24 marca 2016

Córka Kleopatry - Michelle Moran


Wydawnictwo: Sonia Draga
Liczba stron: 376
Pierwsze wydanie: 2009
Polska premiera: 2012

Twórczość Michelle Moran poznałam dzięki powieściom z akcją rozgrywającą się w starożytnym Egipcie. Zarówno debiutancka Nefertiti, jak i późniejsza Heretycka królowa wywarły na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Przekonałam się, że autorka potrafi ożywić postaci historyczne, przywołać odległą i egzotyczną codzienność ludzi żyjących tak dawno temu, a przy tym sprawić, że współczesny czytelnik bez problemu zaangażuje się w losy bohaterów, emocjonując się ich problemami, sukcesami oraz namiętnościami. Trzecie dzieło pisarki przenosi odbiorcę do Cesarstwa Rzymskiego, w którym władzę sprawuje Oktawian (od 27 r. p.n.e. nazywany Oktawianem Augustem). Po sukcesie odniesionym w bitwie pod Akcjum Oktawianowi udaje się podbić Egipt, doprowadzając do tego, że jedna z najsłynniejszych par w dziejach świata odbiera sobie życie. Najpierw umiera Marek Antoniusz, a następnie jego śladami podąża Kleopatra, osieracając ich wspólne dzieci – bliźnięta Selene i Aleksandra oraz kilkuletniego Ptolemeusza. Ostatni potomkowie wielkiej dynastii zostają zabrani do Rzymu, gdzie zamieszkują w willi siostry Oktawiana. Teoretycznie uważani są za gości, jednakże wszyscy wiedzą, że dzieci Kleopatry mogą stanowić zagrożenie. Również jedenastoletnia Selene zdaje sobie sprawę ze swojego położenia, dlatego pomimo tęsknoty za rodzicami, postanawia pilnie się uczyć, by udowodnić, iż jej talenty mogą przydać się Oktawianowi. Nie przestaje jednak marzyć o powrocie do Egiptu i odbudowaniu chwały Ptolemeuszów.

Moim zdaniem dobra powieść historyczna powinna nie tylko przenosić czytelnika do odległych czasów, ale także wzbudzać zainteresowanie opisywanym okresem i skłaniać do samodzielnego zgłębiania wiedzy oraz wyszukiwania informacji, których być może w książce zabrakło. Dzieło Moran spełnia te wymagania, więc mogę zaliczyć je do grupy udanych, intrygujących utworów przybliżających pewne historyczne wydarzenia. Wielokrotnie wspominałam, że nie jestem ekspertką w tej dziedzinie, więc nie potrafię zweryfikować czy zawarte przez pisarkę opisy rzymskich uczt, świąt, codziennych zajęć czy konfliktów pomiędzy plebsem a patrycjuszami są prawdziwie. Niemniej nie mam podstaw do tego, by wątpić w kompetencje autorki, która tak żywo i barwnie przedstawiła antyczny świat. Jestem pod wrażeniem zarówno fragmentów przybliżających architekturę oraz usytuowanie słynnych budowli, jak i charakterystyk zachwycających, bogato zdobionych wnętrz, zwierających zaskakująco dużo udogodnień jak na ówczesne czasy. W książce można znaleźć również wtrącenia o istotnych różnicach dzielących rzymską rzeczywistość od świata starożytnego Egiptu. Gdy dzieci Kleopatry przybywają do miasta okazuje się, że wszystko wygląda inaczej niż w Aleksandrii. Również ludzka mentalność zdaje się być odmienna, a tym samym przerażająca dla kogoś, kto wychował się w przekonaniu, że kobiety i mężczyźni mogą pobierać te same nauki, a małżeństwa zawierane są z miłości, a nie z wyboru.

Michelle Moran przedstawia bohaterów tak, by wydawali się oni wiarygodni i bliscy współczesnemu czytelnikowi. Autorka tchnęła życie w postaci kojarzone głównie z suchymi faktami historycznymi oraz opowieściami, w których brak miejsca na zarysowanie ich charakterów oraz odczuwanych emocji. Przypomniała mi, że ponad dwa tysiące lat temu ludzie też pragnęli długiego, szczęśliwego życia, oddawali się rozrywkom, świętowali, obawiali się chorób oraz wojen. Za ogromny atut tej historii uważam wplecenie do fabuły prawdziwych, udokumentowanych wydarzeń lub chociażby szeroko dyskutowanych ówcześnie spraw. Zadziwiające, że około 30 r. p.n.e. pojawiały się głosy o konieczności zniesienia niewolnictwa oraz pomysły, by stosować finansową zachętę dla Rzymianek nieobawiających się rodzić dzieci. Wyraźnie widać także wszystkie bolączki mniej zamożnych obywateli, niebędących w stanie przeciwstawić się bogatym patrycjuszom czy przekupnym sędziom. Szczególnie zbulwersowała mnie dramatyczna sytuacja kobiet zdanych wyłącznie na łaskę ojców i mężów. Ani młode dziewczyny, ani dojrzałe matrony nie mogły decydować same o sobie. Musiały za to z pokorą znosić wyroki mężczyzn mających prawo wygnać je z domu lub nakazać opuszczenie własnych dzieci.

