Wydawnictwo: WAB
Liczba stron: 448
Akcja „Piaskowej Góry” rozpoczyna się w latach siedemdziesiątych XX wieku, kiedy to młoda Jadzia Maślak wyjeżdża z malutkiej wioski Zalesie do krewnych w Wałbrzychu, aby tam rozpocząć dorosłe życie. W wyniku zbiegu okoliczności poznaje górnika- Stefana Chmurę, który niemal natychmiast gotów jest dziewczynę poślubić. Młodzi dostają przydział do największego w okolicy bloku, nazywanego później przez jego mieszkańców Babelem. Jadzia rodzi córkę Dominikę i tak zaczyna się pełna wzlotów, i upadków egzystencja państwa Chmura oraz szeregu innych, bardzo ciekawych postaci.
Zaczęłam czytać tę książkę z entuzjazmem, wywołanym wieloma pochlebnymi opiniami na jej temat. Słyszałam, że to jedna z ciekawszych polskich powieści, wydanych w ostatnim czasie, a Joanna Bator przejawia prawdziwy pisarski talent. Niestety na samym początku lekko się rozczarowałam, ponieważ miałam zupełnie inne wyobrażenia o tej książce.
„Piaskowa góra” to nie jest klasyczna saga, opisująca dzieje danej rodziny. Chaotyczna narracja, przeskakująca swobodnie od czasów dzieciństwa Jadzi, aż do jej starości i liczne wtrącenia w trakcie snucia głównej historii irytowały i dezorientowały. Z tego względu uważam, że dość trudno przebrnąć przez kilkadziesiąt pierwszych stron. Warto jednak przemóc się i czytać dalej, bo historia dojrzewa, nabierając oryginalnego charakteru i wyrazistego smaku. Okazuje się, że bohaterowie nie są tak jednoznaczni i sztampowi, jak wydaje się na początku, a prawie każde wydarzenie posiada drugie dno. Również humorystyczno- ironiczny język, jakim posługuje się autorka zasługuje na pochwałę. Za jego pomocą możemy zachować, tak potrzebny w tej powieści, dystans do bohaterów. Mieszkańcy Babela są zgorzkniali, zawistni i zazdrośni o powodzenie zawodowe, i rodzinne sąsiadów. Ich niesympatyczność wynika głównie z zawiedzionych nadziei, niespełnionych marzeń i ponurej atmosfery komunistycznej Polski. Zarówno Jadzia Maślak jak i Stefan Chmura dostali od życia zupełnie coś innego niż oczekiwali. Nie umieli okazywać uczuć, ani sobie ani swojej córce, nie potrafili także zmierzyć się z bolesnymi rozczarowaniami. Z zupełnie innej strony autorka pokazuje obie babcie Dominiki, które mimo traumatycznych wojennych doświadczeń, potrafiły wykrzesać z siebie miłość dla jedynej wnuczki.
Nie sposób wspomnieć o każdej postaci, pojawiającej się w książce, ale jestem pewna, że Bator nie stworzyła żadnego bohatera przypadkowo. Kompozycja jest doskonale przemyślana, ponieważ pomimo (zamierzonej) chaotyczności narracji to w końcowej fazie wszystko ładnie się zazębia, a to, co niedopowiedziane tylko zwiększa ciekawość. Kontynuacją „Piaskowej Góry” jest niedawno wydana powieść- „Chmurdalia”.
Ocena: 4,5 / 6
brzmi całkiem ciekawie.. spróbuję przeczytać. ;)
OdpowiedzUsuń