6. Książka, która cię zasmuca
Jeśli jakaś powieść okaże się na tyle zajmująca, że nie mogę przestać myśleć o bohaterach i o poszczególnych zdarzeniach z nimi związanych nawet po odłożeniu książki na bok, to zasmucają mnie wszystkie nieszczęścia jakie dotykają postaci, które zdążyłam obdarzyć sympatią. Dotyczy to zwłaszcza wszelkich trylogii oraz wielotomowych serii, które aż roją się od tragicznych wydarzeń, a często charakteryzują się także niesatysfakcjonującym, irytującym zakończeniem. Mam jednak wrażenie, że nie o taki rodzaj smutku chodzi w tym pytaniu, bo przecież trudno przez długi czas przeżywać losy fikcyjnych postaci i emocjonować się tym, co nigdy się nie zdarzyło. O wiele bardziej zasmucają mnie wszelkie reportaże i artykuły zwracające uwagę na życie ludzi zmagających się z prawdziwymi nieszczęściami. Dobrze wiecie, że nie często sięgam po literaturę faktu, ale jeśli już zrobię wyjątek, to zazwyczaj poznaję historie osób, które doświadczyły czegoś przerażającego i w jakiś sposób próbują sobie z tą traumą poradzić. Ostatnio przeczytaną książką, która mnie mocno zasmuciła jest Masakra na wyspie Utøya. Jej autor zrelacjonował przebieg ataku terrorystycznego dokonanego przez Andersa Breivika. Adrian Pracoń był wówczas na wyspie, znał ludzi brutalnie zamordowanych przez zamachowca i doświadczył paraliżującego lęku o własne życie. Niewiarygodne ile zła jest w stanie wyrządzić jeden człowiek, dlatego książki poruszające ten temat zasmucają i szokują mnie najbardziej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz