24 stycznia 2011

Gone. Faza druga: Głód - Michael Grant


Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 650

Seria Gone opowiada historię kilkudziesięciu nastolatków i dzieci, mieszkających w małym miasteczku, którzy zostali odcięci od świata przez tajemniczą barierę. Nie można jej w żaden sposób zniszczyć ani przekroczyć. Na dodatek wszyscy mieszkańcy Perdido Beach, którzy ukończyli piętnaście lat nagle zniknęli. Niecodzienna sytuacja została nazwana ETAPEM. Od tej chwili dzieciaki zdane są tylko na własny spryt i zaradność. W drugiej części najpoważniejszym problemem, z którym muszą zmierzyć się bohaterowie jest głód. Zapasy żywności kurczą się w zastraszającym tempie, wybuchają zamieszki i coraz trudniej zapanować nad rozzłoszczonym tłumem. Dodatkowo pojawia się konflikt miedzy posiadaczami nadnaturalnych zdolności, powstałych w wyniku mutacji i nastolatkami, u których nie rozwinęły się żadne moce.

Elementy fantastyczne mieszają się z realistycznymi zdarzeniami. Mnie takie połączenie wydaje się bardzo udane i interesujące. Trochę obawiałam się nagromadzenia zbyt nierealnych, przesadzonych rozwiązań, na szczęście wszystko mieści się w granicach mojej „normy”. Książka napisana jest prostym językiem, w każdym rozdziale coś się dzieje i napięcie wzrasta. Czasami miałam wrażenie, że tych niespodziewanych zwrotów akcji jest aż za dużo i trudno nadążyć za poczynaniami bohaterów. 

Oprócz ciekawej fabuły i wątków, które kojarzą mi się z pisarstwem Stephena Kinga, autor przedstawił też obraz mikrospołeczeństwa, jakie musiało powstać aby zapewnić przetrwanie tym najmłodszym i najsłabszym. Jakiekolwiek próby organizacji i zaprowadzenia ładu przez dzieciaki są godne podziwu. Niektórzy wykazali się niezwykłą, jak na swój wiek, dojrzałością i odpowiedzialnością, inni niestety dopuścili do głosu cechy takie jak: żądza władzy, chciwość, pragnienie podziwu. Wybuchające konflikty i akty agresji są równie często spotykane co bezinteresowna pomoc i wola przetrwania w nowym świecie. Wątki te przypominają nieco Władcę much Williama Goldinga.

Oprócz opisanych problemów, w powieści znaleźć można szereg innych, równie ważnych dla fabuły treści; oczywiście zagadka powstania ETAPU nie została rozwiązana, ale Michael Grant już naprowadza czytelnika na pewien trop. Jesienią zeszłego roku wydana została trzecia część serii, ale z pewnością nie ostatnia, ponieważ autor przewidział sześć książek, składających się na cały cykl Gone.

Ocena: 4 / 6

13 komentarzy:

  1. Nie czytałam tej serii, ale zaciekawiłaś mnie tą recenzją :)
    Może po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam część pierwszą i zrobiła na mnie spore wrażenie. Czas odświeżyć znajomość z bohaterami. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach cały ten cykl tylko jeszcze nie wiem kiedy się za to zabiorę ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz, cukierkowe to za mocne słowo. Jestem uczulona na wszelką cukierkowatość, ale w tej książce nie raziło mnie to aż tak bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Penny Lane polecam- wydaje mi się, że ta seria jest ciekawa, a na pewno wciągająca :)

    Lirael część pierwsza jest świetna, od razu zachęca do zagłębienia się w fabułę. W drugiej powieści autor przypomina najważniejsze wydarzenia, ale uważam, że "Gone" powinno się czytać chronologicznie.

    Viconia ile ja mam książek w planach to głowa mała :) Nie lubię czytać taśmowo, więc poszczególne książki z serii czytam w dużych odstępach czasu. W tym wypadku minął aż rok.

    Domi masz na myśli książki Sparksa? Muszę się sama w końcu przekonać czy przypadną mi do gustu czy raczej nie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam tej serii, ale wszystko przede mną ;) Na początku zabiorę się z pierwszą część i mam nadzieję, że spodoba mi się tak jak Tobie ;)

    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam w planach cały cykl, od jakiegoś czasu kurzy się na półce. Muszę szybko nadrobić zaległości. ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Kasandra_85 Pierwsza część jest bardzo dobra, może nie jest to przykład wybitnej literatury, ale swoją funkcję spełnia :)

    Liliowa skoro książki są już na półce to jesteś o krok od przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  9. chętnie kiedyś tą serię przeczytam, jeśli mi wpadnie w ręce w bibliotece :)
    masz w planach przeczytanie kolejnej części? :>

    OdpowiedzUsuń
  10. Zachęciłaś mnie na tyle, że przeczytam jak dorwę w bibliotece albo pożyczę od kogoś. Do tej pory myślałam, że książka jest typową młodzieżówką, niezdolną zainteresować starszych odbiorców, a ja akurat jestem na etapie wyrastania z takowych ;) Myślę jednak, że po kilku pochlebnych opiniach na które się natknęłam, zmienię sposób myślenia :D

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
    zapisane-na-papierze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. blackmilk owszem, chcę przeczytać kolejną część, bo zainteresował mnie główny wątek i losy bohaterów :) Jak już pisałam, nie wiem kiedy zapoznam się z następną powieścią tego autora, ponieważ zazwyczaj robię sobie dość długie przerwy między kolejnymi książkami danej serii.

    UpiornyGroszek na początku też obawiałam się, że seria nie przypadnie mi do gustu,właśnie ze względu na to, że głównie skierowana jest do odbiorcy. Jednak po zapoznaniu się z blogowymi recenzjami, które rekomendowały pierwszą część, postanowiłam spróbować :) Dziękuję za zaproszenie, na pewno odwiedzę Twój blog :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Och, oczywiście miało być "głównie skierowana do młodszego odbiorcy".

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję za odwiedziny ;) Tak, mieszkam w Łodzi i podobnie jak Ty mam ochotę ponownie zobaczyć "Jezioro Łabędzie" ;) A film naprawdę polecam,na mnie zrobił ogromne wrażenie...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń