5 września 2011

Dziewczyna, która igrała z ogniem - Stieg Larsson


Wydawnictwo: Czarna Owca
Liczba stron: 700

Pierwszą część trylogii Millenium przeczytałam niemal rok temu, ale dopiero teraz zdecydowałam się sięgnąć po kontynuację. Długo zwlekałam z zapoznaniem się z dalszymi przygodami głównych bohaterów, ponieważ debiutancka powieść Larssona nie wzbudziła we mnie takich zachwytów, na jakie liczyłam. Owszem, Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet to bardzo dobrze pomyślana i napisana książka, ale w gruncie rzeczy lektur o takich cechach jest wiele. Dopiero druga część znacznie wyróżnia się na tle innych książek, sprawiając, że od razu mam ochotę sięgnąć po ostatni tom, by po raz kolejny móc zanurzyć się w doskonale skonstruowanej fabule i śledzić poczynania niesztampowych postaci.

Tytułową dziewczyną, która igra z ogniem jest oczywiście Lisbeth Salander, która zostaje wplątana w poważną aferę kryminalną. Nieszablonowa bohaterka po raz kolejny zmuszona jest do prowadzenia własnego śledztwa, ale tym razem wyniki badań w dużej mierze zawarzą na jej własnym życiu, ponieważ Lisbeth jest podejrzana o dokonanie brutalnej zbrodni. Również Mikael Blomkvist próbuje rozwikłać sprawę, która z każdą chwila robi się coraz bardziej niezrozumiała. Dziennikarz nie wierzy w winę Salander, ale udowodnienie swojego punktu widzenia wymaga mocnych dowodów, których zdobycie utrudnia uparte milczenie Lisbeth. Z jakichś względów kobieta postanowiła zerwać z Mikaelem kontakt, ale pomimo tego mężczyzna nie poddaje się i na własną rękę usiłuje dowiedzieć się, kto odpowiada za wszystkie dramatyczne wydarzenia.

Postać Lisbeth Salander ogromnie irytowała mnie w pierwszej powieści. Autor obdarzył niezwykłymi zdolnościami kobietę, która nie jest w stanie nawiązać normalnych relacji międzyludzkich. Jej agresja, upór i niemal zupełny brak empatii sprawiały, że nie potrafiłam zaakceptować tej postaci. Dopiero w drugiej części trylogii pojawiają się wyjaśnienia, częściowo usprawiedliwiające zachowanie Salander. Nie oznacza to oczywiście, że nagle zapałałam sympatią do bohaterki, ale teraz potrafię ja zrozumieć i w pewien sposób usprawiedliwić. Wydarzenia, które ukształtowały charakter Lisbeth to naprawdę przerażające i tragiczne przeżycia, mogące zrujnować psychikę każdego człowieka. Bohaterka jest jedną z najbardziej charakterystycznych postaci w literaturze, a jej działania i poglądy naprawdę głęboko zapadają w pamięć. Lisbeth jest geniuszem, posiadającym fotograficzną pamięć i niesamowite umiejętności hakerskie. Potrafi włamać się do każdego komputera i do każdej bazy danych, nie pozostawiając ani śladu po sobie. Kobieta wykazuje się wieloma ponadprzeciętnymi zdolnościami, ale jest zupełnie nieprzystosowana do życia w społeczeństwie i to stanie się główną przyczyną jej kłopotów.

Dziewczyna, która igrała z ogniem to powieść o skomplikowanej fabule i wielu niespodziewanych zwrotach akcji. Larsson opisuje działania polityków, międzynarodowe spiski i afery, które nigdy nie powinny mieć miejsca w państwie prawa. Mechanizmy działania władz są czasami naprawdę przerażające, co więcej ludzie zajmujący wysokie stanowiska to nierzadko bardzo wpływowi gangsterzy potrafiący wyciszyć każdą niewygodną sprawę.
Zakończenie jest bardzo zaskakujące, nigdy nie przewidziałabym takiego rozwiązania. Na ostatnich stu pięćdziesięciu stronach dzieje się tak wiele, że nie sposób przerwać lektury. Uważam jednak, że sam początek powieści jest nieco zbyt rozciągnięty. Podróże Lisbeth i tropienie pewnego lekarza, który zatrzymał się w tym samym hotelu, co bohaterka, nic nie wnoszą do głównego wątku. Nie jest to nudna część, ale na tle dalszych, emocjonujących wydarzeń wypada dość niekorzystnie. Stieg Larsson po raz kolejny nie wahał się przed użyciem dosadnego języka i bezpośrednich opisów. Również angielskie wtrącenia pojawiają się od czasu do czasu i chociaż nadal uważam, że jest to niepotrzebny, infantylny zabieg, to akcja powieści wciąga tak bardzo, że na takie wyrażenia przestałam zwracać uwagę. 

Drugi tom trylogii Millenium jest zdecydowanie lepszy od pierwszego. Autor położył nacisk na psychologizm głównej bohaterki, zachowując jednocześnie intrygującą, pełną zaskakujących wydarzeń fabułę. Jeśli ktoś zniechęcił się do Larssona po przeczytaniu debiutanckiej powieści to jestem przekonana, że Dziewczyna, która igrała z ogniem wynagrodzi wcześniejsze rozczarowanie.

Ocena: 5,5 / 6


17 komentarzy:

  1. Całą trylogię dostałam w prezencie od rodziców i spokojnie czeka ona na przeczytanie. Mam nadzieję, że niedługo będę miała więcej czasu i będę mogła zapoznać się z tym cyklem:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nie mogę ię przekonać do tej trylogii ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam jeszcze przyjemności poznać żadnej książki Larssona, lecz teraz nie wiem czy się zdecydować, bo skoro pierwsza część trylogii raczej nie zachwyca, dopiero druga jest w porządku, to już sama nie wiem czy kupować czy nie. Przemyśle jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  4. u mnie trylogia czeka na półce. Czeka na swój czas. Jak zbyt wiele książek :( A Twoja recenzja zachęca. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam Larssona. Jak tylko przeczytałam pierwszy tom to od razu i bez wahania sięgnęłam po 2 kolejne :) Obejrzałam nawet ekranizację, która była bardzo wierna książce :) Cieszę się, że Tobie również przypadła do gustu :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja na razie przeczytałam tylko pierwszy tom, a ten cierpliwie czeka na mojej półce :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytałam całą trylogię ponad dwa lata temu, czytałam zamiast pracować nad moją mgr... Tak mnie wciągnęło. Nie było wtedy przecen tych tytułów, więc nabyłam trylogię wcale nietanio, ale nie żałuję. Mimo pewnych minusów, co jest oczywiste, bo nie ma książek idealnych, to trylogia jest jak dla mnie GENIALNA. Naprawdę szkoda, że nie powstanie już inna książka tego pisarza, bo Larsson miała talent i był zdolnym pisarzem. Poza tym ja lubię takie cegły, im książka grubsza, tym lepiej, więc te tytuły idealnie spełniają to kryterium.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam za sobą cała trylogię, uwielbiam Lisbeth, mimo jej wad, i to w jaki sposób rozprawia się z facetami, którzy 'zaleźli jej za skórę' ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kasandro: Skoro już masz całą trylogię na półce, to nic tylko czytać :) Fakt, że książka pochłania i wymaga sporo czasu.

    Bujaczku: Może wypożycz pierwszą część i zobacz czy Ci się spodoba, zawsze można odłożyć jak nie przypadnie do gustu.

    Cyrysiu: Może źle się wyraziłam, pierwsza część jest dobra, tylko po takiej reklamie i recenzjach pełnych zachwytu, oczekiwałam... no nie wiem, czegoś więcej po prostu. Myślę, że warto wyrobić sobie swoją opinię, dlatego zachęcam :)

    Orchisss: U mnie też pełno książek do przeczytania, a niestety czasu wolnego spodziewam się coraz mniej.

    Jarken: Ekranizację też mam w planach, ale najpierw chcę przeczytać wszystkie książki. Później wezmę się za filmy :)

    toska: Czeka, czeka i w końcu się doczeka :)

    Aneto: Również uwielbiam czytać takie grubaśne książki, im więcej stron tym lepiej :D
    Powieści Larssona są właśnie dość drogie, pierwszą część dostałam od Chłopaka, drugą kupiłam na wyprzedaży. Dobrze, że teraz na "Millenium" jest mnóstwo promocji.

    Evito: Mnie Lisbeth niesamowicie denerwowała, teraz już trochę mniej na szczęście :) A jej umiejętności samoobronne szczerze podziwiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze nie przeczytałam ani jednej z tych książek, ale muszę sięgnąć. W końcu trzeba to znać. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Takie peany czytam o tej trylogii, że aż mnie odrzuca. Ot, na zasadzie przekory chyba ;) A czy można styl pisania autora porównać do kogoś? Bo może jeśli się porówna do kogoś, kogo lubię, to i na trylogię się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Patko: Może nie trzeba, czyta się te książki przyjemnie :)

    Smaczna Książko: Nie przychodzi mi nikt do głowy, raczej większość nowych kryminałów porównywanych jest właśnie do Larssona.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie również bardziej spodobał się tom drugi :) Choć nie oceniam nisko tomu pierwszego, jest zaledwie trochę gorszy od drugiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedyś się wreszcie wezmę za przeczytania wszystkich części, ale najpierw się trochę ogarnę z innymi rzeczami. Jednak mam nadzieję do końca października mieć je przeczytane :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zaczytana-w-chmurach: Pierwszego tomu nie oceniłam nisko, z tego co pamiętam to dałam 4,5 / 6 :)

    Kawa i cynamon: Ambitny plan:) Książki wciągają i pożerają mnóstwo wolnego czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. sporo czasu już minęło od kiedy czytałam tą serię, ale zgodzę się z Tobą, że drugi tom jest świetny. pierwszy trochę się wlecze, a trójka jest lekko przesadzona, natomiast Dziewczyna.... łączy sobie to co najlepsze.

    OdpowiedzUsuń
  17. Vario: Byłam zaskoczona, że po roku ciągle pamiętam dokładnie fabułę z pierwszej części, coś w tym Larssonie jednak jest :) Zobaczymy jak będzie z trzecią częścią, zresztą już końcówka drugiej jest trochę naciągana...

    OdpowiedzUsuń