18 stycznia 2016

Zimowy tag książkowy


Katarzyna z bloga Kącik z książką zaprosiła mnie zabawy blogowej z zimą w tle, więc nadszedł czas na udzielenie kilku odpowiedzi. U mnie za oknem na szczęście wciąż biało, więc wszystko się zgadza :)

Kakao – książka, która rozgrzewa serce

Pierwsze hasło i już mam problem. Domyślam się, że chodzi o wskazanie książki niosącej czytelnikowi pociechę w trudnych chwilach, ciepło i nadzieję, że nawet po dramatycznych życiowych doświadczeniach w końcu przychodzi odmiana losu na lepsze, ale mam kłopot, bo w mojej biblioteczce raczej takich powieści nie ma. W większości znanych mi książek panoszą się seryjni mordercy wespół z duchami, zombiakami i innymi potworami, ale zasady to zasady, więc jakąś lekturę wskazać muszę. Zdecydowałam się na Butik na Astor Place Stephanie Lehmann, mimo że jest to historia, w której nie brakuje smutnych wydarzeń oraz przejawów niesprawiedliwego traktowania kobiet. Niemniej obie bohaterki pokazały siłę i niezłomność swojego charakteru, dzięki czemu uważam, że powieść ma optymistyczne przesłanie. 



Śnieg - książka z białą okładką

Tym razem problemu ze wskazaniem książki nie miałam, ponieważ od razu na myśl przyszło mi dzieło Charlotte Link. Dom sióstr opowiada o losach niedogadującego się małżeństwa, które w okresie świąt Bożego Narodzenia postanawia wyjechać do Anglii, by po raz ostatni podjąć próbę ratowania swojego związku. Niespodziewane, gwałtowne opady śniegu odcinają bohaterów od cywilizacji, sprawiając, że napięcie między nimi niebezpiecznie wrasta. Na dodatek do głosu dochodzi jeszcze fascynująca opowieść z przeszłości. Jest biało, mroźno i bardzo zimowo!



Mikołaj - gruba książka lub długa seria

W tym przypadku można połączyć obie te cechy, wybierając Starcie królów George'a R.R. Martina. Nie dość, że pisarz tworzy same opasłe tomiska, to na dodatek nie kwapi się do ukończenia słynnej serii, przez co fani siedzą jak na szpilkach w oczekiwaniu na jakąkolwiek wiadomość o następnej części Pieśni lodu i ognia. Mnie na szczęście tak bardzo się nie śpieszy, bo zatrzymałam się na razie na drugim tomie, ale na pewno na tym nie poprzestanę, ponieważ historia wykreowana przez Martina jest tak intrygująca, że nie sposób porzucić ją bez poznania finału. 


Rózga - książka, której czytanie było męką

Znów mogłabym zacząć narzekać na Pachnidło, ale już pewnie z tysiąc razy pisałam, że uważam tę książkę za przereklamowaną i słabą, więc nie będę się powtarzać. Tym razem przedstawię inną powieść, od której radzę trzymać się z daleka. Kilka lat temu miałam nieprzyjemność czytać kryminał węgierskiego autora Vilmosa Kondora. Oczywiście na okładce pyszniły się zachwalające utwór hasła takie jak: "węgierski bestseller!" czy "stylowy kryminał", ale nie znalazły one pokrycia w rzeczywistości. Dzisiaj niewiele już pamiętam z fabuły oprócz tego, że akcja rozgrywała się w latach 30. XX wieku, a główny bohater zamiast prowadzić śledztwo, wciąż gdzieś jeździł tramwajami. Po tak długim czasie nie potrafię lepiej uzasadnić swojej opinii, ale wierzcie mi na słowo, to słaba, dłużąca i męcząca historia.


 


  Prezent - bardzo dobra książka, którą możesz polecić każdemu

Mam to szczęście, że bliscy często obdarowują mnie książkami i trafiają w mój gust, więc mogłabym polecić kilka powieści. Zdecyduję się jednak wyłącznie na zbiór Zgroza w Dunwich, który czaruje genialnymi opowiadaniami Lovecrafta, ciekawym posłowiem oraz doskonałym tłumaczeniem Macieja Płazy, a także pięknym, starannym wydaniem. Wprawdzie mam wątpliwość czy to dzieło dla każdego, ale niewątpliwie jest jedną z ważniejszych pozycji w mojej biblioteczce, więc nie mogłam go pominąć.




Nie przekazuję blogowego łańcuszka dalej, ale jeśli macie ochotę wziąć udział w zabawie, zróbcie to zanim śnieg stopnieje :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz