki mającej zastąpić Bonda, został koncertowo zmarnowany. Ta seria potrzebuje zupełnie nowego, świeżego spojrzenia albo całkowitego wygaszenia, bo nowe filmy nie mają już nic ciekawego do zaoferowania.

Seriale

W maju dokończyłam, a raczej powinnam napisać, że wymęczyłam serial The 100. Ta produkcja od dawna już nie miała większego sensu, ale siódmy sezon to prawdziwy gwóźdź do trumny. Nic fabularnie się nie klei, zachowanie bohaterów jest absolutnie nielogiczne, a zakończenie całego serialu woła o pomstę do nieba. Pierwsze cztery sezony są całkiem niezłe, ale im dalej tym gorzej, więc nie polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz