17 września 2011

Ślepy Zaułek - Stuart MacBride


Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 384

Na opuszczonych placach budowy w szkockim Aberdeen policja od kilku tygodni znajduje okaleczone ciała, pracujących w mieście Polaków. Nieuchwytny szaleniec oślepia swoje ofiary, a każdą zbrodnię poprzedza listem wysłanym do Komendy Głównej, w którym wylewa potoki narzekań i nienawiści na zamieszkujących Szkocję obcokrajowców. Polacy, którzy przeżyli napaść obłąkańca boją się zeznawać, a prowadzący śledztwo sierżant Logan McRae nie ma najmniejszego tropu, mogącego doprowadzić go do zbrodniarza. Na dodatek Logan ma mnóstwo innych kłopotów związanych i z pracą, i z życiem osobistym.

Powieść Stuarta Macbride’a to naprawdę dobra, kryminalna literatura, ale tylko dla osób o mocnych nerwach. Pisarz bowiem nie stroni od szczegółowych opisów makabrycznych wydarzeń, których w tej książce nie brakuje. Tortury, szantaże i przetrzymywanie w nieludzkich warunkach to tylko zapowiedź tego, z czym spotka się czytelnik Ślepego zaułka. Autor niezwykle sugestywnie opisuje wszystkie potworne czyny, co w połączeniu z bujną wyobraźnią odbiorcy może dać  naprawdę szokujący efekt. Wartka akcja i niewybredny język to kolejne składowe stylu Macbride’a. Policjanci z Aberdeen nie tylko nieustannie przeklinają, ale również są mistrzami w wymyślaniu niewybrednych metafor i porównań. Gdy tylko coś idzie nie po ich myśli (a zdarza się to niezwykle często), natychmiast wypluwają z siebie potoki niecenzuralnych określeń. Początkowo taki język może bardzo drażnić i przeszkadzać, ale trudno wyobrazić sobie, żeby zachowywali spokój i dobre maniery, kiedy muszą walczyć z mordercami, gwałcicielami, pedofilami i wszelkimi innymi zwyrodnialcami. W obliczu wszechobecnej przemocy i zdegenerowania tylko śledczy o stalowych nerwach i silnej psychice są w stanie wykonywać swoje obowiązki.

Główny bohater Logan McRae jest właśnie takim typem policjanta. Zgorzkniały, pozbawiony skrupułów sierżant od kilku lat wytrwale ugania się za przestępcami. Jego sukcesy jednak często zostają zagłuszone przez konflikty z przełożonymi i regularne łamanie prawa, ponieważ Logan bardzo rzadko stosuje się do ustaleń regulaminu. Tylko wytrwałość i prawdziwy detektywistyczny zmysł chronią sierżanta przed dyscyplinarnym zwolnieniem z pracy. MacRae jest jednym z najbardziej charakterystycznych policjantów w literaturze, próżno szukać drugiej takiej osobowości. Równie wyróżniającą się postacią jest inspektor Steel – żonata lesbijka, której zasób niecenzuralnych wyrażeń nie ma końca. Steel często współpracuje z Loganem i podobnie jak on, posiada szereg cech umożliwiających jej skuteczne tropienie najohydniejszych kryminalistów. Może się wydawać, że bohaterowie książek MacBride’a to wyjątkowo antypatyczni osobnicy, ale zapewniam, że wiele zyskują przy bliższym poznaniu.

Ślepy zaułek to powieść trzymająca w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Zaskakujące zwroty akcji, niebezpieczne policyjne zasadzki oraz nieprzewidywalne zakończenie mówią same za siebie. Część akcji rozgrywa się w Polsce, co jest pewną nowością, ponieważ dotychczas autor ograniczał się jedynie do szkockiego miasta. Jeśli wierzyć adnotacji na okładce to przy pisaniu tej powieści MacBride współpracował z krakowską policją. Uważam, że ta kooperacja wyszła książce na dobre, ponieważ fragmenty dotyczące Polski uwiarygodniają kryminalną intrygę. Poza tym niektóre obserwacje Logana podczas pobytu w naszym pięknym kraju są niezwykle trafne, czasami nawet zabawne. 

Recenzowana powieść jest już piątą częścią, opisującą przestępczy światek Aberdeen, w której występuje sierżant McRae. Lektura dostarcza wielu emocji i głęboko zapada w pamięć. Żałuję tylko, że w tej części zabrakło posterunkowej Jackie oraz inspektora Incha, którzy dopełniali barwny obraz policjantów z grampiańskiej komendy głównej. Jedynym minusem, o którym muszę wspomnieć jest nagromadzenie niebezpiecznych wypadków, z których główny bohater uchodzi z życiem. Wybuchy bomb, strzelaniny itp. nie są w stanie pokonać Logana. Wszystkie te zdarzenia uatrakcyjniają fabułę, ale odbierają jej wiarygodność. Mimo tego zastrzeżenia fanom kryminału polecam prozę Macbride’a. Zapewniam, że przez długi czas nie zapomnicie o tej historii.


 Ocena: 5 / 6