26 listopada 2011

Światła września - Carlos Ruiz Zafón


Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 256

Latem 1936 roku rodzina Sauvelle’ów przeprowadza się z Paryża do uroczego miasteczka u wybrzeży Normandii. Piętnastoletnia Irène nie może dojść do siebie po niedawnej śmierci ojca, ale dzięki wyjazdowi na prowincję dziewczyna czuje jak powoli wracają jej chęci do życia. Jej matka obejmuje stanowisko u ekscentrycznego fabrykanta zabawek, a młodszy brat Dorian z lubością oddaje się eksploracji każdego zakątka w nowym otoczeniu. Pracodawca pani Sauvelle sprawia wrażenie sympatycznego człowieka jednak jego ogromna rezydencja wypełniona jest przeróżnej wielkości automatycznymi zabawkami, w których bohaterowie wyczuwają czające się niebezpieczeństwo. Irène początkowo ignoruje przerażające maszyny, ale gdy okazuje się, że w okolicy grasuje morderca, domyśla się, że w jakiś sposób jest on powiązany z domem fabrykanta. 

Bohaterowie tej powieści to sympatyczne, zróżnicowane charakterologiczne postaci, których losy intrygują od samego początku. Na pierwszy plan wysuwają się przygody odważnej i bystrej Irène, zmagającej się z tęsknotą za ojcem i zwyczajną prozą życia. Przeprowadzka w nowe miejsce wyzwala w dziewczynie pokłady sił, których istnienia nie podejrzewała. Bohaterka poznaje także smak miłości i tęsknoty, a to szczególne lato zapada jej głęboko w pamięć. Jej ukochany Ismael to typ skrytego i zamkniętego w sobie samotnika, któremu dziewczyna niepostrzeżenie skradnie serce. Zafón z dużym wyczuciem przedstawia rodzące się między nastolatkami uczucie, dzięki czemu ich losy stają się jeszcze bardziej przejmujące i nieprzewidywalne. 

Światła września to kolejna powieść Zafóna przeznaczona głównie dla młodzieży jednak tak, jak w przypadku pozostałych książek, również teraz dorośli dadzą porwać się tej fascynującej lekturze. Hiszpański pisarz po raz kolejny udowadnia, że nie ma sobie równych w tworzeniu światów na pograniczu rzeczywistości i fantastyki. Jego pisarstwo jest tak charakterystyczne, że już po opisie fabuły czytelnik może domyślić się czyje dzieło zamierza poznać. W najnowszej, na naszym rynku, książce pojawiają się motywy, które fani Zafóna z pewnością rozpoznają. Akcja powieści w większości rozgrywa się w ponurym budynku, a bohaterowie spotykają pozornie martwe przedmioty, które potrafią ożyć w kontakcie z potężnymi, złymi mocami. Żadna książka tego autora nie może obyć się bez sekretu z przeszłości, mającego znaczący wpływ na przebieg akcji. W Światłach września również mamy do czynienia z tajemnicą, której odkrycie stanowi klucz do zrozumienia logicznie niewytłumaczalnych zdarzeń, będących udziałem bohaterów. Dodatkowo autor powraca do motywu prawdziwej miłości, której nic nie jest w stanie zniszczyć – ani ludzka zazdrość, ani nieprzychylne siły. 

Z jednej strony kolejna książka Carlosa Ruiza Zafóna nie zaskakuje, ponieważ, jak już wspomniałam, znalazły się w niej elementy znane z wcześniejszych jego powieści. Jednak przyznam, że w przypadku tego autora ten swego rodzaju schemat oceniam pozytywnie, bowiem dzięki niemu pisarz podtrzymuje swój oryginalny styl oraz kreuje udane i interesujące historie. Poczułabym się zawiedziona gdyby w książce sygnowanej jego nazwiskiem zabrakło tego odrealnionego, baśniowego klimatu, który tak mnie urzeka w tej twórczości.
Powieść czyta się niezwykle szybko głównie ze względu na dynamiczny rozwój akcji. Jedno nieprzewidziane wydarzenie goni drugie, a czytelnik z zapartych tchem śledzi poczynania zakochanych Irène i Ismaela. Wszystko to otacza aura tajemniczości, wyzwalająca silne emocje u odbiorcy i sprawiająca, że książkę można pochłonąć w jeden wieczór. Podoba mi się, że w Światłach września obecna jest groza, przejawiająca się na wiele sposobów – począwszy od subtelnych znaków, mających wprowadzić czytelnika w odpowiedni nastrój; poprzez sugestywne opisy niezwyczajnych wydarzeń, aż do punku kulminacyjnego, w którym napięcie sięga zenitu.

Polecam tę powieść wszystkim, bez względu na wiek. Jestem przekonana, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Miłośnicy twórczości Zafóna powinni poczuć się usatysfakcjonowani kolejną wykreowaną przez niego opowieścią, a wszyscy ci, którzy jeszcze nie mieli okazji poznać książek hiszpańskiego pisarza zapewne zostaną oczarowani tą fascynującą historią.

Ocena: 5 / 6
Egzemplarz recenzyjny otrzymałam dzięki uprzejmości portalu Sztukater oraz wydawnictwa Muza.





28 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podobała ta książka, ale co się tu dziwić. W końcu to Zafon:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Po raz milionowy stwierdzam z przekonaniem, że koniecznie muszę przeczytać!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo się zniechęciłam do twórczości Zafona, próbując czytać ,,Cień wiatru''. Jakoś nie trafił on w mój gust i dlatego obawiam się, że inne książki tego autora także nie powalą mnie na kolana, dlatego wolę się wstrzymać z ich kupnem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mikołaj Mama przyniesie Edytce tę książkę. Jako fanowi twórczości tego pisarza na pewno mi się spodoba.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba sięgnę po nią szybciej niż planowałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam na razie "Księcia mgły", ale planuję przeczytać jeszcze tę:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszyscy chwalą Zafona, a ja nie... przeczytałam jeszcze nic z jego twórczości! Wstyd :( Ale nadrobię braki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nie czytałam żadnej książki Zafona. Ciągle sobie obiecuje,że wreszcie to zrobię,ale jakoś nie mogę się przełamać.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam zamiar kupić i przeczytać wszystkie książki tego autora, więc także i ta jest na mojej liście ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przeczytam z pewnością, już nie mogę się doczekać, bo Zafona bardzo lubię... zazdroszczę lektury i cieszę się, że przypadła Ci do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kasandro: Dokładnie, Zafón nie ma sobie równych :)

    Isadoro: Nie zwlekaj dłużej, bo naprawdę warto poznać tę książkę :)

    Cyrysiu: "Cień wiatru" uwielbiam, ale rozumiem, że nie każdemu podoba się to samo. Może kiedyś przekonasz się do jego twórczości. Pozdrawiam :)

    Edyto: Mikołaj wie, co robi :)

    Bujaczku: Zachęcam do tego :)

    Marudo: Warto, warto :)

    Trindeth: Zaraz tam wstyd, jest tyle książek, że nie sposób wszystkich przeczytać. Ale na Zafóna będę namawiać :)

    Miravelle: Podobnie jak wyżej, namawiam :)

    Przepowiednio: Bardzo słuszny zamiar, mnie brakuje jeszcze "Pałacu Północy" do kolekcji.

    Giffin: Czekam na Twoją recenzję w takim razie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja miałam podobnie z książką "Książę Mgły", choć Zafona uwielbiam, bałam się, że książka skierowana do młodzieży nie przypadnie mi do gustu. Zupełnie niepotrzebnie. Miło wspominam jej lekturę,z pewnością więc przeczytam także "Światła września" (i "Pałac Północy", który od daty premiery czeka na półce na swoją kolej...)

    OdpowiedzUsuń
  13. Miło było ją przeczytać, zgadzam się z Twoją opinią, że to książka dla każdego, jest tak uniwersalna i ciekawa, że po prostu świetnie się ją czyta. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czeka na półce na więcej wolnego czasu. Nie mogę się doczekać! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zafona kocham na zawsze :) A jego kolejne książki są na moim pierwszym miejscu do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubię tego autora i po tę książkę z pewnością sięgnę! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. W planach jak i inne nie czytane jeszcze książki tego autora:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kingo: Początkowo też obawiałam się, że książki z serii dla młodzieży nie przypadną mi do gustu, ale na szczęście tak nie jest. "Pałac północy" też muszę przeczytać. Pozdrawiam :)

    Domi: To prawda, sięgając po tę książkę zapomina się o wszystkich kłopotach i przenosi do świata bohaterów :)

    Linko: Słusznie się niecierpliwisz, bo książka super :)

    Kornelio: Rozumiem, mam to samo :D

    Rapsodio: Polecam, naprawdę warto :)

    Mery: Mam nadzieję, że będą Ci się te książki podobać :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie czytałam wcześniejszych książek tego autora, więc przygoda z tą książką może być dla mnie miłym zaskoczeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zafona jeszcze nie czytałam, ale kiedyś to nadrobię. Może zacznę właśnie od "Świateł" ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Natulo: Mam nadzieję, że tak właśnie będzie :)

    Dusiu: Dobry pomysł, "Światła..." to bardzo przyjemna lektura :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam Zafona i na pewno sięgnę po tę pozycję. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zdecydowanie mówię Zafonowi: TAK! To jeden z moich ulubionych pisarzy i z pewnością przeczytam także tę najnowszą powieść. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  24. Patko: Polecam, skoro lubisz Zafóna, to książka powinna Ci się podobać :)

    Ines: Jak wyżej, mam nadzieję, że się nie rozczarujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja wolę Zafona piszącego właśnie dla młodzieży, niż dla starszych czytelników

    OdpowiedzUsuń
  26. Bibliofilko: Lubię jego książki i dla młodzieży, i dla starszych, ale teraz chętnie przeczytałabym coś dla dorosłych. Mam nadzieję, że Zafón pracuje nad kolejną powieścią :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Jestem już po lekturze tej książki Zafóna i przyznaję, że jest świetna! Wspaniały świat, który autor kreuje, ma niepowtarzalny klimat i pochłania bez reszty! :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Mooniu: Cieszę się, że kolejna osoba podziela moje zdanie :) Jest w książkach Zafóna coś absolutnie magicznego :)

    OdpowiedzUsuń