Główną bohaterką powieści jest oczywiście tytułowa córka Kleopatry i muszę przyznać, że z łatwością mogłam zrozumieć rozpacz jedenastoletniej Selene, która w ciągu jednego dnia z egipskiej księżniczki przemieniła się w sierotę o niepewnym losie. Przekonał mnie portret nieco zagubionej, ale bardzo inteligentnej i uzdolnionej dziewczyny mającej świadomość, że jej życie zależy od cudzego kaprysu. Jednakże w wizerunku Selene jest pewna rysa, ponieważ w trakcie lektury nieustannie czułam, że protagonistka zachowuje się i wypowiada zbyt dojrzale jak na swój wiek. Najwyraźniej pisarka ma świadomość tego mankamentu, ponieważ w posłowiu tłumaczy, iż dojrzałość wynika z wykształcenia dziewczyny. Nie jestem do końca przekonana czy znajomość geometrii lub umiejętność porozumiewania się w kilku językach sprawiły, że Selene dość szybko otrząsnęła się z tragedii i odnalazła swoje miejsce w Rzymie. Jednak z drugiej strony, średnia długość życia wynosiła ówcześnie około 30 lat, więc może nie powinnam się dziwić zachowaniu jedenastolatki, gdyż w czasach starożytnych była już prawie kobietą. Na szczęście poza tą jedną drobnostką Selene została wykreowana na ciekawą, sympatyczną i niebanalną postać.

Inni bohaterowie również wypadają zadawalająco. Jak już wspomniałam autorka ożywiła postaci historyczne, przez co czytelnik ma szansę wyobrazić sobie jak zachowywał się Oktawian, jakie relacje panowały między jego siostrą i żoną, jak traktował swoje dzieci. Obecne są także wątki związane z córką Oktawiana Julią oraz jego siostrzeńcem Marcellusem typowanym na przyszłego władcę. Niemal wszystkie wspomniane w Córce Kleopatry osoby w jakiś sposób zapisały się na kartach historii, dlatego podobała mi się możliwość wejrzenia w ich psychikę oraz snucia domysłów na temat życia jakie mogły prowadzić. Niestety w powieści zabrakło istotnego elementu w postaci napięcia i nieprzewidywalności wydarzeń. Wprawdzie w kilku momentach akcja nabiera tempa, ponieważ pisarka nie szczędzi przykładów udowadniających, że rzymskie prawo było często okrutne i bezlitosne, ale mimo tego brakowało mi politycznych intryg czy poważniejszych zatargów pomiędzy Selene a osobami z otoczenia Oktawiana. W książce dzieci Kleopatry raczej nie doświadczają przykrości ze strony Rzymian i to wydało mi się dość naiwne, bo trudno uwierzyć, że nie znalazł się nikt, kto dążyłby do ich zniszczenia, uwikłania w jakiś spisek itd.

Nie przekonało mnie także szalone tempo zdarzeń zaprezentowane w finale. W ostatnich dwóch rozdziałach dzieje się tak wiele, że w porównaniu z resztą powieści, nie wypada to wiarygodnie. Nagle wyjaśniają się wszystkie tajemnice, a główna bohaterka orientuje się, że pała gorącym uczuciem do pewnego mężczyzny, mimo że wcześniej w ogóle nie myślała o nim w romantyczny sposób. Z tego względu uważam, że trzecia książka Michelle Moran jest nieco słabsza niż pierwsze dzieła, choć nadal zasługuje na uwagę. Pisarka wykreowała ciekawą opowieść o młodej egipskiej księżniczce, której odebrano bliskich, dom i poczucie bezpieczeństwa, zmuszając do przyjęcia rzymskiego stylu życia oraz znalezienia sposobu na przetrwanie w świecie całkowicie podporządkowanym Oktawianowi Augustowi. 

Ocena: 4 / 6

Inne przeczytane powieści Michelle Moran:

 Nefertiti
Heretycka królowa

Książkę przeczytana w ramach wyzwań: Z półki oraz Mini Book Challenge (podobni jak dzień do nocy: książka autora o takich samych inicjałach).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz