Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 384
Na opuszczonych placach
budowy w szkockim Aberdeen policja od kilku tygodni znajduje okaleczone ciała,
pracujących w mieście Polaków. Nieuchwytny szaleniec oślepia swoje ofiary, a
każdą zbrodnię poprzedza listem wysłanym do Komendy Głównej, w którym wylewa
potoki narzekań i nienawiści na zamieszkujących Szkocję obcokrajowców. Polacy,
którzy przeżyli napaść obłąkańca boją się zeznawać, a prowadzący śledztwo
sierżant Logan McRae nie ma najmniejszego tropu, mogącego doprowadzić go do
zbrodniarza. Na dodatek Logan ma mnóstwo innych kłopotów związanych i z pracą,
i z życiem osobistym.
Powieść Stuarta
Macbride’a to naprawdę dobra, kryminalna literatura, ale tylko dla osób o
mocnych nerwach. Pisarz bowiem nie stroni od szczegółowych opisów makabrycznych
wydarzeń, których w tej książce nie brakuje. Tortury, szantaże i
przetrzymywanie w nieludzkich warunkach to tylko zapowiedź tego, z czym spotka
się czytelnik Ślepego zaułka. Autor
niezwykle sugestywnie opisuje wszystkie potworne czyny, co w połączeniu z bujną
wyobraźnią odbiorcy może dać naprawdę
szokujący efekt. Wartka akcja i niewybredny język to kolejne składowe stylu
Macbride’a. Policjanci z Aberdeen nie tylko nieustannie przeklinają, ale
również są mistrzami w wymyślaniu niewybrednych metafor i porównań. Gdy tylko
coś idzie nie po ich myśli (a zdarza się to niezwykle często), natychmiast
wypluwają z siebie potoki niecenzuralnych określeń. Początkowo taki język może
bardzo drażnić i przeszkadzać, ale trudno wyobrazić sobie, żeby zachowywali
spokój i dobre maniery, kiedy muszą walczyć z mordercami, gwałcicielami,
pedofilami i wszelkimi innymi zwyrodnialcami. W obliczu wszechobecnej przemocy
i zdegenerowania tylko śledczy o stalowych nerwach i silnej psychice są w
stanie wykonywać swoje obowiązki.
Główny bohater Logan
McRae jest właśnie takim typem policjanta. Zgorzkniały, pozbawiony skrupułów
sierżant od kilku lat wytrwale ugania się za przestępcami. Jego sukcesy jednak
często zostają zagłuszone przez konflikty z przełożonymi i regularne łamanie
prawa, ponieważ Logan bardzo rzadko stosuje się do ustaleń regulaminu. Tylko
wytrwałość i prawdziwy detektywistyczny zmysł chronią sierżanta przed
dyscyplinarnym zwolnieniem z pracy. MacRae jest jednym z najbardziej
charakterystycznych policjantów w literaturze, próżno szukać drugiej takiej
osobowości. Równie wyróżniającą się postacią jest inspektor Steel – żonata
lesbijka, której zasób niecenzuralnych wyrażeń nie ma końca. Steel często
współpracuje z Loganem i podobnie jak on, posiada szereg cech umożliwiających jej
skuteczne tropienie najohydniejszych kryminalistów. Może się wydawać, że
bohaterowie książek MacBride’a to wyjątkowo antypatyczni osobnicy, ale
zapewniam, że wiele zyskują przy bliższym poznaniu.
Ślepy
zaułek to powieść trzymająca w napięciu od pierwszej do
ostatniej strony. Zaskakujące zwroty akcji, niebezpieczne policyjne zasadzki
oraz nieprzewidywalne zakończenie mówią same za siebie. Część akcji rozgrywa
się w Polsce, co jest pewną nowością, ponieważ dotychczas autor ograniczał się
jedynie do szkockiego miasta. Jeśli wierzyć adnotacji na okładce to przy
pisaniu tej powieści MacBride współpracował z krakowską policją. Uważam, że ta
kooperacja wyszła książce na dobre, ponieważ fragmenty dotyczące Polski
uwiarygodniają kryminalną intrygę. Poza tym niektóre obserwacje Logana podczas
pobytu w naszym pięknym kraju są niezwykle trafne, czasami nawet zabawne.
Recenzowana powieść
jest już piątą częścią, opisującą przestępczy światek Aberdeen, w której
występuje sierżant McRae. Lektura dostarcza wielu emocji i głęboko zapada w
pamięć. Żałuję tylko, że w tej części zabrakło posterunkowej Jackie oraz
inspektora Incha, którzy dopełniali barwny obraz policjantów z grampiańskiej
komendy głównej. Jedynym minusem, o którym muszę wspomnieć jest nagromadzenie
niebezpiecznych wypadków, z których główny bohater uchodzi z życiem. Wybuchy
bomb, strzelaniny itp. nie są w stanie pokonać Logana. Wszystkie te zdarzenia
uatrakcyjniają fabułę, ale odbierają jej wiarygodność. Mimo tego zastrzeżenia
fanom kryminału polecam prozę Macbride’a. Zapewniam, że przez długi czas nie
zapomnicie o tej historii.
Ocena: 5 / 6
Muszę poszukać. Coraz bardziej przypada mi do gustu teko typu literatura.
OdpowiedzUsuńNiestety nie dla mnie... :(
OdpowiedzUsuńAch, ci nieśmiertelni sierżanci... ;) To mnie jednak nie odstrasza, a wszystkie mocne akcenty bardzo wręcz zachęcają. Zapamiętam tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńOstatnio nie czytam kryminałów, ale to z braku czasu :-) Tej książce nie mówię "Nie".
OdpowiedzUsuńNie znałam wcześniej tego autora, lecz już mi się podoba jego twórczość. Widzę, że jest mocna i brutalna. Zdecydowanie takie klimaty preferuje, więc ja muszę dostać tę książkę w swoje ręce.
OdpowiedzUsuńMoże, może..? Ale nie jestem jeszcze w pełni przekonana a i tak teraz nie przeczytam ze względu na książki które na mnie czekają na półce xD
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale to nie dla mnie. :( A przynajmniej nie teraz.
OdpowiedzUsuńJak najbardziej dla mnie:D Muszę przeczytać. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńI tak nic nie pobije opisów z 2 części :D Mam nadzieję, że siódma powieść o Loganie już niedługo zostanie przetłumaczona :)
OdpowiedzUsuńJak słyszę "dla ludzi o mocnych nerwach", to aż mnie z miejsca podrywa. Bardzo chętnie się zapoznam, nie wiem czemu, lubię takie brutalności.
OdpowiedzUsuńMyślę, że jak znajdę trochę czasu, to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMery: Oj tak w literaturę kryminalną można wciągnąć się bardzo szybko :)
OdpowiedzUsuńDomi: Nic na siłę :)
Ewo: Czymże byłby kryminał bez nieustraszonego sierżanta? Mnie to zazwyczaj razi, ale w tym przypadku książka nadrabia innymi zaletami.
Pisanyinaczej: W takim razie zachęcam do przeczytania, jak się już chwila wolnego nadarzy :)
Cyrysiu: Skoro Ci się spodobało to zachęcam też do sięgnięcia po pierwsze części, są równie mocne. Pozdrawiam :)
Cassiel: Stosy na półce też mnie straszą i domagają się przeczytania, ale czas zawsze można jakoś wygospodarować :)
Ice_Fire: Rozumiem, nie każdemu się taka powieść spodoba.
Patko: Miłej lektury :)
Louis: Właśnie, przede mną jeszcze szósta do przeczytania, ale szkoda, że Amber nie wydaje kolejnych książek MacBride'a :(
Mani: Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz tą książką :) Jak dla mnie mocna i brutalna.
Heather: Zachęcam i czekam na opinię :)
Zgadzam się z Tobą, że w literaturę kryminalną można wciągnąć się bardzo szybko :) Dlatego będę miała ją na oku. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTy mnie kusisz tymi kryminałami. Tylko jakoś trafić na nic nie mogę :( Ale szukam ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, ostatnio jakoś dużo kryminałów u mnie gości, więc może i za tym się rozejrzę. :)
OdpowiedzUsuńDobra recenzja i wysoka ocena. Hmm, szkoda tylko, że nie moja tematyka. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCiężko mi z tymi kryminałami, oj ciężko.. Prowadzę z nimi boje już od jakiegoś czasu, ale wciąż jestem zawiedziona.
OdpowiedzUsuńBibliofilko: Cieszę się, że nie jestem sama z moją kryminalną "obsesją" :)
OdpowiedzUsuńBujaczku: Czasami niestety trafia się na te kiepskie, ale ja mam już paru lubianych autorów, na których raczej się nie zawiodę :)
Linko: Dobrze, dobrze, im więcej kryminałów tym lepiej :D
Tirindeth: Dziękuję :) Zgadzam się, nie każdemu ta książka się spodoba.
Kasiu: A które książki konkretnie Cię zawiodły? Tak z ciekawości pytam :)
nie przepadam za potokiem przekleństw w literaturze, ale z czystej ciekawości pewnie po którąś część przygód sierżanta McRae'a sięgnę,
OdpowiedzUsuńVario: Ciekawość to dobry powód :)
OdpowiedzUsuńBrr, brzmi wręcz strasznie ;) Muszę się wreszcie przekonać do tego typu książek - do tej pory raczej ich unikałam, bo po lekturze moja wyobraźnia zaczyna zbyt mocno pracować.... :)
OdpowiedzUsuńPiata część powiadasz? no to jestem daleko w tyle, szkoda bo chętnie poznałabym tą powieść, uwielbiam makabryczne klimaty, mam nadzieje że mój wrodzony spryt sprawi, że trafię na książkę szybciej niż myślę ;))
OdpowiedzUsuńGiffin: Przełam się, a nuż okaże się, że Ci się spodobają :)
OdpowiedzUsuńNatula: Tak, już piąta część :) Oczywiście można te książki czytać