Producent: The Astronauts
Wydawca: CD Projekt oraz Nordic Games Publishing
Gatunek: gra przygodowa, FPP
Data premiery: 24 września 2014
Stworzenie dobrej historii kryminalnej nie
należy do łatwych zadań. Trzeba wymyślić emocjonującą i odpowiednio
skomplikowaną intrygę; wykreować zapadających w pamięć bohaterów; zbudować
odpowiednie tempo akcji, a także umiejętnie pokierować uwagą odbiorcy tak, by
jednocześnie umożliwić mu samodzielne dojście do pewnych wniosków, ale też
zaskoczyć w kulminacyjnym momencie. A jeśli na dodatek historia ta ma zostać
przedstawiona w grze komputerowej, to robi się jeszcze trudniej, ponieważ
interaktywne medium pozwala odbiorcy realnie wpływać na fikcyjny świat, co dla
twórców oznacza szereg nowych wyzwań. Oczywiście istnieje kilka całkiem udanych
produkcji, które ze względu na warstwę tematyczną można nazwać kryminałami,
jednak takich tytułów jest wciąż stosunkowo niewiele. Na szczęście amatorzy
gier zawierających wątek detektywistyczny od niedawna mogą cieszyć się
doskonałą, dopracowaną w każdym szczególe produkcją przygotowaną przez studio The Astronauts.
Tak pięknych widoków znajdziecie w tej grze wiele.
Zaginięcie Ethana Cartera nie jest jednak grą, która można określić
wyłącznie jako przygodówkę z wątkiem kryminalnym, ponieważ twórcy postarali
się, by ich dzieło wyróżniało się na tle innych produkcji i pozostawało w
pamięci graczy na dłużej. Głównym bohaterem jest posiadający nadprzyrodzone
zdolności detektyw Paul Prospero. Mężczyzna potrafi zrekonstruować przebieg
zdarzeń na podstawie przedmiotów znalezionych na miejscu zbrodni oraz swego
rodzaju wizji umożliwiających mu wgląd w przeszłość. Detektyw przybywa do Red
Creek Valley, by rozwikłać zagadkę zaginięcia kilkuletniego Ethana Cartera.
Prospero ma świadomość, że jego misja będzie trudna i niebezpieczna, ponieważ już
chwilę po przyjeździe na miejsce odczuwa niepokojącą, wrogą siłę, która
najprawdopodobniej ma wiele wspólnego z zaginięciem chłopca. Jego potwierdzenia
przypuszczają się, gdy znajduje pierwsze ciało i doświadcza retrospekcji
wyjaśniającej okoliczności przestępstwa.
Kluczem do uruchomienia wizji jest odnalezienie wszystkich niezbędnych przedmiotów.
Wcielając się w postać detektywa
gracz ma spore pole do popisu, ponieważ musi wykazać się spostrzegawczością,
żeby odkryć nie tyle samo miejsce zbrodni, co wszystkie elementy niezbędne do
uruchomienia wizji i odtworzenia rzeczywistego przebiegu zdarzeń. Gra nie
prowadzi odbiorcy za rękę, więc na początku można poczuć się nieco zagubionym i
zdezorientowanym. Przyznam, że przez pewien czas sama nie do końca wiedziałam,
co powinnam zrobić, dokąd pójść i na co zwrócić uwagę dopóki metodą prób i
błędów nie odkryłam w jaki sposób powinnam prowadzić to nietypowe śledztwo. Nie
należę do cierpliwych osób, więc przez to gra nie zachwyciła mnie od samego początku
i właściwie po pierwszych kilkunastu minutach byłam nieco zirytowana. Na
szczęście dałam temu tytułowi drugą szansę i namawiam do tego wszystkich,
którzy na początku odczuwają lekki chaos. Naprawdę warto, bo Zaginięcie Ethana Cartera to wyjątkowa
gra łącząca w sobie detektywistyczną zagadkę, mroczną i niepokojącą atmosferę,
ikonografię horroru oraz zachwycające lokacje wygenerowane na podstawie
prawdziwych obiektów znajdujących się w południowej części Polski.
Cisza i spokój panują niemal we wszystkich odwiedzanych miejscach. Jest w tym coś niepokojącego.
Twórcy z The Astronauts przygotowali dla graczy ciekawą opowieść, której
kolejne fragmenty należy stopniowo odsłaniać i układać w spójną całość, co
sprawia, że w zasadzie niezbyt skomplikowana historia jest w stanie dostarczyć
wielu emocji. Gdy początkowa dezorientacja ustąpiła miejsca ciekawości, a
poczucie zagubienia zmieniło się w naglącą potrzebę poznania losów Ethana,
dałam się porwać rozgrywce bez reszty. Bardzo podobał mi się schemat działania
obowiązujący w każdym miejscu zbrodni, ponieważ zmusza gracza do dokładnego
przeszukania okolicy, zastanowienia się nad przyczyną śmierci danego bohatera,
umieszczenia znalezionych przedmiotów w odpowiednim miejscu oraz odgadnięcia
chronologii przebiegu poszczególnych zdarzeń. Sposób w jaki przedstawiane są
retrospekcje tworzy aurę niesamowitości, a tym samym wzbudza niepokój i
wrażenie, że jakaś nadprzyrodzona istota obserwuje wszystkie poczynania
detektywa Prospero, a może nawet utrudnia odkrycie prawdy. Zaginięcie Ethana Cartera charakteryzuje się także praktycznie
brakiem interfejsu typowego dla gier przygodowych. W trakcie rozgrywki nie
znajdziecie żadnej informacji na temat stanu zdrowia bohatera czy ilości
znalezionych artefaktów. Również nie będziecie mogli ponownie przeczytać
zgromadzonych notatek czy wycinków z gazet. Moim zdaniem taki zabieg połączony
z pierwszoosobową perspektywą sprawia, że wrażenie obecności w świecie gry jest
niezwykle silne.
Przed obejrzeniem retrospekcji należy wskazać chronologię wydarzeń.
Integralną częścią tej gry są
także wszelkie zagadki i łamigłówki. Nie uważam, żeby były specjalnie
wymagające, na szczęście do banalności też im daleko. Oprócz opisanej już
konieczności znalezienia pewnych przedmiotów i ustalenia chronologii wydarzeń,
gracz musi także zapamiętać układ pomieszczeń w pewnym domu, uruchomić kilka
mechanizmów dzięki właściwym kombinacjom, a także odwiedzić opuszczoną kopalnię
i zbadać porzucone w niej zwłoki. Tę sekwencję uważam za świetny ukłon w stronę
horroru. Wprawdzie zwiedzanie kopalni nie trwa długo, ale zapewnia solidną
dawkę mocnych wrażeń. Na uwagę zasługuje także piękno świata, po którym
użytkownik musi się poruszać. Wspomniałam już, że prawie wszystkie
charakterystyczne obiekty istnieją naprawdę, a swoją obecność w grze
zawdzięczają użyciu techniki nazywanej fotogrametrią. W dużym uproszczeniu taki
zabieg polega na fotografowaniu otoczenia z wielu stron i pod różnymi kątami, a
następnie przekształcaniu go w trójwymiarowe modele oraz umieszczaniu w
środowisku gry. Moim zdaniem to był strzał w dziesiątkę, ponieważ wszystko w
tej produkcji wygląda naturalnie. Gęsty las, most, budynki, tama, rzeka, góry –
każdy z tych elementów zachwyca i sprawia, że ma się ochotę przebywać w tych
miejscach bez końca.
Jednym z trudniejszych zadań jest wskazanie właściwego rozmieszczenia pomieszczeń w opuszczonym domu.
Przed premierą Zaginięcia Ethana Cartera dużo mówiło
się o otwartym świecie gry. Nie mogę zaprzeczyć, że twórcy zaoferowali
odbiorcom rozległe lokacje, po których można dość długo spacerować, chłonąć
śliczne widoki i zachwycać się oprawą graficzną gry, ale wbrew pozorom ten
świat nie jest aż tak ogromny. W moim odczuciu nie jest to wadą, bo dostępny do
eksploracji teren uważam za wystarczający, ale warto mieć świadomość, że po
paru godzinach Red Creek Valley nie będzie miało przed wami tajemnic. Chaos na
początku rozgrywki skutkuje tym, że można przegapić pewne zadania i nie rozwiązać
zagadek koniecznych do poznania zakończenia, ale tym nie należy się martwić, bo
w stosownym momencie gra przypomni o opuszczonych misjach. Do gustu przypadły
mi też liczne interteksty, a szczególną sympatię wywołały nawiązania do
twórczości H.P. Lovecrafta oraz gry Alan
Wake będącej jednym z moich ulubionych survival
horrorów.
Las kryje niejedną tajemnicę...
W trakcie rozgrywki testowałam
zarówno angielską jak i polską wersję językową, i z pełnym przekonaniem mogę
stwierdzić, że do dubbingu nie mam najmniejszych zastrzeżeń. Bez względu na to
czy zdecydujecie się na słuchanie rozmów po polsku czy po angielsku,
powinniście być usatysfakcjonowani pracą aktorów podkładających głos pod konkretnych
bohaterów. Zresztą same dialogi zostały świetnie napisane, ponieważ charakteryzują
się jednocześnie zwięzłością oraz celnością i w żadnym razie nie przedłużają
niepotrzebnie rozgrywki. Jeszcze zanim zaczęłam grać w długo oczekiwany tytuł
od The Astronauts, czytałam recenzje,
których autorzy narzekali na to, że gra jest zdecydowanie zbyt krótka. Nie przeczę,
że rozgrywka zajmuje zaledwie kilka godzin, ale nie uważam, żeby ta cecha
zasługiwała na narzekania. Moim zdaniem historia przedstawiona w grze idealnie
wybrzmiewa właśnie w tym określonym, krótkim czasie i naprawdę nie potrzeba jej
dodatkowych godzin.
... podobnie jak rodzina Carterów.
Nie będę ukrywać, że recenzowana
produkcja mnie oczarowała. Za jedyny minus uważam to, że na początku nie bardzo
wiadomo, co trzeba zrobić i w jakim kierunku podążyć, ale zapewniam, że
dezorientacja nie trwa długo i po kilkunastu minutach wszystko staje się jasne.
Zaginięcia Ethana Cartera pozwoliło
mi na wcielenie się w postać detektywa jednocześnie szukającego kilkuletniego
chłopca i prowadzącego śledztwo w sprawie tajemniczych zabójstw. Ponadto przez
całą rozgrywkę towarzyszyło mi poczucie nieuchwytnej grozy wiszącej nad Red
Creek Valley oraz obecności nadprzyrodzonych sił we wszystkich odwiedzanych
miejscach, co jak dla mnie stanowi dodatkowy, duży plus. Studiu The Astronauts należy się uznanie także
za wykreowanie intrygującej i emocjonującej historii oraz połączenie jej z
niesamowicie dopracowanymi lokacjami. Zachęcam wszystkich gorąco do sięgnięcia
po tę grę.
Ocena: 9,5 / 10
Grę do recenzji otrzymałam dzięki uprzejmości portalu ŚwiatGry.pl
Jeśli zaciekawiła was ta produkcja poniżej znajdziecie trailer, a tutaj możecie sprawdzić jak w rzeczywistości wyglądają obiekty pojawiające się w grze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz